38

51 6 0
                                    

Głowa Eriki spokojnie spoczywała na miękkiej poduszce. Będąc okrytą ciepłą kołdrą nie przejmowała się tym co działo się w jej komnacie.

Kobieta w pośpiechu przeszukiwała jej kufry i szafę chcąc znaleźć coś ładnego. Robiąc przy tym ogromny bałagan nie miała czasu ani zamiaru chociażby w małym stopniu go posprzątać. Każda minuta wydawała się być sekundą, gdy rozkładała kolejną z sukni.

Gdy w końcu znalazła szarą przypadająca jej gustowi suknię spojrzała na młodszą dziewczynę. Szybko podeszła do łóżka nie chcąc tracić więcej czasu. Chwyciła za kołdrę i mocną nią szarpnęła. Zrzuciła ją na podłogę i szturchnęła nogę dziewczyny chcąc ją obudzić.

-Wstawaj nie mamy czasu - powiedziała podirytowanym głosem widząc że ta się leni.

Z grymasem widocznym na twarzy otworzyła oczy szukając właściciela głosu. Podniosła głowę i dopiero wtedy zauważyła wkurzoną Hyo patrzącą na nią z morderczym spojrzeniem.

-Co się stało? - zapytała będąc zdezorientowaną i usiadła.

-Wyjaśnię Ci, ale najpierw musisz się szybko ubrać - ponagliła ją ruchem ręki.

Poszła po gorset, w który od razu ją wcisnęła. Erika była zbyt zaspana, żeby się jej sprzeciwiać.

-Muszę przywitać gości, którzy dzisiaj przyjadą. Zaspałam? - zapytała niewinnie.

-Goście na bok, teraz jest ktoś ważniejszy - mocno pociągnęła za sznurki.

-Kto taki? - powiedziała ciężko czując ucisk na brzuchu.

-Książę - odpowiedziała w pędzie podczas zakładania sukni.

-I dlatego mnie obudziłaś? - obciągnęła suknię.

-Uważaj na słowa, cokolwiek miałaś namyśli nie mów tego na głos - skarciła ją zanim powiedziałaby coś nieodpowiedniego - Książę czeka na ciebie w jadalni z gościem. To będzie twój test dobrych manier. Nie zawiedź mnie.

-Test dobrych manier? - powtórzyła za nią, gdy ta poszła po biżuterię - więc nagle mam być jego służącą? Po tym jak chciał mnie wczoraj zabić? - była lekko oburzona.

-Nie rób problemów. Powinnaś się cieszyć, że jeszcze żyjesz - podeszła do niej i zawiesiła perły na jej szyi - Masz się dobrze zachowywać i nie odzywać będąc nie pytaną. Pamiętaj o tym, że mnie reprezentujesz. Nie ręczę za siebie jeśli to zawalisz - powiedziała w napięciu.

Jednak to nie to pozostało w głowie Eriki. Samo wspomnienie o poprzednim wieczorze wywołało ciarki na jej ciele.

-Więc wszyscy wiedzą co się wczoraj stało, a książę wrócił na stałe? - była zaniepokojona.

-Plotki szybko się rozchodzą, a sensacje jeszcze szybciej. To niecodzienne zachowanie. Zwykle bywa spokojny i opanowany, nie pokazuje zbyt dużo emocji. Zastanawia mnie tylko co zrobiłaś, że wyszedł ze swojej skrupy i w dodatku nadal tu stoisz - gawędziła podczas upinania jej włosów.

-To Jungkook zatrzymał strażników i mnie uratował. Nie mam pojęcia dlaczego to zrobił - wyjaśniła bez zastanawiania się - Był pijany z tego co powiedział.

-Pijany.. - powtórzyła w zamyśleniu - tym bardziej powinnaś dzisiaj uważać i go nie denerwować.

-To on nie powinien denerwować mnie. Przez pół nocy nie mogłam spać - odpowiedziała z nerwami.

-Schowaj dumę do kieszeni, idziemy - poklepała ją po plecach i pogoniła do drzwi ignorując jej odzywki - pamiętaj o nie wchodzeniu mu w zdanie. Nie garb się i przytakuj od czasu do czasu. Nie rób problemów i jakby co udawaj, że wszystko rozumiesz i wiesz gdyby rozmowa była zbyt skomplikowana. Mam nadzieję, że pamiętasz jak podaje się herbatę - mówiła, gdy szły w pośpiechu.

||Trust Me||Taehyung||Where stories live. Discover now