Rozdział 17

2.1K 135 40
                                    

Pov. James

Otworzyłem oczy i zobaczyłem że obok mnie ktoś śpi. Jak się okazało był to oczywiście  Regulus. Mimo że wczoraj dużo wypiłem pamiętałem wszystko co wydarzyło się na imprezie.

Spojrzałem na chłopaka obok, wyglądał tak uroczo jak spał. Nie mogłem się powstrzymać i delikatnie wsunąłem pasemko jego włosów za jego ucho. Przypatrywałem mu się przez chwilę po czym wstałem i poszedłem w kierunku mojego kufra aby wziąć jakieś ubrania. Spojrzałem na zegar dochodziła dziesiąta, dobrze że była niedziela.

Gdy już miałem otworzyć drzwi do łazienki poczułem na sobie kogoś wzrok odwróciłem się w tym kierunku i zobaczyłem Remusa. Siedział na swoim łóżku i trzymał w ręku kubek zapewne z kawą a na jego nogach leżała otwarta książka. Jednak teraz nie czytał jej tylko mnie obserwował.

- Hej. - powiedziałem niepewnie. - Kiedy wróciłeś do dormitorium?

- Hej. Gdzieś o 3 przyszliśmy razem z Syriuszem. A widziałeś Peter'a? - odpowiedział mi blondyn.

- Nie wrócił na noc? - spytałem - Dziwne.. Ale cóż na pewno się znajdzie.

Wszedłem do łazienki i wziąłem szybki prysznic. Odświeżyłem się , ubrałem i umyłem zęby. Na szczęście nie miałem za bardzo kaca ale i tak wziąłem na niego lekarstwo. Podczas mojej porannej rutyny ciągle myślałem o młodszym Black'u i wtedy do mnie dotarło że nikt nie może wiedzieć że on spał dzisiaj u mnie. A najgorsze jest to że Regulus musi wyjść jakoś z naszego dormitorium a nie będzie to łatwe skoro Remus nie śpi. Cholera.

Wyszedłem z łazienki i odłożyłem piżamę do mojego kufra. Wszedłem na swoje łóżko i zasłoniłem kotarę. Odwróciłem się w kierunku Regulusa, jednak ten już nie spał i obserwował uważnie każdy mój ruch. Rozpływałem się pod jego spojrzeniem.

- Hej - powiedziałem, jednak na tyle cicho żeby Remus nie mógł mnie za bardzo usłyszeć - Jak się spało?

- Hej. Dobrze,nie narzekam. - uśmiechnął się brunet. - Tylko trochę boli mnie głowa.

- Nie dziwię się. Trochę wczoraj wypiłeś - zaśmiałem się przypominając sobie w jakim stanie był Regulus. - Mogę Ci dać eliksir na kaca.

- Nie dzięki, wezmę później od Rosiera. - stwierdził.

- Jak chcesz - rzekłem i położyłem się obok niego tak że moja twarz znajdywała się na przeciwko tej jego. Patrzyliśmy sobie w oczy.

- Masz śliczne oczy, wiesz? - szepnąłem.

- Dzięki. - odpowiedział arystokrata uśmiechając się  i lekko rumieniąc.

Przybiżyłem się do niego i objąłem ręką w pasie. Leżeliśmy tak chwilę w milczeniu.

- James, muszę już iść. - powiedział Regulus ku mojemu rozczarowaniu.

- Wiem, Reg ale Remus nie śpi. - powiedziałem na co jego oczy powiększyły się znacznie.

- I co teraz? Przecież on nie może mnie zobaczyć! Nikt nie może mnie tutaj zobaczyć ! - powiedział szeptem brunet.

- Jak Remus pójdzie na śniadanie to ty wrócisz do siebie. - stwierdziłem.

- Jest jeszcze jedna sprawa o której nie pomyśleliśmy. - powiedział Reg- Która godzina?

- Dziesiąta.. - powiedziałem niepewnie.

- W takim razie zapewne Wasz cały pokój wspólny jest zawalony gryfonami. Na pewno ktoś mnie zauważy i zaczną się plotki.

- No tak ale jesteś młodszym bratem Syriusza. Nikogo to za bardzo nie zdziwi. - stwierdziłem.

- Ich może nie zdziwi ale Syriusza który się o tym dowie już tak. - westchnął arystokrata.

- Ooo... Faktycznie. Mam pomysł - powiedziałem. Wstałem i podeszłem do kufra z którego wyciągnąłem pelerynę niewidkę.

- Po co ci ona? - spytał Lunatyk, spoglądając na mnie zza książki.

- Chcę tylko coś zobaczyć-  stwierdziłem i wróciłem pod kotarę łóżka.

- Czy to jest... - zaniemówił Regulus i wziął do rąk tkaninę.

- Tak. To peleryna niewidka. - odparłem dumnie.

- Skąd? Skąd ty ją masz? - tym razem chłopak spojrzał na mnie.

- Powiedzmy że to rodzinna pamiątka. - wyszczerzyłem się.

- Zaraz, zaraz to znaczy że jesteś potomkiem Ignotusa Peverella? - spytał.

- Tak. A teraz dlatego że Ci ufam pożyczam Ci tą pelerynę żebyś mógł wrócić do swojego dormitorium. Oddasz mi ją przy okazji. - powiedziałem.

- Nie, James. Ty zwariowałeś. Wiesz ile ta peleryna jest warta ! Nie ma mowy! Nie pożyczę jej. - stwierdził Regulus i oddał mi materiał.

- Cóż nie masz za bardzo wyboru. - powiedziałem uśmiechając się - Nałóż ją i możesz iść. Tylko nikomu o niej nie mów.

- Jasne nie powiem. A i jeszcze jedno. Gdzie są moje ubrania?

- Tutaj. - podałem mu spodnie i koszulkę. Wziął swoje ubrania ode mnie i spojrzał na mnie intensywnie.

- Yy, możesz się odwrócić? Bo chcę się ubrać. - powiedział Regulus rumieniąc się.

- Tak, tak. - powiedziałem i odwróciłem głowę patrząc w kotarę.

Słyszałem jak chłopak wychodzi spod kołdry. Nakłada spodnie i zapina rozporek. Następnie ściąga moją bluzkę i nakłada swoją.

- Już. - powiedział po chwili a ja się odwróciłem. - Dzięki to chyba twoje.

- Yy, tak. - wziąłem od niego t-shirt, który pożyczyłem mu na noc.

- To ja będę lecieć. - powiedział Reg nakładając pelerynę tak że była widoczna tylko jego głowa.

- Okej. Miłego dnia. - powiedziałem i pocałowałem go czule w czoło na co chłopak oblał się rumieńcem.

- Nawzajem. Pa. - chłopak narzucił na siebie pelerynę i poszedł w kierunku drzwi. Ja odsłoniłem kotarę z mojego łóżka i zacząłem je ścielić.
Drzwi otworzyły się a następnie zamknęły.

- Wychodziłeś gdzieś albo coś? - zapytał Remus patrząc nagle w moim kierunku. - Miałem wrażenie że słyszałem zamykanie drzwi.

- Nie. - odpowiedziałem na co ten tylko wzruszył ramionami.

___________________________________

Hejcia

(Reklama) Napisałam one- shota o Dorlene ( Dorcas Meadows x Marlene Mckinnion) możecie go znaleźć na moim profilu więc zachęcam do przeczytania. 😇

☘ Następny rozdział : 16 września ☘

Say you love me [JEGULUS] [WOLFSTAR]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz