Rozdział 7

95 6 0
                                    

Anastazja pov's

Wybiła godzina 7:15.  z niechęcią wstałam z mojego wygodnego łóżka i zaczęłam przygotowywać się na osiem godzin nauki na dzisiejszych zajęciach. Ubrałam się w ciemne dżinsy z dziurami, szary sweterek oraz ciemne buty na koturnach. Po ogarnięciu swojego autfitu,  zrobienia make up oraz ogarnięciu siana na moich włosach wzięłam z stolika mój plecak z wszystkim książkami i ruszyłam w kierunku stołówki gdzie,  miałam nadzieję zjeść na spokojnie zdrowe śniadanie bez konieczności wpychania się do kolejki tylko po kanapkę, by biegiem zdążyć na zajęcia. Na szczęście na stołówce wyjątkowo nie było dużo osób i mogłam na spokojnie zrobić sobie swoją ulubioną owsiankę z owocami. Gdy zjadłam swoje pyszne śniadanie włączyłam telefon i sprawdziłam swój plan lekcji.

Według planu miałam mieć teraz lekcje historii piratów. Wiedziałam że znowu będę się nudzić jednak chciałam zobaczyć reakcje Harrego na to co profesor Rich będzie dziś opowiadał. Z jednej strony jego lekcje są nudne jednak może dzięki jednemu z przodków starodawnych piratów będę wstanie polubić a przede wszystkim nauczyć się czegoś.

Poszłam do sali 102. Wszyscy już byli,  a moje ulubione miejsce pod oknem było zajęte. Byłam zmuszona usiąść obok Harrego który jak to na prawdziwego pirata przystało miał przy sobie szable oraz metalowy hak.

Gdy usiadłam na miejsce i wyciągnęłam podręcznik do klasy wszedł pan Rich. Przywitał się z klasą i przez dwadzieścia minut opowiadał,  a raczej starał się opowiadać o dziejach capitana Hooka i jego załogi. Po dziesięciu minutach wyłączyłam się i gdy gadał ja cały czas wgapiałam się w postać Harrego.

Z zmarszczonych brwi oraz szaleńczego uśmiechu na twarzy wywnioskowałam że miał dość jego gadania. Gdy chciałam go zapytać czy wszystko w porządku on gwałtownie wstanął z miejsca, wyciągnął  swoją szable, wyszedł na środek sali i powiedział.

- Czy mógłby pan przestać okłamywać klasę i przy okazji przestać obrażać i oczerniać mego ojca !!!  - wykrzyczał.

- Mój ojciec może i jest podłym i okrutnym człowiekiem, może i zrobił wiele złego  dla tego godnego pożałowania świata jednak to mój ojciec i nie pozwolę szkalować jego imienia oraz opowiadać o nim takich bzdur !!! - wykrzyczał Harry a potem wycelował szable w pana Richa.

- Młody człowieku ja uczę cię tego co mi przekazano, tak naprawdę uczymy się tego przedmiotu tylko po to by móc w przyszłości wybić was oraz zapomnieć że gatunek człowieka jakim jest pirat wogóle ma racje bytu - powiedział pan Rich z lekko podwyższonym głosem.
Gdy nauczyciel przestał patrzyć się na młodego pirata zaczął od nowa prowadzić swój nudny jak flaki z olejem wykład.

Jednak Harry miał tego  wyraźnie  dosyć po chwili  wpadł w szał. Jego oczy lekko zmieniły barwę na szkarłatną czerwień, jego włosy były lekko dłuższe a mięśnie mocniej napięte. Próbowałam go uspokoić lecz niestety moja próba spaliła na panewce. Harry stał i patrzył się na profesora jak drapieżnik na swoją ofiarę. Wyciągnął swą szable i zaczął wymierzać ją w stronę pana Richa, już miał zacząć ciąć jego skórę kiedy do sali weszła Dobra wróżka wraz z księciem  Benem i kilkoma strażnikami.

Dobra wróżka wypowiedziała zaklęcie i unieruchomiła Harrego. W tym czasie strażnicy zakłuli go w kajdany i wynieśli z sali. Chciałam pobiec za nimi, by zobaczyć dokąd go prowadzą jednak szybko zrezygnowałam z tego pomysłu. Doskonale wiedziałam że nikt nie zechce mi powiedzieć gdzie go zabrali. Jednak wiedziałam jedno nie mogłam się poddać. Postanowiłam zostać na reszcie lekcji, gdy je skończyłam  poszłam do mojej biblioteki. Długo szukałam tej jedynej księgi lecz po przewertowaniu  wszystkich kartek z zaklęciami wreszcie znalazłam. Starożytne zaklęcie hirioshiego dzięki niemu można schować jak i znaleźć drogocenne przedmioty czy też ważnych dla nas ludzi. Niestety wymagał on przedmiotu należącego do rodziny lub krewnych osoby szukanej którą chce się odnaleźć.

Nie miałam żadnego przedmiotu który należałby do rodziny Harrego jednak wiedziałam gdzie ją znaleźć. Statek jego ojca był w Nibylandii jednak Piotruś pan po gruntownym sprawdzeniu całego okrętu podarował nam coś wyjątkowego mianowicie amulet korsarza. Amulet ten może posiadać tylko najlepszy pirat na wszystkich siedmiu morzach, gdy się go zdobędzie można oddać go swojemu potomkowi gdy jednak nie jest on wystarczajaco godny na jego posiadanie jego rodzic przechowuje go na swoim okręcie do puki nie dorośnie i nie stanie się go godzień.

Amulet był przechowywany w muzeum przy starożytnych artefaktach jednak obłożono go mocnymi zaklęciami uniemożliwiającymi zabranie go z budynku. Wiedziałam że muszę go z tam tąd ukraść mimo tego, że wiedziałam że to źle nie przeimowalam się tym bo wiedziałam jedno,  gdziekolwiek przetrzymowują Harrego ja nie spoczne  puki go nie odnajdę i nie uwolnie z jego więzienia ....

Cześć moi drodzy. Przepraszam was za tak długie opóźnienie jednak ostatnimi czasy nie miałam pomysłu na ten oto rozdział. Jednak już jestem chce was poinformować że rozdziały będę pisać wtedy gdy będę mieć wenę oraz pomysł na rozdział jednak nicz go nie obiecuję w ten sposób nie będę musiała zawodzić was za każdym razem. Mam nadzieję że ten ostatni tydzień szkolny będzie  owocny dla was jak i dla mnie. Życzę miłego tygodnia oraz spokojnych i słonecznych wakacji.
Do zobaczenia wkrótce

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 20, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

_-_Harry Hook_-_Where stories live. Discover now