15.

487 52 10
                                    

Bakugou pov.

Szliśmy przez ciemny las. Było wyjątkowo cicho nad czym się zacząłem zastawiając ale w tym momencie usłyszałem sowę i inne ciche dźwięki.
Cóż trzeba było się tylko skupić.

- Gdzie idziemy?- zapytał się mnie chłopak a ja pokręciłem lekko głową.
- Nie wiem, przed siebie- uśmiechnąłem się lekko chodź ten nie mógł tego zobaczyć przez to jak ciemno było.

Po kilku minutach zdążyłem się potknąć kilkanaście razy. Widząc to dwukolorowo włosy złapał mnie za rękę.
- Pomoc ci?- zapytał się ale ja byłem ja razie zbyt mocno skupiony na tym co zrobił.
- Huh? Ah tak dziękuję- mruknąłem cicho zaciskając lekko rękę.

Reszta podróży minęła mi dość dobrze chodź nadal czasami byłem blisko wywalenia się. Oczywiście elf cały czas mi pomagał, pewnie mu to wszytko przychodziło łatwiej ponieważ był elfem i został wychowany w lesie.

W końcu doszliśmy nad jezioro usiedliśmy na brzegu a ja zakopałem dłonie w piasku.

- Nawet nie widziałem że tutaj jest jezioro - Spojrzałem się na Niego. Tutaj nie było tyle drzew więc mogłem zobaczyć jego twarz oświetlona światłem księżyca.

- ponieważ to jest po drugiej stronie... Nie martw się nikt tu nie przychodzi więc nie będzie problemu- powiedział do mnie.

- Ah rozumiem, ale mimo wszystko tu jest naprawdę pięknie - pogłaskałem jego dłoń kciukiem.
-mhm- mruknął a ja zauważyłem że jego policzki są lekko czerwone.

- W sumie to jak tu jesteśmy to może wejdziemy do wody?- zapytałem się go a ten pokiwał głową. Chyba też spodobał mi się ten pomysł. Odwróciłem się do niego plecami i zacząłem się rozbierać.

- Co ty robisz?- usłyszałem głos Shoty.
- Rozbieram się a co? Przecież chyba nie chcesz wejść do wody w ubraniach- przewróciłem oczami i odłożyłem koszule ja piasek przechodząc do spodni.

- Masz rację...- kiwnąłem głową i przeszedłem do spodni. Gdy skoczyłem odwróciłem do niego głowę. Usłyszałem chlupot wody i zauważyłem jak ten zaczal powoli do niej wchodzić.

- Może bys na mnie poczekał?- prychnalem i ruszyłem za jego przykładem.

Woda była zimna ale spodziewałem się że tak będzie. Mimo wszytko to był lekko szok.
- Nie jest ci za zimno?- zapytałem się go ale tej tylko sporzał się na mnie rozbawiony. I mu i mi woda sięgała już do połowy klatki piersiowej.

- Umiem wytwarzać lód... Mi nie może być są Zimno- prychnalem cicho słysząc to.

- No Tak...- już nic nie mówiłem tylko zacząłem płynąć bardziej do środka jeziora. Po chlupocie wody mogłem powiedzieć że ten za mną płynie.
Gdy byliśmy na środku jeziora zatrzymałem się i podpłynąłem do niego.
- Zazdroszczę ci że nie czujesz jak zimna jest ta woda- powidzialam do niego kręcąc głową.
Po chwili że zadziwieniem poczułem że woda robi się cieplejsza.
-Cos ty zrobił?- zapytałem się go zdziwiony

- nigdy nie mówiłem że umiem władać tylko lodem- powiedział a ja podpłynąłem do niego i dałem ręce na jego biodrach z uśmiechem.
- Jesteś niesamowity- Powidzialem cicho i nachylilem się do niego. Z tej bliskości mogłem zobaczyć jak Czerowne są jego policzki.

- Co powiesz na to żebyś został że mną... Ja Zawsze?- zapytałem się go cicho a ten uśmiechnął się o pokiwał głową.
Gdy bylem od niego oddalony dosłownie o kilka milimetrów tej przybliżył się i sam połączył nasze usta w pocałunku.
Byłem zaskoczony ale zaraz przejąłem kontrolę nad sytuacją.

Gdy w końcu się od siebie odsunęliśmy się od siebie a ja przytuliłem go mocno.
- Wiesz co chyba się zakochałem...- uśmiechnalem się lekko.
- Ja też...- usłyszałem przy uchu.

Nadal nie mogłem uwierzyć w to że pokochałem elfa.

///////////////////////////////

WITAM ŚLIMACZKI WY MOJE

Właśnie chyba skończyłem ta książkę. Szczerze mówiąc to smutno mi że już po wszystkim ale może kiedyś ją poprawie ale narazie się na to nie zanosi.
Mimo wszystko zapraszam na moją książkę z Wolfstar i do obserwowania mojego profilu bo już mam pomysł na nową książkę z Todobaku!

Łowca ||TodobakuWhere stories live. Discover now