Prolog

4.6K 171 12
                                    


                To był skandal, którym magiczny świat żył od przeszło dwóch miesięcy. Wspomniała o tym każda czarodziejska gazeta – nie wyłączając nawet miesięcznika Quidditcha.  Magiczne rozwody były prawdziwą rzadkością i zawsze były na ustach wszystkich. Kobiety plotkowały o tym w czasie zakupów, a mężczyźni dyskutowali szeroko o sprawie przy czymś głębszym w każdym czarodziejskim pubie od Londynu po Belfast. Nie było nikogo, kto nie słyszałby na ten temat niezliczonych teorii i ten chaos zapewne miał potrwać jeszcze przez kilka następnych tygodni. Nic dziwnego – w końcu zakończenie małżeństwa Wybrańca, który pokonał Czarnego Pana, było obecnie na ustach wszystkich.

Hermiona doskonale pamiętała, co działo się blisko rok temu, gdy ona i Ron rozstali się po ponad siedmiu latach małżeństwa. Jednak teraz to szaleństwo przybrało jeszcze większe rozmiary. Harry wygrywał w każdym magicznym rankingu popularności od przeszło dekady, a teraz jako Szef Biura Aurorów był również odpowiedzialny za kontakty jego departamentu z prasą. Wszyscy dosłownie oszaleli z ekscytacji, gdy padło oficjalne zawiadomienie o tym, że Potter rozwodzi się ze swoją żoną, po pięciu latach od ich ślubu.

Ludzie na siłę doszukiwali się w tym wszystkim oczywistej winy pani Potter. Czy to dlatego, że nie dała mu dziecka? Czy dlatego, że wydawała za dużo pieniędzy? Czy może dlatego, że faktycznie nadal była wredną suką z okropnym charakterem? A może go zdradzała?

Hermiona przełknęła i uścisnęła mocniej dłoń przyjaciółki. To wszystko było dla niej cholernie trudne. Od początku, gdy Harry zaczął spotykać się nie z kim innym, tylko samą Pansy Parkinson, Hermiona była tą, która jako pierwsza okazała im wsparcie, wierząc w rozsądek przyjaciela.

Ron był wrogi i sceptyczny, zwłaszcza że Harry zerwał pół roku wcześniej swoje zaręczyny z Ginny, a jego siostra wciąż bardzo kochała byłego narzeczonego.

To Hermiona walczyła z mężem o to, by zaakceptował Pansy w ich gronie. To ona wspierała Harry'ego, gdy wszyscy znajomi pytali czy postradał zmysły, zadając się świadomie z dawną księżniczką Slytherinu. I wreszcie to ona była pierwszą druhną na ślubie swoich przyjaciół, bowiem szczerze i prawdziwie zaprzyjaźniła się z Pansy, gdy bliżej się poznały. Parkinson była ostra, bezpośrednia i rzadko owijała w bawełnę, co Hermiona szybko nauczyła się cenić. Harry był obłędnie zakochany i szczęśliwy, że jego ukochana miała oparcie w Hermionie, a w końcu i Ron znalazł się z powrotem na pokładzie ich małej grupy i wszystko układało się dobrze...

Do czasu, aż Hermiona przyłapała swojego męża na namiętnym seksie w ich małżeńskim łóżku z Padmą Patil. Okazało się, że to nie był ich pierwszy raz. Jej, przez prawie dziesięć lat budowany świat, runął w posadach. Wszystko, o co walczyła i wszystko, w co wierzyła, skończyło się tamtej nocy.

Wtedy to Harry i Pansy wyciągnęli do niej dłoń, przyjęli ją pod swój dach i pomogli jej stanąć na nogi. Hermiona czuła się winna, wiedząc, że jej osobista tragedia przerwała plany Potterów, co do posiadania dzieci. Chcieli mieć pewność, że poświęcą przyjaciółce tyle czasu, ile ona go im poświęciła, gdy ich niełatwy związek się rozpoczynał. I gdy już wreszcie wszystko zaczęło być w porządku, a Hermiona przebolała niewierność Rona i rozpad ich małżeństwa, to Harry Potter – mężczyzna z pozoru idealny, zawiódł.

I to właśnie dlatego, Hermiona siedziała dziś przed salą rozpraw, trzymając dłoń Pansy, a nie jego. Harry stał nieco dalej, sam. Całe szczęście, że nie przyprowadził dziś ze sobą Rona, bowiem Hermiona nadal nie reagowała zbyt dobrze na jego widok.

Ze swojego miejsca bardzo dobrze widziała ból w zielonych oczach przyjaciela i rozpacz z jaką patrzył na żonę, którą kochał najbardziej na świecie. Nic jednak nie mogło zmienić już tego, co zrobił.

Dramione - Dysfunkcja [Zakończone]Where stories live. Discover now