Byłam w szoku, nie było mnie jeden dzień! Rozumiem jakby nie było mnie tydzień, miesiąc, rok ale nie było mnie jeden dzień! Na kanapie leżał brunet wpatrujący się w telewizor, na stoliku stało pełno butelek po piwie, w ogóle cała kuchnia i salon wyglądały jakby tornado przeszło. Pokręciłam z niedowierzaniem głową, podeszłam do niego powolutku.
- Hej – zdobyłam się wydobyć z siebie to jedno jedyne słowo, brunet podskoczył wystraszony, spojrzał na mnie.
- ooo hej – powiedział lekko zdziwiony moją obecnością, ale no nie spodziewał się... Chłopak od razu wstał i zaczął zabierać się za sprzątanie.
- Zostaw, ja to później ogarnę a teraz siadaj – rozkazałam wskazując ręką na kanapę, brunet westchną siadając na wcześniejszym miejscu, ja sama usiadłam na fotelu naprzeciwko – a więc tak chciałam cię przeprosić za to, że w tedy uciekłam i nie dałam ci się tak jakby wytłumaczyć i chciałam ci też powiedzieć, że bez względu na wszystko kocham cię i kochać będę jednak chciałabym byś mówił mi o takich lub innych rzeczach, bo nie wiem czy wiesz ale możesz mi powiedzieć wszystko – powiedziałam patrząc prosto w tęczówki chłopaka.
- Ty nie masz za co przepraszać, to ja powinienem przeprosić, powinienem ci powiedzieć wszystko na samym początku, tylko stchórzyłem chciałem żebyś poznała mnie takim jakim jestem naprawdę – chwycił mnie za ręce – wiesz, kocham cię jak nikogo innego na świecie i gwarantuję, że nie pozwolę by cokolwiek ci się kiedykolwiek stało, obiecuję ci też że opowiem ci wszystko co jest związane z... Moją przeszłością – uśmiechnęłam się, położyłam swoje ręce na jego policzkach -- kocham cię – powiedział a ja przybliżyłam się do niego, łącząc nasze usta w czułym i namiętnym pocałunku.
- Ja ciebie też – wtuliła się w niego, choć nie powiem trochę śmierdziało od niego piwem – ok to teraz robimy tak ja tu posprzątam a ty idź weź się wykąp – chłopak się zaśmiał a chwilę później już go nie było, a więc zostaje...
Shawn:
Nie powiem zdziwiła mnie tym swoim nagłym przybyciem ale cieszę, się że przyszła i że wszystko się wyjaśniło, mam nadzieję że ze mną zostanie... Ta rozłąka, która trwała jeden dzień, bardzo mnie zmieniła teraz czuję że nie mógłbym bez niej żyć. Wyszedłem z pod prysznica naciągając na siebie czystą koszulkę i czyste Jeansy. Zbiegłam na dół nie było mnie może z... 30 minut a salon ślinił zresztą kuchnia tak samo, a Alice stała w kuchni przy kuchence coś tam pichcąc.
- Zostajesz? – spytałem, podchodząc do niej, oparłem się o wyspę.
- A jak myślisz zasłużyłeś? – spytała dziewczyna z kamienną twarzą, na co lekko się przestraszyłem – jeju głupku oczywiście, że zostanę nie zostawię przecież samego na pastwę losu mojego kochanego chłopaka – powiedziała dając mi szybkiego całuska, odetchnąłem z ulgą.
- Proszę nie strasz mnie już tak – powiedziałem – a to co tu gotujesz pachnie cudownie – zaciągnąłem się cudownym zapachem, a w moim brzuchu zaburczało, dziewczyna zachichotała na co pokręciłem głową....
Alice:
Ciepłe Promienie słońca przedostały się przez lekko odsunięte rolety, tym samym budząc mnie. Powoli otworzyłam zaspane oczy, czułam się bardzo dobrze w ramionach Shawn'a, który spał jak kamień. Spojrzałam na niego, wyglądał tak słodko. Westchnęłam próbując wydostać się spod jego silnej ręki, która leżała na mojej tali. Po niedługim czasie, nie miałam już siły walczyć z brunetem poddając się. Wróciłam do wcześniejszej pozycji, odwróciłam swoją głowę w stronę bruneta, na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, pokręciłam głową z niedowierzaniem od razu łącząc nasze usta, odwzajemnił.

YOU ARE READING
Light / S.M./ Zakończone/ POPRAWIANE
FanfictionWtedy gdy leżał tam, taki bezbronny, niczym dziecko. Gdy zdałam sobie spraw, że mogę już więcej nie zobaczyć jego przepełnionych blaskiem, ciemnych tęczówek, zrozumiałam, że to on jest moim światłem.