Rozdział 32 💓

25 5 2
                                    

Perspektywa Klaudii

Dzisiaj nadzedł dzień walki mojej dziewczyny, stresuje się, bo w końcu się napierdalają, a Ewa to ten pseudo zawodowiec. Nie jest dla mnie najważniejsze to żeby wygrała, ale najważniejsze jest to żeby wróciła cała, ale nie drąże tematu, bo się jeszcze wykrakam. Wszyscy już byliśmy prawie gotowi, podkreślam prawie, ponieważ jeszcze zostało mi się ubrać, a muszę być wystrojona na tą walkę, bo nie będę wyglądać zawsze jak menelica, więc sięgłam po moje ulubione ciuchy i ubrałam to.

 Wszyscy już byliśmy prawie gotowi, podkreślam prawie, ponieważ jeszcze zostało mi się ubrać, a muszę być wystrojona na tą walkę, bo nie będę wyglądać zawsze jak menelica, więc sięgłam po moje ulubione ciuchy i ubrałam to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu się byłyśmy już gotowe, a  dlaczego byłyśmy? Bo byłam tylko ja i Karolina, bo reszta była w szpitalu u Nesi. Gdyby nie walka to byśmy też tam dawno były, ale nie mogę odpuścić walki, bo Aniela jest dla mnie jedną z najważniejszych osób, co do walki to już wsiadałyśmy do samochodu, ja się uparłam i prosiłam Karo żebym mogła prowadzić, co z tego, że jestem niepełnoletnia, na przypale albo wcale, na szczęście Karo po 10 minutach błagania się zgodziła, więc wsiadła do samochodu i jechałyśmy. Po 40 minutach byliśmy na miejscu. Przywitaliśmy się ze wszystkimi i siadłyśmy na fotele. Karo widziała że trzęsły mi się ręce, więc mnie przytuliła i powiedziała że wszystko będzie dobrze. Po 10 minutach odezwał się Pan Pawłowski. 
- Witam was wszystkich w ten cudowny dzień..22 października, wszyscy dobrze wiemy co się będzie działo, ten dzień ma być zapamiętany przez was na bardzo długi czas!! Zapraszamy pierwszych zawodników. zapraszamy Ewę Brodnicką! - krzyknął.
Japierdole jaki strój bez urazy, ale dostałam odruchu wymiotnego, a  Karo zresztą też. Następnie weszła moja kochana jejku nie mogłam i krzykłnęłam" Dawaj Anielka!!" Nawet mi nie wstyd, jestem dumna z siebie,że to wykrzyczałam, Po tym jak Anielka już weszła to się zaczęło. Moja Aniela wyglądała tak.

Anieli mina mówiła sama za siebie hehe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Anieli mina mówiła sama za siebie hehe. Na początku było spokojnie, a następnie Aniela wkroczyła do akcji i wleciała w Ewę i zwaliła ją na ziemię, następnie siadła na Ewie i napierdalała ją po twarzy, było ostro, tak minęła cała runda, Brodnicka próbowała się uwolnić, a Aniela napieprzała jak opętana.

 Na początku było spokojnie, a następnie Aniela wkroczyła do akcji i wleciała w Ewę i zwaliła ją na ziemię, następnie siadła na Ewie i napierdalała ją po twarzy, było ostro, tak minęła cała runda, Brodnicka próbowała się uwolnić, a Aniela napieprz...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Twardo, ostro i do bólu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Twardo, ostro i do bólu. Normalnie fajnie się na to wszystko patrzy. 2 runda była potwornie nudna. Aniela próbowała złapać Ewę jak w poprzedniej rundzie, ale szmata się nie dawała, więc masti odpuściła  i próbowała coś innego wymyślić, lecz nie było nic takiego. Po prostu próbowała coś zrobić, ale się nie udawało, i tak do końca rudny drugiej. A 3 runda była mocna. Masti odrazu rzuciła się na Ewę i padły razem. Potem Aniela szybko siadła na Ewie żeby ją zablokować i znowu napieprzała po twarzy. Ewa próbowała dusić Anielę, ale coś jej się nie udało, 3 runda była bardzo szybka i się skończyła. Oczywiście Aniela wygrała.

- Gratulacje skarbie - odzywam się do dziewczyny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Gratulacje skarbie - odzywam się do dziewczyny.
- Dziękuję kochanie będzie co świętować hehehe - mówi moja blondi.
- Dziewczyny nagrałam całą walkę to było naprawdę niesamowite. Gratuluję Aniela - mówi Karolina wesoło.

- Dzięki laski, a teraz chodźcie świętować wygraną - mówi mój skarb.
Aniela jeszcze poszła pogratulować Ewie i już miałyśmy jechać gdy nagle zadzwonił mój telefon. Okazało się, że to Bill
- Bill co jest? - pytam go od razu.
- Neśka się obudziła - mówi płacząc z radością.
- Już jedziemy - mówię i się wyłączam.
Byłam w takim szoku, że przez chwilę stałam jak słup soli.
- Klaudia co się stało? - widać po Karo, że się boi.
- Jedziemy do szpitala Neska się obudziła Chodźcie - odpowiadam.
W szybkim tempie udałyśmy się do szpitala.
Notka od Autora:
W końcu jest rozdział. Szczególne podziękowania dla Klaudia_Sobel za pomoc w pisaniu.

Billy Love Forever 💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz