Sierra wraz z Chrisem pojechali najpierw na cmentarz na grób Natalie. Sierra kupiła swierze kwiaty i znicze, tak samo Chris. -Witaj Mamo...znalazlam tatę. - Sierra dotknęła dłonią zimnej betonowej blyty nagrobka. - Wiesz...troche mnie oszukałaś. Wcale nie jest taki zły. - spojrzała na Chrisa który lekko się uśmiechnął. - Mama chorowała nie tylko na raka. Ale nigdy nie mogłam powiedzieć że mi czegoś brakowało. -Wychowała Cię na silna i mądra kobietę. I jestem z niej dumny tak samo jak z Ciebie córeczko. - Sierra podeszła do Chrisa i objęła go w pasie. Stali w ciszy wpatrując się w pomnik Natalie Cobe.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Tu mieszkała mama po mojej wyprowadzce do Neymara. Mieszkała z ciocia Stass. - Powiedziala Sierra zatrzymując się przed niewielkim domem. - Chodź. Poznasz ją. - dziewczyna wyskoczyła z auta i Pobiegła w stronę drzwi wejściowych. Chris podążył za nią. -Ciociu! -Sierra! Dziecko jak się zmieniłaś! Wchodz do środka! Oh...jak miło Cię widzieć... -Nie jestem sama...ciociu poznaj to jest Chris Evans...moj tato. - Sierra z uśmiechem na twarzy przeskakiwała wzrokiem z ojca na ciotkę. -Chris. -Stass. -To Wy się znacie? -Tak. Mieliśmy ta przyjemność się poznać. - odezwała się Stass nie spuszczając wzroku z Chrisa. - Wejdźcie. - rzuciła jakby od niechcenia i weszła do środka. Stass przygotowała ciasto i herbatę. Siedzieli w salonie rozmawiając o wszystkim i o niczym omijajcac drażliwe tematy. -Ciociu czy mogę pójść do pokoju mamy? -Oczywiście dziecko. - Sierra szybko wstała z miejsca i zniknęła za rogiem. - Natalie nie ma, ale ma tu rodzinę i jeśli dowiemy się że skrzywdziłeś Suerre srogo tego porzalujesz. - powiedziała ostro kobieta do Chrisa. -Nigdy mnie nie lubiłaś nie? W sumie nigdy nie chciałaś mnie poznać. Może gdybyś się odważyła na to to wiedziałabyś teraz że nigdy nie chciałem skrzywdzić Natalie, a teraz nie skrzywdzę Sierry. -Nie szukałeś jej. Została sama z dzieckiem!-Stass podniosła głos. -Szukałem ją 23 lata! Wasi rodzice postarali się bym od nikogo nie dowiedział się o Natalie i mojej córce. - Stass wstała z miejsca i podeszła do komody. Z jednej z szuflad wyciągnęła nie wielkie pudełeczko. -Robię to bardzo niechętnie, ale moja siostra zobowiązała. Mnie do tego żeby to przekazac Tobie...-podala mu pudełeczko. Chris ostrożnie wyjął z niego łańcuszek z małą przywieszka gwiazdki. -To naszyjnik Natalie...caly czas go miała? -Tak. Teraz jest Twój. - powiedziała bez emocji. W tym czasie wróciła Sierra. -Co Wy macie takie grobowe miny? -Rozmawialiśmy. - powiedział krótko Chris. -Będziemy się już zbierać...mam nadzieję że się spotkamy Ciociu. - dziewczyna uściskała ciotkę. Chris porzegnal się z kobietą skinieniem głowy i razem opuścili mieszkanie Stass.