Zanim zniechęcisz się tą historią, muszę przekazać jedną wiadomość, o której żałuję, że nie pomyślałem wcześniej.
Czasami tak się dzieje, że sięgamy po tematy podobne do naszych rzeczywistych rozterek. A ponieważ ten fanfik jest o wielu trudnych rzeczach, sądzę, że wypada jeszcze przed nim podkreślić, że nie musimy radzić sobie z nimi samotnie. Jeśli kiedykolwiek potrzebujecie kogoś pomocnego, a nie chcecie "zadręczać" bliskich (co jest głupim podejściem, bo od tego właśnie są) lub też nie macie nikogo, kogo uważacie za zaufanego, zadzwońcie pod któryś z poniższych numerów:
• 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
• 116 123 – telefon zaufania dla dorosłych
• 800 120 002 – telefon zaufania dla ofiar dotkniętych przemocą w rodzinie (Błękitna Linia)
• 800 70 22 22 – centrum wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego
Wszystkie są bezpłatne i czynne 24/7 (poza drugim, który funkcjonuje 14:00-22:00, w dni świąteczne w ogóle), jednak powiem wam coś z doświadczenia: nie zawsze operator jest dostępny. Pamiętajcie w takim wypadku, że to wcale nie jest jakiś znak od losu, że to nie ma sensu. Jest wielu ludzi, którzy potrzebują pomocy, co nie oznacza, że wasze problemy są bez znaczenia. Po prostu poczekajcie i zadzwońcie o innej porze. A jeśli znów nikt nie odpowie, to dobijajcie się znowu, aż do skutku. W końcu ktoś odbierze. Być może do tego czasu kłopoty okażą się wcale nie takie wielkie, a nawet jeżeli nie, gwarantuję, że odbiorca pomoże wam je rozwiązać. Nie ważne co by to było, z drugim człowiekiem zawsze jest łatwiej. Zwłaszcza jeżeli ten człowiek ma doświadczenie w słuchaniu i pomocy innym.
Ktoś kiedyś powiedział, że szukanie pomocy nie jest oznaką słabości. Jest oznaką siły, bo pokazuje, że się nie poddajesz. Trzymajcie się tej myśli.
***
dość dramatyczny wstęp, ale sądzę, powinien się tutaj znaleźć. szkoda, że nie umieściłem go przed poprawką, ale już trudno.
przejdźmy do informacji dotyczących ściśle tego "dzieła". część z nich znajdowała się kiedyś na moim profilu, jednak uznałem, że pewnie nie każdemu chciałoby się tam zaglądać, a i tak będę musiał dopasowywać je do każdej opowieści, więc od teraz są tutaj. wypiszę je w punktach żeby było szybciej i prościej:
• jak widać w opisie, książka jest aktualnie w procesie korekty, więc NIE RADZĘ jej czytać póki się on nie skończy
• zmienna perspektywa pierwszoosobowa
• gimnazjum au, gdzie Deku postanowił wprowadzić w życie sugestię Bakugo
• pojawia się przemoc typowa dla kanonu, czarny humor, przekleństwa, podteksty oraz myśli samobójcze, a także jedna próba realizacji tych ostatnich. ogólnie oceniłbym to na jakieś 13+
• występują rozdziały opisane "+". oznacza to, że są one dodatkowe, nie mające istotnego wpływu na przebieg wydarzeń, zatem nie musisz ich czytać. ewentualne informacje wstawiałem w "*", tak jak teraz to robię
• żadna grafika nie jest moja. w miarę możliwości staram się podawać źródła
• bardziej fabuła z romansem niż romans z fabułą
• nie ma żadnych shipów poza tym wymienionym w tytule. może się wydawać, że jacyś poboczni bohaterowie mają się ku sobie, ale ich relacje są czysto platoniczne od początku do końca
to by było na tyle. będę życzyć miłego czytania jak już skończę to fanfikszyn poprawawiać.
![](https://img.wattpad.com/cover/263810188-288-k386039.jpg)
YOU ARE READING
DOM || TodoDeku
Fanfiction!!!W TRAKCIE POPRAWIANIA!!! Po nieudanej próbie samobójczej Midoriya Izuku będzie musiał spędzić jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym. Zapowiada się trzymiesięczny pobyt w domu dla kompletnych wariatów, prawda? A co jeśli spotka tam kobietę z trau...