Zanim Lauren dziś miała przyjechać do mnie, zaprosiłem ją do restauracji na romantyczną kolację. Prezent czeka na nią w domu. Dam jej go dopiero po północy lub rano w dzień jej urodzin.
Właśnie stałem przed lustrem, ubierając się w garnitur, chciałem wyglądać dobrze przy mojej królowej. Postawiłem na naturalną fryzurę. Wiem, że uwielbia moje loki, więc będzie zadowolona. Po drodze pojadę jeszcze po wino i kwiaty. Wtedy będzie wszystko dopięte na ostatni guzik.
Popsikałem się perfumami, które zostawiam tylko na specjalne okazje. Ostatni raz poprawiłem włosy i wyszedłem z domu. Jechałem szarym samochodem marki Audi kilka ulic dalej, by odebrać i zabrać moją dziewczynę na niezapomnianą kolację.
Podjechałem pod jej dom i napisałem do niej sms o treści "Jestem już". Po tym szybko wysiadłem i stanąłem pod drzwiami. Już miałem pukać, gdy dziewczyna otworzyła drzwi i prawie na mnie wpadła. Spojrzała na mnie i poprawiła kopertówkę.
Wyglądała pięknie. Włosy miała lekko pofalowane. Na uszach małe złote kolczyki, a na szyi wisiał naszyjnik, który w połączeniu z kolczykami stanowił wspaniały zestaw. Mój wzrok zjechał niżej.
Dziewczyna na sobie miała czarną sukienkę sięgającą do kostek. Opiętą do bioder, a potem puszczoną luźno. W jej dolnej części zwisał brokatowy tiul. Na nogach miała buty na kilkocentymetrowym słupku, co sprawiało, że była wyższa, lecz nadal niższa ode mnie.
-Dzień dobry, pięknie wyglądasz - patrzyłem na nią z niedowierzaniem.
-Oh, daj spokój. Nic nie przebije ciebie - uśmiechnęła się do mnie a ja wystawiłem rękę.
-Zapraszam do auta - złpała moją dłoń, a ja prowadziłem ją do samochodu, na miejsce pasażera. Otworzyłem drzwi, wyjąłem z samochodu wino i bukiet kwiatów. Podałem jej.
-Dziękuję kochanie - uśmiechnąłem się, odsunąłem się i wpuściłem Lauren do auta. Dziewczyna wsiadła, a po chwili znalazłem się obok niej.
Ruszyliśmy do restauracji. Dawno nie byłem na randce, ciekawe czy nie wypadłem z formy. Starałem się tym nie przejmować. Cieszyłem się tym, co jest teraz.
Dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłem, podszedłem od drugiej strony auta. Wypuściłem dziewczynę, a ona złapała mnie pod ramię. Ruszyliśmy odebrać nasz zarezerwowany stolik. Był to stolik na uboczu, dookoła nas nie było nikogo. Zasiedliśmy naprzeciwko siebie i zamówiliśmy wybrane pozycje w menu.
Przez cały czas trzymałem dłoń dziewczyny w tej mojej, która leżała na stole. Uśmiechałem się do niej przez cały czas. Nagle spojrzałem na jej malutką dłoń. Uśmiechnąłem się na to. W głowie miałem tylko jedną myśl.
W końcu przynieśli nam jedzenie. Oboje delektowaliśmy się smakiem kuchni z odmiennych krajów. Wymieniliśmy się małą porcją, aby skosztować z ciekawości co je druga osoba. Widać, że Lauren się podobało. Po kolacji zamówiliśmy jeszcze nieduże desery lodowe. Poinformowali nas, że musimy poczekać 15 minut.
W tle puścili wolny kawałek. Wstałem od stolika i podszedłem bliżej dziewczyny. Wystawiłem rękę, drugą kładąc na swoich plecach.
-Zatańczymy, panno German ? - uśmiechnąłem się w jej stronę.
-Bardzo chętnie panie Ellis - złpała moją dłoń i wstała.
Odeszliśmy od stolika, rozejrzeliśmy się dookoła siebie. Nikogo nie było. Dziewczyna zbliżyła się do mnie, przyległa do mojej klatki, jedną ręką trzymała na ramieniu, a drugą trzymała moją dłoń. Ja natomiast miałem dłoń na jej talii. Powoli się poruszaliśmy w rytm muzyki.
-Kocham cię moja księżniczko - szepnąłem jej do ucha, na co ona się uśmiechnęła.
Kołysaliśmy się tak przez kilka dobrych minut. Następnie zmieniliśmy pozę. Tym razem staliśmy naprzeciwko siebie. Ona oplotła ręce na mojej szyi, a ja obie miałem osadzone na jej talii. Po chwili oparliśmy o siebie swoje czoła. Na koniec piosenki dziewczyna wtuliła się we mnie.
-Dziękuję Tom za dziś - spojrzała na mnie z dołu i wbiła się w moje usta, co oddałem.
Odsunąłem się na chwilę od dziewczyny. Ostatni raz spojrzałem w jej oczy i schowałem niekulturalnie jedną dłoń do kieszeni marynarki.
-Lauren - spuściłem szybko wzrok na ziemie od razu go podnosząc wprost w oczy dziewczyny.
-Tak ? - spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, złapałem ją za rękę i uklęknąłem przed nią.
-Lauren, skarbie. Nie jesteśmy ze sobą jakoś strasznie długo, ale po tych kilku miesiącach mogę śmiało stwierdzić, że chciałbym spędzić z tobą resztę mojego życia - wyjąłem czerwone aksamitne pudełeczko i otworzyłem je, ukazując dziewczynie pierścionek - Lauren Christine German - spojrzałem w jej oczy - Wyjdziesz za mnie ?
Dzisiejszy rozdział podałam w ręce Siri, to ona wybrała, czy Tom miał się oświadczyć, czy nie. Sama nie umiałam się zdecydować.
Zasada była jedna:
Liczba od 0-50 - nie oświadcza się
Liczba od 51-100 - oświadcza sięPodziękowania bądź zażalenia do Siri. Dziękuje bardzo.
Smacznego
Kocham was bąbelkiP.S. Dowód macie w mediach rozdziału na górze
ВЫ ЧИТАЕТЕ
We're just friends | Lauren German & Tom Ellis
FanfictionGłowni aktorzy serialu Lucyfer: -Tom Ellis - w szczęśliwym małżeństwie, ma 3 dzieci z poprzednich związków. Jakiś czas temu przeprowadził się z Londynu do Los Angeles ze względu na swoją żonę. -Lauren German - szczęśliwa singielka, która w posiadani...