A. DORMITORIUM

315 25 8
                                    

pov astoria

Wspięłam się po schodach i odnalazłam drzwi z tabliczką klasa 3- Black, Clamberlain, Hernandez, Snape.

Nacisnęłam klamkę i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Miało kształt prostokąta. Drzwi znajdowały się na jednej z dłuższych ścian, dokładnie po środku. Trzy ściany miały jasnoszary kolor, a jedna była wyłożona tapetą w srebrno- zielone paski. Na ścianie przy drzwiach stały dwa łóżka, każdy z kufrem w nogach,a obok każdego z nich rozsuwana szafa na ubrania. Tak samo wyglądała równoległa ściana. Na jednej z krótszych ścian było okno ze sporych rozmiarów parapetem, na którym położone były poduszki i koc. Z okna był widok na głębiny jeziora. Gdzie nie gdzie można było dostrzec syrenopodobne stworzenia albo gigantyczną kałamarnicę. Na środku  pokoju leżał puchaty biały  dywan. Na drugiej krótszej ścianie znajdowały się drzwi do łazienki. Łazienka wyłożona była marmurem. Na prawo od drzwi znajdowały się dwie małe kabiny z toaletami. Dalej widniały cztery umywalki z wielkim lustrem. Na końcu pomieszczenia błyszczała wanna z jacuzzi i kabina prysznicowa. Ktoś miał gust...

Dziewczyny najwyraźniej już spały. Kotary w dwóch łóżkach były zaciągnięte, jedno z odsłoniętych było nakryte tęczową kołdrą. Domyśliłam się, że do mnie należało łóżko przy ścianie od strony drzwi, najbliżej okna. Najciszej jak potrafiłam otworzyłam kufer i wyciągnęłam z niego piżamę, kapcie i kosmetyki. Zapukałam w drzwi łazienki i usłyszałam głos Dixie:

- Wchodź!

Popchnęłam drzwi i ujrzałam tęczowowłosą przyjaciółkę w koszuli nocnej Gucci, myjącą zęby. Musiałam mieć nie za ciekawy wyraz twarzy, bo wypłukała usta i bez słowa mnie przytuliła.

- Wiesz Ass, myślę, że on jest twoim ojcem.- szepnęła mi do ucha.

Mimowolnie z oczu poleciały mi łzy. A jeśli to prawda? Dlaczego mi tego nie powiedział? A co gdybym coś do niego poczuła? Daddy issues nie da się oszukać.
Przecież możliwe że to mój ojciec... W końcu miałby motyw aby mnie porywać.

Dix poklepała mnie po plecach, ogarnęła umywalkę i wyszła, zamykając za sobą drzwi. Przygotowałam sobie gorącą kąpiel, nalałam płynu o zapachu czekolady, upięłam włosy w kok i weszłam do wody. Rozkoszowałam się zapachem i ciepłem, bo trzeba przyznać, że w lochach jest cholernie zimno.
Około pół godziny później wytarłam się i ubrałam czarną puszystą bluzę z uszami misia, i czarne puszyste spodenki z uroczym ogonkiem z tyłu. Na stopy wsunęłam kapcie, włosy zaplotłam w warkocz, umyłam zęby i posmarowałam twarz kremem nawilżającym.

Położyłam się do łóżka i zasunęłam kotary. Na szafce nocnej leżało jakieś zawiniątko. Rozwinęłam je, i na łóżko wypadła paczka chipsów z dopiskiem od profesora Snape'a. Mimo, że byłam na niego zła, z ulgą zatopiłam zęby w chrupiącej przekąsce. Po zaspokojeniu głodu przykryłam się kołdrą, wtuliłam w poduszkę i zasnęłam.

Mów mi tato✓Where stories live. Discover now