*Jisoo*
[Liceum]
Wakacje trwały a my jak typowe dzieciaki lataliśmy z imprezy na imprezę. Gdy jeden wypad się kończył nagle drugi się zaczynał i takie błędne koło wciąż się toczyło. Chociaż prawdę mówiąc nie przeszkadzało mi to. Z grubsza dlatego że to były pierwsze wakacje Jimina, kiedy nie musiał iść do pracy. Pierwsze takie, gdzie nie trzeba było go wyciągać siła z domu. Bo mimo że odejście Jungkooka sprawiło mu ogromny ból. To nadal wyszło z tego coś pozytywnego. Między innymi, zyskał w końcu świetnych znajomych. Co prawda kiedyś byli przyjaciółmi jego byłego. Choć totalnie na to nie wyglądało. Byli dla niego mili, interesowali się jego samopoczuciem i co chwile wszędzie ze sobą zabierali. Wiedziałam że to dobre chłopaki, a ja nie mam o co się martwić. Siedzieliśmy właśnie na domówce u kogoś kogo nawet imienia nie znalazłam. Poszłam do łazienki a kiedy z niej wracałam, dostrzegłam przykry dla mnie widok. Jackson Wang. Jeden z najprzystojniejszych chłopaków w mojej szkole i moja skryta sympatia. Razem z piwem i jedną dłonią na biodrach Ryujin tańczył na środku parkietu. Flirtował z nią sprawiając że pijana dziewczyna co chwile prowokowała chłopaka do pocałunku.Wzdychnęłam akceptując myśl że to nigdy nie będę ja i ruszyłam w stronę kanapy. Siedział na niej Yoongi, obserwując ludzi i trzymając w ręku dwa papierowe kubki do piwa. Gdy byłam już blisko niego, chłopak podniósł nad głowa kubek który należał do mnie.
-Dzięki za przytrzymanie- powiedziałam zabierając od niego piwo.- Jak wyglada sytuacja?- prawie w pozycji leżącej, wróciłam do obserwacji ludzi.
-Stoi na nogach choć już 2 razy zdążył się wypierdolić. Mimo to nadal chleje. Będzie miał ciężki powrót do domu i dużo siniaków jutro rano. Zakładam że zgubi spodnie bo już gdzieś przejebał pasek-
Zaśmiał się a ja razem z nim- Czyli nie jest źle, bywało gorzej.- dodał kiedy patrzyliśmy na najebanego Jimina.- a tobie co jest?- spojrzał na mnie gdy popijałam piwo.-A co ma mi być?- rozbawiona, zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co mu tak właściwie może chodzić.
-Coś się stało- na jego twarzy wymalowało się zainteresowanie.- ale co takiego mogłoby cię tutaj tak zniesmaczyć- zaczął mówić do siebie szukając wzrokiem tego powodu
-Daj spokój- machnęłam ręka na jego słowa, pijąc piwo.
-Ooo nie...- przedłużył załamany- mogłem się spodziewać.- zaśmiał się- co ty widzisz w tym typie- pokazał w stronę Jacksona.
-Przestań- szybko się przechyliłam w stronę Yoongiego, opuszczając jego dłoń.- bo jeszcze ktoś zobaczy.
-Jisoo, lubię Jacksona jest nawet całkiem zabawny ale bawi się każdą dziewczyną która wpadnie mu w ręce. Bierze ładne laski sprawia że czuja się wyjątkowe a po jednym numerku w łóżku zapomina twojego imienia.- zaczął mi tłumaczyć.- mówię ci to bo jesteś chyba pierwsza spoko laska w naszym towarzystwie, nie licząc Kaina oczywiście.- mówił a ja parsknęłam śmiechem na wspomnienie szydery z nadmiaru kosmetyków chłopaka.-Nie powinnaś zwracać uwagi na takich dupków.
-Wiem- szczerze przyznałam.
-Hej Suga, może zatańczymy?- podeszła do niego jedna z najładniejszych dziewczyn na całej imprezie.
-Miałem ciężką operacje nóg. Połamane kości, cały mięsień obszerny, boczny zerwany i ogromne prawdopodobieństwo że nigdy już o własnych siłach na nich nie stanę - powiedział najdurniejsze i najbardziej oczywiste kłamstwo świata.- dlatego nie ale pójdę nalać sobie piwa
wstał na swoich „połamanych nogach" i zabierając ode mnie kubek piwa poszedł nam dolać. A ja próbowałam powstrzymać swój śmiech z powodu Durnego kłamstwa i zdezorientowania dziewczyny. Nagle i kobieta zniknęła a zamiast niej pojawił się ktoś inny.
-Hej...- przedłużył Jackson, czekając na moje imię
-Jisoo- podpowiedziałam- chodziliśmy przez 3 lata do tego samego liceum.
-Racja- uśmiechał się łapiąc orientacje w moich słowach. Lub chociaż udawał ze przypomniał sobie o mnie.- drinka?
-Sorry stary, nie tym razem- usiadł obok mnie Suga, kładąc rękę na moim udzie i podając piwo.
-O proszę, proszę- zaśmiał się- Suga z jakaś panienka, to chyba nowość.
-Racja, częściej to ty masz chuja w gębie niż ja laske obok siebie. A z tego co widać nie brakuje mi damskiego towarzystwa.- ruchem głowy pokazał na mnie-Czyli dość często musisz komuś opędzlować pałe.- odpowiedział mu chłopak.
-Stary zluzuj- nie opuszczało go rozbawienie- ja tylko żartuje.- dodał- już nie przeszkadzam.- oddalił się.
A Yoongi ściągnął swoją rękę z mojej nogi i przechylając się do przodu oparł łokcie o kolana. Zrobiłam to samo co on, będąc wdzięczna. Choć była to krótka wymiana zdań to wywołała u mnie obrzydzenie. Ale nadal nie zraziła mnie do mojej sympatii. Cieszyłam się że Yoongi postanowił mi darować zupełne rozczarowanie i odpędził chłopaka.
-Dziękuje.
-Luz- odpowiedział bez wzruszenia jakby miał gdzieś właśnie że mu podziękowałam.
-A co z Hoseokiem?- po chwili zmieniłam temat i zapytałam o najebanego sportowca.
-To jest akurat komiczne- powrócił mu humor- jak byłaś w łazience biegał z jednego pokoju do drugiego zupełnie bez żadnego celu. Chyba myślał ze toczy właśnie jakaś rozgrywkę.
Tego wieczoru śmialiśmy się z tylu rzeczy ile nie jestem wstanie zliczyć. Do tej pory myślałam że jest tym typowym „bad boyem" którego obchodziło tylko i wyłącznie on sam. Ale z czasem się przekonałam że potrafił być świetnym przyjacielem. Troskliwy, zabawny i zawsze pomocny. Choć sam nie lubił o sobie mówić w superlatywach i zawsze gdy tylko ktoś go komplementował z chłopaków. On robił przedziwny grymas na twarzy lub zamieniał cała sytuacje w żart. Zdążało się też czasem że po miłym słowie na własny temat odwalał coś debilnego. Jakby się bał tego że ktoś może o nim mieć dobre zdanie. Nie miałam pojęcia dlaczego tak robi ale jego przypadek spowodował iż zaczęłam się interesować ludzką psychika. Stwierdziłam że jest świetnym towarzyszem kanapowym na rożnego rodzaju domówki.
***********************
To pierwsza krótka historia związana z moimi wcześniejszymi książkami. Rozdziały tutaj nie będę raczej regularne, choć będę się starała nie robić zbyt długich przerw między nimi. Mam nadzieje że pierwsza historia przypadła wam do gustu.❤️Miłego dnia❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/276552348-288-k669276.jpg)
BINABASA MO ANG
The common path
FanfictionJest to zbiór pojedynczych i krótkich historii z życia bohaterów książki „My tormentor" jak i książki „Memorable". Rozdziały nie będą zawsze mieć coś ze sobą wspólnego. Jest to jedynie dodatek uzupełniający moje dwie główne opowieści. Będzie można s...