Na górze były gabinet, dwie sypialnie, z czego od większej z nich należącej do rodziców Eijiro wychodziła niewielka łazienka. Oraz niewielki pokój zamknięty na klucz.
Gdy Bakugo już mniej więcej wiedział gdzie co się znajduje, chłopcy poszli się rozpakować.
- Chłopcy idzcie na lodowisko!- zabrał męski głos z kuchni.
- Nie chce mi się.- stęknął Kirishima leżąc na łóżku głową do dołu. - Baku umiesz jedzic?- podniósł głowę i spojrzał na blondyna siedzącego na podłodze po drugiej stronie łóżka.
- Na czym?- zdziwił się Bakugo wyjmując z uszu słuchawki.
- NA ŁYŻWACH!- krzyknął Kirishima wprost do ucha przyjacielowi.
- Nie drżyj mordy! Nie umiem.- oznajmił czerwonooki i założył spowrotem słuchawki.
W głowie Eirijo pojawił plan zbliżenia się do chłopska. Postanowił wykorzystać sytuację.
- DOBRA TATO PÓJDZIEMY!- odpowiedział z opóźnieniem na słowa ojca.
- Ale ja nie chce! - protestował Bakugo kopiąc chłopaka po plecach, na co ten się utwardzil. Spowodowało to ból kostki. Kirishima wstał z leżenia i wziął swojego ukochanego na ręce.
- Idziemy kochanie. Dzieci i ryby głodu nie mają.- oznajmił ciągnąć za sobą blondyna który z całych sił się wyrywał.
Schodząc ze schodów musiał zmienić sposób niesienia przyjaciela, aby nie wzbudzić podejrzeń u ojca. Twierdził że to o ironio trochę gejiwskie nosić chłopska w sposób niczym pannę młodą. Chwycił przyjaciela za kołnierz, nie zważając na jego syki i warki.
- Będę czekał w samochodzie.- oznajmił ojciec Kirishimy wychodząc z domu. Kirishima na zgodę skinął głową.
Gdy mężczyzna znikał z wzroku zakochanym, Katsuki zaczął protesty.
- Nie umiem jedzić. Nie chcę. Nie lubię. Nie umiem.- wymieniła blondyn siedząc na podłodze oparty o półkę z butami.
- Nie gadaj, tylko się ubieraj!- Eijiro kończył już się ubierać w kurtkę.
- Skoro tak badzo chcesz to sam mnie ubierz.- oznajmił obrażony Bakugo. Był urażony zachowaniem czerwonowłosego.
Kirishima ukucnał na podłoże i nachylił się nad chłopakiem.
- Dobra, ubiorę cię, ale w zamian pozwól mi się również rozebrać.- mruknął mu do ucha czerwonowłosy, niby przypadkiem dotykając przez moment zębami małżowiny usznej blondyna. Katsuki automatycznie pisnął pod naciskiem jego ostrych zębów.
- Dobra już się ubieram... SAM.- pisnął Katsuki odskakując i sięgając po kurtkę.
Nim się obejrzeli stali w szatni na lodowisku. Pan Kirishima ich tam zostawił i miał wrócić za kilka godzin.
- Jeszcze raz mówię że nie potrafię jedzić!- syczał Katsuki na ignorującego jego słowa Eijiro.
Kiri chwycił go za dłonie i pociągnął w stronę lodu. Gdy ich łyżwy dotknęły lodu. Czerwonowłosy puścił dłonie wybranką serca. Katsuki przez chwile się chwiał ale udało mu się nie przewrócić.
- I co teraz powiesz? Dobrze ci idzie.- szczycił się Kiri.
CZYTASZ
"Miłość warta dwa złote"//Kiribaku//Walentynki
RomanceWalentynki w liceum UA. Kirishima dostaje zadanie prowadzenia budki z całusami. ................................................................. Oraz drugie opowiadanie które jest bardziej mniej romantyczne a bardziej wchodzące w nawet nie wiem co...