Rozdział 5

51 3 13
                                    

Light powoli otworzył oczy. Obudził się w jakiejś obskurnej piwnicy. Chciał wstać, ale zorientował się, że jest przywiązany do krzesła i nie ma jak uciec. Krzyczeć też nie mógł, bo usta też miał zawiązane.

- Gdzie ja do cholery jestem?! - pomyślał zdenerwowany.

Po chwili usłyszał zbliżające się kroki. Serce zaczęło mu szybciej bić. Cholernie się bał, bo nie wiedział czego ma się spodziewać.

Nagle usłyszał przekręcanie klucza w zamku. Drzwi od piwnicy powoli się otworzyły, a w nich stanął czarnowłosy mężczyzna. Light nie mógł uwierzyć własnym oczom.

- No cześć Light! - przywitał go brunet.

Podszedł do chłopaka bliżej i zdjął mu chustę z twarzy.

- Teru?! Co to wszystko ma znaczyć?! - wrzasnął gdy tylko mężczyzna uwolnił jego usta. - Żądam natychmiastowych wyjaśnień!

- Nie krzycz! I tak cię tu nikt nie usłyszy! - roześmiał się Mikami. - A poza tym, to ja tu wydaję rozkazy.

- Dlaczego mnie porwałeś?! - krzyczał dalej. - Co ja ci takiego zrobiłem?!

- Zamknij się! - zirytował się Mikami uderzając chłopaka w twarz.

Łzy zaczęły napływać do oczu Light'a. Nie mógł uwierzyć w to, co się właśnie stało. Nie dość, że mężczyzna jego marzeń go porwał, to na dodatek uderzył go w twarz.

- Ale jak już tak bardzo chcesz wiedzieć to ci powiem. - uśmiechnął się Teru.

- No, no, ale też łaskawy... - kpił w myślach szatyn.

- Więc tak, zaczęło się to jakieś kilka lat temu, gdy dopiero co cię zatrudniłem. Od razu wpadłeś mi w oko, ale nie wiedziałem co mam z tym zrobić, ponieważ byłem twoim szefem, a ty tylko moim pracownikiem. Lecz po jakimś czasie zauważyłem, że zacząłeś się do mnie przymilać. Ale nie tak jak to dotychczas robili inni pracownicy, tylko jakoś tak bardziej szczerze. Bardzo się z tego ucieszyłem, bo pomyślałem, że to może oznaczać, że odwzajemniasz moje uczucia. Z biegiem czasu moje domysły się sprawdziły. Więc stwierdziłem, że teraz muszę jeszcze mocniej rozkochać cię w sobie. - powiedział.

- No dobrze, ale po co to wszystko? - zapytał Light. - Skoro obaj czujemy do siebie to samo, to czemu nie możemy po prostu zostać parą?

- Nie rozumiesz... - odparł Mikami łapiąc chłopaka za podbródek i unosząc jego głowę tak, aby ten patrzył tylko na niego. - Chcę mieć cię tylko dla siebie. Kocham cię i nie pozwolę, żeby ktokolwiek inny cię dotykał, albo nawet na ciebie patrzył.

- C-Co?... - chłopak nie wierzył własnym uszom. - Ty jesteś jakiś szalony! Masz mnie natychmiast rozwiązać! - wrzeszczał.

- Już mnie nie kochasz? - zapytał Mikami.

- Kocham cię, ale to co wyprawiasz jest chore! - odpowiedział. - Jak tak ma to wyglądać to ja odchodzę! Więc mnie wreszcie wypuść!

- No cóż, chciałem po dobroci, ale widzę, że to nie będzie takie łatwe... - westchnął mężczyzna biorąc do ręki łom.

- Czekaj! Co ty... - zaczął Light, ale zanim skończył Mikami z całej siły uderzył go łomem w głowę.

Chłopak ponownie stracił przytomność.




.・。.・゜✭・.・✫・゜・。..・。.・゜✭

Witam wszystkich! Jak Wam weekend mija?

Btw mam dobrą wiadomość - za tydzień prawdopodobnie wstawię 2 lub nawet więcej rozdziałów (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)

I to chyba wszystko z mojej strony. Do zobaczenia! 🧡

Ostatni Wieczór [Light Yagami x Teru Mikami]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz