XXVI Przesłuchanie

106 39 37
                                    

Sala przesłuchań Wizengamotu była wielka, a swoim klimatem, jaki wprowadzał wysoki sufit wraz z ponurym wyposażeniem, odstraszał równie mocno, jak byli Śmierciożercy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Sala przesłuchań Wizengamotu była wielka, a swoim klimatem, jaki wprowadzał wysoki sufit wraz z ponurym wyposażeniem, odstraszał równie mocno, jak byli Śmierciożercy. Na środku sali znajdowało się konkretnych rozmiarów czarne krzesło przeznaczone osobom przesłuchiwanym w tym miejscu. Natomiast na podwyższeniu (co podświadomie wywoływało lekką wyższość w sytuacji) znajdowały się po bokach trybuny dla członków Wizengamotu i wprost naprzeciw krzesła tęga posada, uwydatniająca swoim wyglądem, że w tym miejscu zasiada ktoś istotny w sprawie.

Nora po tym, jak została wywołana do sali, również dostała polecenie, aby usiąść na tym czarnym krześle, na którym, kiedy się znalazła, poczuła się, jakby była miniaturową wersją człowieka. Czuła jak podświadomie wielkie krzesło jeszcze bardziej sprawiało, że czuła się taka mała przy członkach Wizengamotu znajdujących się na podwyższeniu. A członków wcale nie było tak wielu: po obu stronach trybun znajdowali się może z dziesięciu czarodziei w śliwkowych szatach z wyhaftowanymi srebrnymi „W” na lewej piersi. W tej najpotężniejszej posadzie siedziała ta sama kobieta, którą Nora spotkała z mamą i Scorpiusem i która pomogła im się dostać do Wizengamotu. Natomiast obok niej niedaleko, lecz jeszcze na prawych trybunach siedział mężczyzna, który tak jak kobieta ubrany był w czarne szaty w odmianie do reszty członków.

- Witam wszystkich na przesłuchaniu w sprawie pojawienia się Mantykory na terenie Zakazanego Lasu przy Hogwarcie z nocy szóstego na siódmego października — zaczęła donośnym głosem na całą salę kobieta o czarnych jak smoła włosach, a oficjalne rozpoczęcie sprawy zestresowało Krukonkę, której serce zaczęło jeszcze szybciej bić.

- W pierwszej części przesłuchiwana będzie osiemnastoletnia — i w tym momencie kobieta zerknęła do swoich dokumentów — Norah Mary Finnigan, która nieszczęśliwie styczność miała we wspomnianej nocy z Mantykorą — poinformowała kobieta — Witaj Noro, ja nazywam się Braelyn Mallory i jestem szefem Departamentu Przestrzegania Praw Czarodziei. Na trybunach znajdują się członkowie Wizengamotu, a po mojej prawej Starszy Podsekretarz Ministra Magii Ethan Rodriguez — przestawiła Norze kobieta, na końcu wskazując gestem dłoni na około trzydziestoletniego mężczyznę, który swoją urodą sprawiał wrażenie, jakby pochodził z Hiszpanii albo Włoszech.

- Protokolantem w sprawie jest Jane Rose Summer — zakończyła sprawy formalne pani Mallory, a nazwisko, które wypowiedziała, od razu skojarzyła Nora z przyjaciółką jej kuzynki. Krukonka spojrzała w stronę, w którą patrzyła szefowa, gdy mówiła o ostatniej osobie w tej sali. I teraz Nora była już pewna, że na uboczu lewych trybun siedziała na oko dwudziestopięcioletnia siostra Lily Summer: przyjaciółki Primrose Sheomaker.

- Na początek musisz potwierdzić mi czy faktycznie uczestniczyłaś w zdarzeniach z tamtej nocy i czy faktycznie miałaś styczność z Mantykorą? - zaczęła przesłuchanie kobieta w czarnych szatach, dzięki czemu Nora ponownie zwróciła swoją uwagę na nią.

- Niestety uczestniczyłam i niestety miałam styczność — odpowiedziała młoda dziewczyna, starannie dobierając słowa, aż nienaturalnie jak na nią.

HOTgwart | Scorpius MalfoyWhere stories live. Discover now