☁️Wszystko ok...? - dział 2☁️

179 16 0
                                    

George po sytuacji gdy obraz spadł nie mógł zasnąć cała noc, próbował znaleźć sposób w jaki mógłby dowiedzieć się więcej o koledze lecz wpisanie w internet jego wyglądu nic nie dawało, wyskakiwało tysiące zdjęć ale żadne nie było podobne do tego mężczyzny ze snu.
Gdy nadszedł poranek George stwierdził ze pójdzie zrobić sobie śniadanie, nie wiedział ze sapnap już dawno wstał i czeka na niego w kuchni aby porozmawiać.

S- o No witam rozbijacza obrazów w nocy.
G- Sapnap przestań to nie jest śmieszne, dobrze wiesz ze to nie byłem ja.
S- dobra nie mam czasu na głupoty musimy porozmawiać poważnie.
G- coś się stało?
S- wyprowadzam się.
G- ale dlaczego? Do kogo?
S- my z Karlem od dawna chcieliśmy razem zamieszkać ale nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, w końcu mieszkamy razem i nie chciałem żeby było ci przykro ze zostawiam cię po 2 latach wspólnego mieszkania.
G- nie chciałeś? Mogłeś to od razu powiedzieć a nie przeciągać.
S- przepraszam George. Idę się pakować. Możesz zawsze znaleźć sobie jakiegoś współlokatora.
G- wiesz jak ciężko jest teraz znaleźć kogoś kto chciałby z kimś mieszkać? Z kimś kogo w ogóle nie zna.
S- tak wiem, George jeszcze raz przepraszam ale spieszy mi się, Karl ma po mnie przyjechać za godzinę i muszę się spakować.

Gdy George się dowiedział ze jego przyjaciel wyprowadza się do innego był smutny ale jednocześnie wkurzony, lecz rozumiał ze to jego decyzja i jej już nie zmieni. Pomyślał ze może zapyta przyjaciela ze snu czy nie chciałby z nim zamieszkać, mimo ze wiedział ze to trochę dziwne, bo nie zna go w ogóle, komunikuje się z nim tylko przez sen i wie ze jest prawdopodobieństwo na to ze rozmawia codziennie z duchem osoby zmarłej, lecz nie dopuszcza do siebie takiej myśli. Gdy po sapnapa przyjeżdża Karl ten od razu żegna się ostatni raz z Georgem i wsiada do samochodu jadąc do Karla domu. Tego dnia George musiał zrobić porządne zakupy gdyż lodówka w jego domu była niemalże pusta, pojechał wiec do sklepu i będąc przy kasie zauważył swojego dawnego przyjaciela był to Wilbur, stwierdził ze sie przywita i spyta czy go pamięta.

[W-Wilbur ,G-George]
G- o cześć Wilbur! Dawno ciebie nie widziałem.
W- George? Witaj! Ja ciebie również.
G- od kiedy tutaj pracujesz?
W- w zasadzie to od 3 miesięcy ale ostatnio byłem na urlopie dlatego mogłeś mnie nie widzieć.
G- to będę częściej tutaj przychodzić aby moc porozmawiać z tobą.
W- zawsze możemy sie spotkać na kawę czy coś.
G- to jest dobry pomysł! Spotkajmy sie moze dzisiaj, o której masz czas?
W- kończę prace o 15 także od 15 jestem wolny.
G- No to spotkajmy się 16.30 w kawiarni Bliks,wiesz gdzie ona jest prawda?
W- tak wiem, do zobaczenia George!
G- do zobaczenia Wilbur!

Jesteś tylko snem..? [Dnf]Where stories live. Discover now