9

1.9K 73 3
                                    

pov: Victoria

Gdy wyszłam z auta, szybko udałam się do swojego pokoju, trzaskając drzwiami. Byłam wściekła, że dałam się złapać. Teraz gang Skorpionów wie, gdzie jestem. Mam nadzieję, że nie widzieli mojej twarzy. 

I jeszcze ten Liam. Dlaczego on musi być taki irytujący?

Chodziłam w kółko po pokoju, myśląc co teraz mam zrobić. Chyba powinnam zadzwonić do chłopaków, może oni mi pomogą. Zanim zdążyłam wyjąć telefon, ten zadzwonił, a na ekranie pojawiło się zdjęcie Chrisa, więc szybko odebrałam. 

- Hejka- powiedziałam niepewnie. 

- Hej- powiedział spokojnie. - Jak się trzymasz po tej akcji?- zapytał z troską w głosie. 

- Dobrze, tylko nie będę mogła jeździć autem przez jakiś czas- usłyszałam ciche parsknięcie gdzieś z tyłu, co oznacza, że jestem na głośniku. 

- Domyślają się czegoś?- zapytał Alex. 

- Chyba nie. Na komisariacie Justin wspomniał coś o Dark Devil, ale udawałam, że nie wiem kto to, a on chyba nic nie podejrzewa- powiedziałam. 

- Chociaż tyle- wzdycha Chris. - Musisz coś wiedzieć. 

- Coś się stało?- pytam zaniepokojona. 

- Właściwie to tak- odpowiada Dylan. 

Czyli pewnie są tam wszyscy. 

- Zaczynam się martwić. Co jest?

Skoro dzwonią do mnie i mówią, że coś się stało, to musi być źle. 

- Przez ten pościg, Carl wie, gdzie jesteś i pewnie już leci do Sydney. Teraz musisz być ostrożniejsza. Nie możesz robić niczego, co zwróciłoby na ciebie uwagę i dzięki czemu znalazłby cię- odpowiada Alex. 

- Szef Skorpionów mniej wie, jak wyglądasz, ale nie wie, jak się nazywasz. Nie wie też, że na akcjach zawsze miałaś soczewki, dzięki czemu twoje oczy nie były szare tylko brązowe. Pewnie będzie cię szukać. Wie już, w jakim mieście się znajdujesz. Musisz na siebie uważać. Postaramy się szybko wyrobić i przyjechać do ciebie. Do tego czasu nie rób nic głupiego- powiedział zmartwiony Chris. 

- Postaram się. Ale jest jeszcze jeden problem...

- Jaki?- pyta Dylan. 

- Devils też chcą mnie dorwać. Zabiłam ojca Petera I teraz chce się na mnie zemścić. Nie wie, że mieszka z mordercą swojego ojca pod jednym dachem, ale to tylko kwestia czasu- mówię spokojnie, choć wcale taka nie jestem. - Oliver cały czas węszy. Znalazł narkotyki w moim pokoju. Nikomu o tym nie powiedział. Na razie. Nie wiem, co on kombinuje, ale się dowiem. 

- Musisz na niego uważać księżniczko. Jeśli dowie się czegoś więcej, może się to dla ciebie źle skończyć- odpowiedział zdenerwowany Chris. 

- Wiem. 

- Będziemy kończyć. Musimy pozałatwiać sprawy gangu. Jakby coś się działo, to dzwoń- powiedział Alex- Uważaj na siebie. Kochamy cię. 

- Ja was też. Będę uważać i jak coś to zadzwonię. Pa- odpowiadam spokojnie i się rozłączam. 

W środku aż kipiałam ze złości. 

Postanowiłam sprawdzić całą broń, gdyby coś się stało I była potrzebna. 

Zamknęłam drzwi na klucz I wyjęłam walizkę spod łóżka. Zaniosłam ją do garderoby I wyjęłam z niej całą broń. Łącznie było tam 13 różnych pistoletów, 9 noży i 4 bomby dymne. Dodatkowo w pokoju były ukryte 4 pistolety I 2 noże, które też dałam do garderoby. 

Immortals girl Where stories live. Discover now