38

123 7 7
                                    

Olivia's POV 

Wyjęłam z torebki dzwoniący telefon, gdy przechodziłam kolejną uliczkę przy chodniku i zbliżałam się do miejsca docelowego.

— Halo? Mamo? — odezwałam się pierwsza, przykładając urządzenie do ucha.

— Co tam, córeczko? Dawno się nie odzywałaś. — poskarżyła się pochmurnie.

Stanęłam właśnie przed budynkiem apteki. W środku było pusto. Żadnych kolejek. Uff... Czasami trafia mi się szczęście.

— Idę do apteki... Ostatnio źle się czuję. Muszę kupić jakieś tabletki czy coś. Poza tym wszystko w porz...

— Co masz na myśli, mówiąc, że źle się czujesz? — spytała nagle śmiertelnie poważnym głosem.

Postąpiłam z nogi na nogę. Zmarszczyłam brwi zdziwiona jej niespodziewaną zmianą humoru.

— Mam mdłości, często kręci mi się w głowie... O kurwa. — wyliczałam na głos, kiedy coś rozjaśniło mi się w głowie. — Znaczy... O kurde.

Zalał mnie zimny pot. Poczułam się dziwnie niezręcznie, a matka zamilkła po drugiej stronie linii. Przełknęłam nerwowo ślinę. Ściszyłam głos do szeptu przy następnych słowach.

— Ja... Chyba... Ja nie mogę... — jąkałam się zupełnie oszołomiona.

— Być w ciąży? Chyba sama powinnaś to wiedzieć. — wzięłam głęboki wdech i wydech. — A więc?

W moich oczach zrodziła się panika. Odruchowo zerknęłam na swój brzuch, który zdawał się być idealnie płaski. Nie... Niemożliwe.

— Chyba jestem w ciąży. — wyszeptałam niemalże bezgłośnie.

Przez chwilę słyszałam tylko ciszę przerywaną przez uliczne budowy oraz samochody. Serce biło mi w piersi niczym dzwon. Czekałam na reakcję mamy. Na ochrzan za nierozsądny stosunek. Jednak nie usłyszałam go. Jej następna wypowiedź sprawiła, że nieco się uspokoiłam wewnętrzne. Bo hormony aż we mnie kipiały.

— Wszystko będzie dobrze. Zrób test i wtedy będziemy wiedzieć na pewno. I jeszcze jedno... Nieważne, jaki będzie wynik, nie zostawimy cię z ojcem. — powiedziała dumnie, kojąco.

W moim ciele rozlało się ciepło. Ulga.

— Dziękuję, mamo. — odparłam i zakończyłam połączenie, by pójść kupić test ciążowy zamiast jakichkolwiek tabletek.

***

Stałam przed umywalką w naszej łazience w pokoju Carlosa i biłam się z myślami w umyśle. Całe szczęście, że mojego chłopaka nie było akurat w domu. Pojechał już do firmy, robiąc mi tym wspaniałomyślną przysługę. Nie byłabym w stanie zrobić tego przy nim.

Dokładnie odmierzyłam czas od wykonania testu. Odsapnęłam cała w stresie i spojrzałam na zegarek na nadgarstku. Zamknęłam oczy, gdy pozostałości ze śniadania przewróciły mi się w żołądku. Dobry Boże...

Opuściłam głowę w dół, a trzęsącymi rękami odszukałam plastik i uniosłam o centymetry wzwyż.

Dobra, Olivia... Jesteś odważna. Dasz radę. To tylko test. Już raz go robiłaś. Wtedy okazał się negatywny. Kurwa jasna. Ale teraz nie zabezpieczaliśmy się z Carlosem o wiele więcej razy. Szlag, by go... Więcej mu na to nie pozwolę.

Pokiwałam głową, w duchu biorąc się w garść. Dam radę. Dam.

Trzymając się tej myśli, otworzyłam oczy. Od razu wzrok skierował się na białe pole znajdujące się w plastiku.

The Real MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz