Rozdział 3

1.7K 126 164
                                    

Rozdział 3

Kiedy się przebudził, zorientował się, że został przykryty grubą kołdrą. Uśmiechnął się na to miłe uczucie, po czym zacisnął palce na swojej poduszce, a z jego ust wydobyło się ciche westchnienie. Nie miał pojęcia, co się wokół niego działo, ani kto się nim zajął, ale bardzo mu się to podobało. Mógłby tak leżeć w nieskończoność z uwagi na ogromne ciepło i wygodę jego łóżka. Uwielbiał dni, w które nie musiał pracować, ponieważ mógł się w całości skupić na sobie i swoich przyjemnościach, co nie zdarzało się zbyt często.

Odpoczynek w jego życiu zawsze był bardzo ważny. Louis był typem śpiocha, czyli osiem godzin snu były stanowczo niewystarczające dla młodego mężczyzny. On co najmniej potrzebował dziesięciu oraz przynajmniej czterdziestominutowej drzemki w ciągu dnia, co było rzeczą niemożliwą z uwagi na jego pracę i dużą rodzinę. Nienawidził sprzątania, gotowania i zajmowania się domem, a jego wymarzonym dniem była ogromna ilość snu w nocy, dobry obiad oraz trening piłki nożnej. Oczywiście, kiedy wkroczył w dorosłe życie okazało się, że nie mógł sobie na coś takiego pozwolić — musiał zajmować się wszystkimi dorosłymi sprawami, brać odpowiedzialność za swoje życie i wszystko dookoła niego. Na początku nie potrafił się do tego przyzwyczaić, gdyż zawód rzeczywistością był zbyt duży, jednak kiedy znalazł przyjaciela, który gotowy był się nim zaopiekować w każdej chwili, odrobinę się uspokoił.

Zayn Malik okazał się być jego zbawieniem. Na początku zamieszkał z Louisem tylko dlatego, że sytuacja rodzinna mężczyzny była bardzo trudna i groziło mu trafienie na ulicę. Szatyn pozwolił mu całkowicie za darmo wprowadzić się do swojej ogromnej posiadłości — na którą zarobił swoimi umiejętnościami, ale to nie było ważne, bo Louis miał po prostu dobre serce — i żyć na jego koszt.

Kilka dni później Tomlinson zorientował się, że bez niego nie dałby sobie rady. Mężczyzna zajmował się domem i opiekował się nim w każdej wolnej chwili od pracy, czyli gotował, sprzątał i dbał o to, by wszystko było opłacone na czas. Z powodu wyrzutów sumienia tym, że nie był wystarczający za tak dużą pomoc przyjął stanowisko kasjera w okolicznym sklepie, o czym Louis nie wiedział. Dowiedział się któregoś piątku, kiedy wracał z treningu i chciał kupić sobie energetyka. Był zdziwiony, widząc za kasą swojego przyjaciela, ale na samym początku nawet się nie odezwał, ponieważ spotkał kilku fanów. Godzinę później Zayn wrócił do domu ze swojej zmiany i zaczął go przepraszać, czego Louis nie skomentował, a pod koniec dnia przyszedł do niego i zaproponował mu pracę jako jego menedżer. Oczywiście Malik ją przyjął i zrezygnował z pracy w sklepie, by w całości oddać się sprawom swojego ulubionego piłkarza.

Mężczyzna wziął sobie aż za bardzo do serca zajmowanie się Louisem. Na każdej imprezie nie tykał nawet kieliszka, chcąc być trzeźwym, by później odwieźć Tomlinsona do domu. Dbał o jego łóżko, budził go rano śniadaniem, podczas którego informował go o wszystkich planach na dany dzień i przygotowywał pyszny obiad. Louis wiedział, że Zayn robił to z dobroci serca — chociaż bardziej wyrzutów sumienia — ale zdecydował się dać mu za to znaczną podwyżkę.

Obydwoje dopełniali się w przyjacielskiej sferze i Louis kochał Zayna najmocniej na całym świecie, jednak czasami miał go dość. Czuł się przytłoczony tym, że czarnowłosy wszędzie za nim chodził i podcierał mu wręcz tyłek, więc którejś nocy wygonił go do gejowskiego klubu, żeby się zabawić. Początkowo Zayn nie chciał się na to zgodzić, ale w końcu pod groźbą zwolnienia i wywalenia z domu, wyszedł. Rano Louis próbował go o wszystko dopytać, ponieważ usłyszał, że wrócił dopiero nad ranem, ale mężczyzna postanowił zachować milczenie, a on sam zbyt bardzo martwił się Harrym i jego orgią.

Harry. Louis od zawsze był bardzo empatycznym człowiekiem nawet w stosunku do tych, których nawet nie znał. Z Harrym rozmawiał kilka razy przez telefon i od razu zauważył, że mężczyzna miał spory problem w sferze seksualnej. Tomlinson zdawał sobie sprawę, że nie powinien się tak przejmować, ale z jakiegoś powodu zachciało mu się płakać po wydarzeniu z ostatniego meczu. Widok uzależnionego bruneta, który nie potrafił kontrolować swoich zachowań i który zwyczajnie miał trudny do rozwiązania problem, złamał mu serce. Przez kilka następnych godzin, podczas których rozmawiał z prawnikiem, żeby wyciągnął Harry'ego z tymczasowego aresztu, nie potrafił wyrzucić z głowy jego łez i mocno zaczerwienionych policzków, a już szczególnie momentu, w którym był zgarniany z sekcji dla dziennikarzy przez policję jak jakiś kryminalista. Oczywiście Louis zdawał sobie sprawę, że to nie było odpowiednie zachowanie, ale potrafił usprawiedliwić go chorobą. Później zaczął o tym czytać i dowiedział się, że osoby uzależnione od seksu potrafią posunąć się do okropnych rzeczy, co skłoniło go do przemyśleń na temat zachęcenia bruneta do leczenia. Nie był jego rodzicem, przyjacielem, a nawet znajomym, ponieważ nigdy się nie spotkali, ale Louis czuł w sercu, że musiał mu pomóc ze wszystkich sił i zachęcić go do pójścia na terapię. Wiedział, że Harry na pewno był dobrym człowiekiem, więc nie chciał, żeby zaprzepaścił szansę na lepsze życie. I to wcale nie chodziło tylko i wyłącznie o Harry'ego, ponieważ Louis zrobiłby to dla każdego, kto by tego potrzebował. A musiał wziąć sprawy w swoje ręce, by nie doszło do tragedii. Nie obchodziło go to, że przez swoich najbliższych zostanie uznany za głupiego, a już szczególnie to, że może się naprawdę przeliczyć. Louis po prostu nie umiał przejść obojętnie obok osoby potrzebującej pomocy.

Addicted | Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz