×24×

924 66 39
                                    

Izuku pov

18+

Todoroki był zmieszany, a może zdziwiony tym co słyszał ode mnie. Nie dziwnie mu się, nie codziennie słyszy się, że twój znajomy jest synem króla demonów. Mieszaniec patrzył mi w oczy po czym położył dłoń na tej mojej, przysuwając się bliżej.

- Słuchaj, Izuku... To wszystko jest mało wiarygodne i skomplikowane. - mruknął obawiając się jak zareaguję. Nic dziwnego, że sam zaczyna się mnie bać, w końcu jestem już od niego dużo silniejszy, do tego nie do końca stabilny psychicznie....jednak... dlaczego miałby twierdzić że kłamie- byłem z tobą długo i będę zawsze, wierzę ci w to, ale proszę... Spróbuj opanować się psychicznie. Inni mogą uznać cie za wariata - powiedział, znowu dając mi tym dużo do myślenia.

- może masz rację...- mruknąłem odwracając wzrok. Wtedy poczułem jak dłoń chłopaka dotyka mojego policzka. Nie wiem dlaczego, zarumieniłem się wtedy lekko.

- pieprzyć to - warknąłem i złapałem go przyciskając do łóżka, po czym wbiłem sie w jego usta dociskając kolano do jego krocza. Sam nie wiem co we mnie wstąpiło. Byłem zły, że Katsuś mnie zdradza, może próbowałem w ten sposób odreagować? Nie wiem, ale chłopak ulegając mi nie ułatwił mi opanowania się. Całowaliśmy się namiętnie, coraz bardziej zbliżając swoje ciała. Wsunąłem dłoń pod jego koszulkę jadąc po mieszkach w górę, aż pozbawiłem go górnej części garderoby. Po tym chłopak zrobił to samo. Znów pocałowaliśmy się, jednak tym razem walcząc o dominację. W tym momencie do mojej głowy uderzyły setki myśli. Sam nie chce być zdradzany, więc dlaczego robię to osobie którą kocham? Nigdy nie byłem taki, a teraz poleciałem do kogoś innego jakby to nie znaczyło dla mnie nic. Momentalnie odkleiłem się od Shoto, odsuwając. Jednak nim zdążyłem się odezwać chłopak znalazł się na moich kolanach.

- nie myśl teraz o niczym innym, skup się na mnie. - powiedział rozpinając mi rozporek.

- ja... - chciałem zaprotestować, ale nie mogłem przez kolejny pocałunek. Nie opierałem się już tej pokusie, nikt nie musi o tym wiedzieć. Zsunąłem z chłopaka ubrania, mając go nagiego przy sobie. Chciał przejąć dominację, ale mu nie pozwoliłem. Chwyciłem go za biodra i nabiłem na swoje przyrodzenie, czemu towarzyszył jęk bólu. Nie próbowałem nawet być delikatny. Nie miałem zamiaru się tym martwić. Jebaliśmy sie tak chwilę aż oboje doznaliśmy upragnionego uczucia. Sapiąc ciężko pocałowaliśmy się po raz ostatni dziś. Chłopak zmęczony oparł się o mnie i chciał czułości, jednakże ja nie miałem jej dla niego. Zdjąłem go z siebie i położyłem, po czym ubrałem się - przepraszam... - mruknąłem wychodząc.

18+

Wróciłem do baru gdzie od razu udałem się pod prysznic. Czułem się brudny przez to co zrobiłem. Czułem się...okropnie. Jak ja mogłem zaradzić mój kwiatuszek... przecież kocham go tak strasznie nawet jeżeli ma kogoś innego...

Kiedy się ogarnąłem stanąłem przed lustrem i przetarłem zaparowaną szybę. Spojrzałem na siebie, czując łzy napływające mi do oczu. Wziąłem głęboki wdech, by po chwili zacząć płakać jak dziecko. Dlaczego ja to zrobiłem, dlaczego do cholery?! Czy ja na prawdę nie umiem nad sobą panować?! Jestem okropny...

Oparłem się o ścianę zsuwając po niej plecami i płakałem bez przerwy. Sięgnąłem po żyletkę, która leżała na umywalce i zacząłem z całej siły wypruwać sobie żyły. Chciałem cierpieć, zdychać z bólu, chciałem ponieść karę za to co zrobiłem, ale to nic nie dawało. Wbijałem ją całą w rękę rozcinając każdą żyłę. Plama krwi była coraz większa, a ja wciąż nic nie czułem...

Upadłem Tak Nisko ~ Villain Deku ~[porzucone]Where stories live. Discover now