Czy ja wiem, czy on jest człowiekiem jakoś bardzo zazdrosnym...
Dobra, jest.
On sam zna bardzo dużo ludzi z kręgów szkół jujutsu i nie tylko, ale też się przyzwyczaił do tego, że cały czas poznajesz nowych ludzi. A raczej, że on ci ich przedstawia, chwali się tobą nieco nawet i sobie gadacie. On się wtedy cieszy, że nie będziesz czuła się samotnie.
A tutaj akuku, wyszłaś raz do centrum stolicy i spotkałaś swoich znajomych. Zagadaliście się mocno, rozmawiając o wspólnych wspomnieniach i innych takich rzeczach. Aż nawet jeden z kolegów zaprosił was wszystkich na drinka! Fajnie, nie?
Tylko właśnie, już jest wieczór, więc Gojo zaczął już swoje wstępne ekspedycje i zadzwonił. Kiedy mu powiedziałaś, że jesteś z kolegą i dwiema koleżankami ze starej szkoły na drinku, od razu chciał wiedzieć gdzie jesteś. Nie musiał w sumie cię pytać, miał swoje sposoby i nagle się do was dosiadł. Zrobiło się wtedy nieco dziwnie, bo białowłosy cały czas cię tulił, komplementował i wypytywał o dziwne rzeczy.
- Miło, że przyszedłeś, żeby mnie bezpiecznie odprowadzić do pokoju - zaczęłaś z niemrawym uśmiechem. - ale mogłeś chociaż nie robić takiej wiochy.
- No ja ich nie znam, to mam prawo zadawać pytania! - oburzył się nieco.
- Ja ci się nie wciskam w dziwne spotkania, bo nie znam tam ludzi.
- A ja chciałem ich poznać i wiedzieć z kim łazisz po mieście.
- No tak, bo zwykle robiłam to jedynie z tobą.
I nastała taka niezręczna cisza... Chłopak po prostu schował ręce w kieszenie i udawał, że jest coś interesującego po drugiej stronie ulicy. No i wszystko wiadomo.
- Serio ten facet ma dziewczynę?
- On ma chłopa, Gojo.
- A tamte też mają chłopaków?
No normalnie poker face.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
2. Itadori Yuji
Uwielbiasz mieć czas dla siebie, ale co jakiś czas potrzeba też każdej dziewczynie jakiegoś babskiego wieczoru. I tu właśnie problem. Babski wieczór. Bez facetów. I chyba ktoś tu tego nie rozumie.
- Yuji... - westchnęłaś. - Ja ci mówiłam, nie będę cię brać na te zakupy, żebyś nam nosił, same sobie damy radę. Zresztą to nie tylko będą zakupy.
- No ale nie wykluczaj mnieee...
- Yuji, do cholery!
Końcowo i tak przegrałaś z dobroci serca, a Nobara przystała na ten pomysł z czystych korzyści. Oczywiście mu groziła, że jak cokolwiek spadnie na ziemię z zakupów to po nim, ale i tak poszedł z wami.