3.

196 18 2
                                    

Na górze były gabinet, dwie sypialnie, z czego od większej z nich należącej do rodziców Eijiro wychodziła niewielka łazienka. Oraz niewielki pokój zamknięty na klucz.

Gdy Bakugo już mniej więcej wiedział gdzie co się znajduje, chłopcy poszli się rozpakować.

- Chłopcy idzcie na lodowisko!- zabrał męski głos z kuchni.

- Nie chce mi się.- stęknął Kirishima leżąc na łóżku głową do dołu. - Baku umiesz jedzic?- podniósł głowę i spojrzał na blondyna siedzącego na podłodze po drugiej stronie łóżka.

- Na czym?- zdziwił się Bakugo wyjmując z uszu słuchawki.

- NA ŁYŻWACH!- krzyknął Kirishima wprost do ucha przyjacielowi.

- Nie drżyj mordy! Nie umiem.- oznajmił czerwonooki i założył spowrotem słuchawki.

W głowie Eirijo pojawił plan zbliżenia się do chłopska. Postanowił wykorzystać sytuację.

- DOBRA TATO PÓJDZIEMY!- odpowiedział z opóźnieniem na słowa ojca.

- Ale ja nie chce! - protestował Bakugo kopiąc chłopaka po plecach, na co ten się utwardzil. Spowodowało to ból kostki. Kirishima wstał z leżenia i wziął swojego ukochanego na ręce.

- Idziemy kochanie. Dzieci i ryby głodu nie mają.- oznajmił ciągnąć za sobą blondyna który z całych sił się  wyrywał.

Schodząc ze schodów musiał zmienić sposób niesienia przyjaciela, aby nie wzbudzić podejrzeń u ojca. Twierdził że to o ironio trochę gejiwskie nosić chłopska w sposób niczym pannę młodą. Chwycił przyjaciela za kołnierz, nie zważając na jego syki i warki.

- Będę czekał w samochodzie.- oznajmił ojciec Kirishimy wychodząc z domu. Kirishima na zgodę skinął głową.

Gdy mężczyzna znikał z wzroku zakochanym, Katsuki zaczął protesty.

- Nie umiem jedzić. Nie chcę. Nie lubię. Nie umiem.- wymieniła blondyn siedząc na podłodze oparty o półkę z butami.

- Nie gadaj, tylko się ubieraj!- Eijiro kończył już się ubierać w kurtkę.

- Skoro tak badzo chcesz to sam mnie ubierz.- oznajmił obrażony Bakugo. Był urażony zachowaniem czerwonowłosego.

Kirishima ukucnał na podłoże i nachylił się nad chłopakiem.

- Dobra, ubiorę cię, ale w zamian pozwól mi się również rozebrać.- mruknął mu do ucha czerwonowłosy, niby przypadkiem dotykając przez moment zębami małżowiny usznej blondyna. Katsuki automatycznie pisnął pod naciskiem jego ostrych zębów.

- Dobra już się ubieram... SAM.- pisnął Katsuki odskakując i sięgając po kurtkę.

Nim się obejrzeli stali w szatni na lodowisku. Pan Kirishima ich tam zostawił i miał wrócić za kilka godzin.

- Jeszcze raz mówię że nie potrafię jedzić!- syczał Katsuki na ignorującego jego słowa Eijiro.

Kiri chwycił go za dłonie i pociągnął w stronę lodu. Gdy ich łyżwy dotknęły lodu. Czerwonowłosy puścił dłonie wybranką serca. Katsuki przez chwile się chwiał ale udało mu się nie przewrócić.

- I co teraz powiesz? Dobrze ci idzie.- szczycił się Kiri.

"Miłość warta dwa złote"//Kiribaku//WalentynkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz