The one where Jimin's friends gave him eggs as a gift

252 29 10
                                    

*Jisoo*

[Liceum]

-Halo?- odezwałam się zaspanym głosem.

-Zrobisz coś dla mnie?- usłyszałam głos Taehyung'a

-Zależy.

Miałam zamknięte oczy, licząc na to że rozmowa zaraz się zakończy. A ja będę mogła wrócić do swojej poduszki.

-Żadnych pytań.- odezwał się- wstań, ubierz się i do mnie przyjedź.

-Mhmm- mruknęłam, nie robiąc sobie nic z poważnego tonu chłopaka- idę spać.

I już miałam się rozliczyć kiedy za drugiej strony usłyszałam...

-Zależy ci na Jiminie?- szybko powiedział.

-Co się stało Jiminowi?- zerwałam się z łóżka.

-Nic- zaprzeczył- nie mam czasu tłumaczyć. Jeśli ci na nim zależy to przyjedź pod wysłany adres.

-Ale...- urwałam gdy usłyszałam sygnał rozłączającej się komórki.-Yhhh...- wypuściłam ciężko powietrze.

Zdenerwowana, rzuciłam telefon na łóżko i na chwile opadłam na materac za mną. Już po chwili wstałam i szybko przebrałam się w dresy. By później po cichu starać się wyjść z mojego rodzinnego domu. Założyłam na siebie kaptur i zaczęłam iść ciemnymi ulicami. Aż w końcu dotarłam na miejsce. Widząc tam cała zgraje chłopaków. Byli tam prawie wszyscy. Hoseok, Yoongi, Kai, Chen, Jin, Namjoon i Tae. Brakowało tylko blondyna. Osoby przez którą zostaliśmy wezwani tak późno w nocy. Zaczęłam szykować się na najgorsze.

-Czyli nie tylko po mnie zadzwonił- skomentowałam głośno.

-Obyś miał dobry powód- pogroził mu Yoongi.

-Chciałeś powiedzieć, bardzo dobry- poprawił go Kai- jest po 3.- zerknął na zegarek.

-Gdzie jest Jimin?- z pytaniem wyprzedził mnie Namjoon.

-I co masz w tej siatce- wskazał Hobi na biała reklamówkę trzymaną przez chłopaka.

-Skoro jesteśmy w komplecie mogę wszystko wyjaśnić.- mówił Tae.- Mamy 1 września. Co znaczy że dzisiaj jest okrągła rocznica działalności firmy państwa Jeonów. Na taka okazje wręcz trzeba wyprawić przyjęcie.

-Do czego ty dążysz, Tae?- Kai chciał przyspieszyć wypowiedz chłopaka.

-A No do tego...- zaczął znowu podekscytowany- że z tej okazji Pan Jeon ścignął swojego następcę z powrotem do kraju.

-Jungkook wrócił?- zmarszczyłam brwi mówiąc te słowa.

-Nie możecie o tym wspomnieć Jiminowi- narzucił Tae- zwłaszcza ty, Chen.

-Czemu ja?- poczuł się oburzony.

-Bo twój język szybciej tworzy zdania niż twój mózg je analizuje.- wyjaśnił mu Yoongi, a reszta się uśmiechnęła z powodu uszczypliwego komentarza kolegi.

-Nie prawda- zaprzeczył.

-Masz racje- Kai stanął po jego stronie- czasem w ogóle nie analizuje.

The common pathDonde viven las historias. Descúbrelo ahora