CZEŚĆ PIERWSZA

3.6K 156 38
                                    


    Zdziwiła się, gdy dowiedziała się, że obecny dom Malfoya to wcale nie Malfoy Manor, a jakaś cudowna willa, gdzieś w magicznej części Birmingham. Pansy nie zdradziła jej żadnych szczegółów, poza tym, że to Astoria nienawidziła rodowej rezydencji Draco, dlatego zaraz po ślubie się przeprowadzili. Stojąc przed kominkiem we własnym mieszkaniu z torbą, w której była ognista i kilka innych rzeczy na nowe miejsce pobytu Pansy, Hermiona zastanawiała się, co tak właściwie słyszała o Malfoyu przez te wszystkie lata, kiedy go nie widywała.

Wiedziała, że kierował własną, bardzo dobrze prosperującą firmą, zajmującą się wieloma dziedzinami magii, między innymi eliksirami oraz zapewnianiem magicznej ochrony dla czarodziejskich domów. Wiedziała też, że Draco nie był oficjalnie z nikim związany, choć raz na jakiś czas plotkowano o nim i kolejnej dziedziczce czystej krwi, która wreszcie miała zastąpić jego tragicznie zmarłą żonę. Pamiętała, że Ron wspomniał raz o tym, co przeczytał w gazecie na ten temat, a Pansy tylko roześmiała się i powiedziała, że to absolutne bzdury, bowiem jej przyjaciel wciąż powtarzał, że nie miał zamiaru nigdy więcej się ożenić.

Malfoy bardzo cenił swoją prywatność, dlatego w prasie bardzo rzadko pojawiały się jego aktualne zdjęcia. Był też niesamowicie zajęty i dużo podróżował po całym świecie – co wiedziała tylko dlatego, że Pansy otrzymywała od niego wiele pamiątek z podróży – takich jak na przykład butelka świetnego wina z Argentyny czy zestaw drogich olejków do kąpieli z Indii.

Hermiona wydedukowała, że blondyn najpewniej rzucił się w wir pracy po śmierci swojej żony i syna, by jakoś łatwiej było mu się z tym wszystkim uporać. Poniekąd go rozumiała, bowiem ona sama od czasu rozwodu wracała do domu, tylko po to by się przebrać i przespać, a tak całe dnie spędzała w swoim gabinecie w Departamencie Przestrzegania Magicznego Prawa.

Wiedziała, że Malfoy - podobnie jak Pansy - od lat nie podziela już idei segregacji na podstawie krwi i pochodzenia, jakiej wciąż hołdowała Nienaruszalna Dwudziestka Ósemka, ale jednak nie była pewna jaki będzie jego stosunek do niej, gdy ponownie się spotkają. Przez całą szkołę szczerze się nienawidzili, a później przy tych nielicznych interakcjach, byli dla siebie uprzejmi tylko ze względu na Pansy. Nie była pewna, jak będzie to teraz wyglądało...


❤❤❤

Hermiona westchnęła i wreszcie złapała nieco proszku Fiuu, po czym wrzuciła go w płomienie i zawołała adres. Pansy zapewniła, że połączenie będzie dla niej otwarte.

Wyszła w pięknym, nowocześnie urządzonym holu dużego, przestronnego domu. Wszystkie schody i podłogi były marmurowe, a ściany i rzeźbiony kominek tuż za jej plecami miały kremowy kolor. Eleganckie kanapy w barwach bogatego brązu oraz stoliki z ciemnego drewna, dopełniały obrazu wnętrza, urządzonego niczym z katalogu o magicznym wystroju. Hermiona od razu wyczuła w tym rękę Pansy. Rozglądając się dookoła, dostrzegła, że tuż nad kominkiem wisiało ogromne zdjęcie.

Astoria Malfoy w pięknej, okazałej sukni ślubnej, siedziała na eleganckim krześle, a w dłoni trzymała bukiet ślicznych narcyzów. Uśmiechała się i mrugała uroczo do obiektywu, wyraźnie szczęśliwa. Wyglądała niczym prawdziwa księżniczka. Hermiona zastanawiała się, co Malfoy musiał czuć, gdy codziennie oglądał to ruchome zdjęcie swojej zmarłej żony.

- Proszę, proszę... Akurat ciebie to się tu nie spodziewałam – rozległ się szyderczy głos.

Hermiona odwróciła się, dopiero teraz dostrzegając, że na jednej z kanap, odwróconej tyłem do kominka, siedziała elegancka blondynka o wielkich niebieskich oczach i małym zadziornym nosku. Chwilę zajęło jej zorientowanie się, kto to był.

Dramione - Dysfunkcja [Zakończone]Where stories live. Discover now