8.

365 47 0
                                    

Luke uśmiechnął się wkładając smoczka w małe usta hybrydy. Ta od razu zaczęła pić patrząc na niego a jego rączki złapały za ręce blondyna

Po skończonym posiłku hydrydzie się odbiło i zaczął cicho gaworzyć obserwując ruchy starszego. Luke podniósł go i zaczął kołysać. Gdy tylko zasnął ułożył go w salonie i przeszedł do pokoju chłopców gdzie oboje układało zabawki i nowe ubrania w odpowiednich półkach. Przy tym głośno śmiali i ekscytowali się oglądając wszystko

- I jak? Podoba się? - stanął w drzwiach i uśmiechnął się a kotki od razu pisnęły zadowolone

- Są śliczne! Bardzo dziękujemy Luke!

- Bardzo się cieszę i ciszej. Michael zasnął

- Dobrze - od razu ściszyli głosy - a możemy pomóc ci złożyć jego łóżeczko? I resztę mebli?

- Oczywiście że możecie skarby. Skończcie to sprzątać, ja przygotuje nam słodkie napoje i możemy zacząć je składać

- Super! - oboje pisnęli podekscytowani jednak pamiętali o ciszy

Luke zszedł na dół nalewajac im do szklanek napoju. Wrócił na piętro i przeszedł do swojej sypialni gdzie czekały hybrydy. Położył napoje na komodzie i zabrał się za otwieranie kartonu z nowym łóżeczkiem Michaela

Ashton i Calum od razu zabrali się by pomóc blondynowi i już po chwili stało gotowe łóżeczko z szczebelkami, przewijak i komoda na ubranka najmłodszego

- Postawimy to na razie w mojej sypialni dobrze? Dla mnie to nie problem wstać do niego w nocy ale wy koteczki musicie się wysypiać

- A-ale - zaczął Ashton jednak pokiwał głową - ale co jakiś czas będzie spał u nas?

- Będzie - kiwnął głową i przestawił kołyskę obok swojego łóżka a meble obok okna. Razem z Ashtonem i Calumem przeszli do ich sypialni gdzie równiez poukładali nowe ozdoby i światełka

Gdy wszystko było gotowe kotki zajęły się układaniem puzzli a Luke musiał nakarmić i przebrać Michaela który obudził się w międzyczasie

Przygotował butelkę z mlekiem i usiadł z nim na kanapie. Ułożył wygodnie i zaczął karmić a zadowolona hybryda patrzyła na niego. Po posiłki Luke zabrał go do jego sypialni gdzie stał przewijak kotka i delikatnie go na nim położył pamiętając że dalej ma problem z utrzymaniem główki. Zdjął z niego śpioszki i uśmiechnął się widząc że ten przytył od momentu gdy regularnie go karmi

Przebrał jego pieluszkę na czystą i ubrał wygodny pajacyk oczywiście bardzo uważając na ciągle rosnący ogonek Michaela.

__________________________________________

Blondyn przebudził się w nocy przez płacz Michaela, wstał powoli i ziewając zapalił małe światło podszedł do kołyski gdzie kotek płakał trzymając jedną rączką swoją stopę a jego smoczek leżał kawałek dalej najprawdopodobniej wypluty podczas przebudzenia.

- Już dobrze kociaku - zaczął cicho głaszcząc jego brzuszek. Ten spojrzał na niego i wyciągnął do niego rączki - no chodź się przytulić do taty

- Gagamam - zaślinił się i wtulił głowę w pierś swojego taty a rączkę zacisnął na jego koszulce. Luke dał mu smoczek ale kotek wypluł go i zaczał dalej płakać

- Ktoś tu jest chyba bardzo głodny, już robię mleczko dla kiciusia - poprawił go sobie na rękach i zszedł na dół gdzie stała gotowa już butelka tylko do podgrzania. Po kilku minutach kotek był najedzony a Luke wrócił z nim do łóżka. Ułoży go na poduszce obok siebie i okrył kocem. Oboje bardzo szybo zasnęli chodź Michael obudził się na mleko jeszcze dwa razy

Z samego rana dwójka starszych hybryd wbiegła do pokoju i wskoczyła na łóżko Luke'a

- Wstawaj Lukey! - zaczął Calum krzycząc jednak na skutek tego Michael zaczął płakać

Luke od razu obudził się i wziął w ramiona niemowlę które sobie po chwili się uspokoiło - Chłopcy, co ja wam mówiłem o krzyczeniu gdy Mike śpi?

- Przepraszam - Calum skruszył się - bardzo, bardzo przepraszam Luke

- Już dobrze Cal, i już idziemy zrobić jakieś śniadanie dla nas i Michaela

- A możemy zjeść płatki? Czekoladowe? Prosimy!

- Możecie - zaśmiał się - idźcie się przeprać z piżam i biegiem do kuchni

Hybrydy pokiwały głowami i pobiegł do siebie rozmawiając jakie stroje ubiorą. Luke najpierw sam przebrał się w wygodne ubrania i położył kotka na przewijaku, rozebrał i dokładnie zapinając czystą pieluszkę na biodrach chłopca przebrał w wygodne, malutkie onesie w którym wyglądał przeuroczo

- Co słodziaczku? Idziemy coś zjeść prawda?

- Ggumam - zaslinił się patrząc mu w oczy i zaczął się śmiać

- Ślicznie kochanie - pocałował go w policzek i zszedł wstawiając butelkę do podgrzewacza - zaraz będzie mleczko

Wtedy też do kuchni wbiegł Calum i Ashton głośno się śmiejąc. Od razu wyjęli sobie mleko i płatki z szafek a Luke uśmiechnął się widząc że ci są coraz bardziej samodzielni. Po chwili ci jedli już swoje śniadanie zagadując Luke'a a ten karmił najmłodszego. Blondynek oczywiście pił łapczywie przymykając oczy

Po posiłku Ashton i Calum poszli do salonu gdzie wyjęli puzzle i z pomoca Luke'a zaczęli układać a Michael leżał w kojcu obok gryząc gumowe grzechotki. Blondyn uśmiechnął się widząc to i zrobił kilka zdjęć całej trójce.

- Po obiadku przyjedzie do nas pan doktor, zbada was kotki i założy karty zdrowia. Przydadzą się w razie jakibyście się pochorowali

- Będzie bolało? Zastrzyki?

- Nie będzie nic bolało, chyba nie będzie zastrzyków

- To dobrze - zaczął Calum - mogę zamiast puzzli kolorowankę?

- Pewnie, macie je u siebie. Wybierz sobie i możesz kolorować

- Ja wole puzzle - zaczął loczek i skupił się na znajdywaniu odpowiednich elementów zaś Luke obserwował przez chwilę Michaela który z uwagą oglądał cały pokój przez materiał kojca. Blondyn był pewien że gdyby tylko mógł już dawno biegałby po całym pokoju i wszystko oglądał, tymczasem był za mały by samodzielnie usiąść. I mimo że na świecie był dopiero dwa miesiące rozwijał się o wiele szybciej i wygladał teraz jak półroczne maleństwo

  

Three Hybrids; 5sos/CALMWhere stories live. Discover now