☆.ROZDZIAŁ SZESTANSTY.☆

51 1 0
                                    


Obudziłam się zdyszana. Był środek nocy. Od razu odtrąciłam kołdrę i chwiejnie wstałam z łóżka idąc do pokoju Lily. Zapaliłam małą Lampkę i cała spocona odetchnęłam z ulgą kiedy ujrzałam ją śpiącą w łóżku. Kto o tej porze nie śpi.. Edd! 

Podeszłam do słuchawki od telefonu będącej na parterze i wykręciłam do niego numer.

-Hello? Dość późno dzwonisz, coś się stało?- zapytał- będziesz mi wisiała puszkę coli!- odpowiedział stanowczo i słyszalnie usiadł na pufie. Zaczęłam mu o wszystkim opowiadać, ten uspokajał mnie, że to tylko sen, ale on był taki realistyczny.. Bałam się, że to kolejny sen, a rzeczywistość będzie gorsza. Przestraszyłam się nie mało kiedy światło w salonie zapaliło się. Jednak niepotrzebnie, był to jedynie Tom. Odłożyłam słuchawkę i podeszła do niego wpadając w jego ramiona. Mu też o tym opowiedziałam. Uszczypnął mnie delikatnie i uspokoił podobnie jak Edd

-Ale to było takie realne

Tom: Spokojnie kochanie, już nie śnisz, zaufaj mi. Czy we realnym świecie zgodziłbym się całkowicie przestać pić?- zaśmiał się. Faktycznie, może pił by mniej, ale dalej. Odetchnęłam z ulgą.- Chodź spać, jutro będziesz nieprzytomna- pokiwał głową i biorąc mnie na ręce zaniósł do sypialni.


~

Lily: Mamo! Tato! Poznajcie Maxa, jest moim chłopakiem- odpowiedziała radośnie, przedstawiając nam przyszłego zięcia

Tom: Skrzywdź ją a nogi z dupy powyrywam- zagroził

Ty: Dzieci tak szybko rosną, niedawno miałaś 8 lat, teraz 19..- westchnęłam rozczulona i dumna z dziecka- Oh! Miło poznać. To co, my już wam nie przeszkadzamy, bawcie się dobrze- chłopak uścisnął mi dłoń.  


~~

Włączając stary gramofon poczułam dawne lata młodości a świeży powiew powietrza sprawił żę poczułam się rześko. Mimo, że narodziłam się w świecie internetu, telefonów- gramofon dalej odzyskiwał moje wspomnienia. Tak wiele lat spędziliśmy wraz z Tomem, Max i Lily obchodzą 36. rocznicę ślubu, a my zajmujemy się ich wnukami. Tyle lat spędzonych radośnie, w pracy i pocie czoła były jak najbardziej opłacalne. Cieszy mnie, że mogłam dotrwać do tej cudownej chwili, jaką jest granica szczęśliwej, nie samotnej, spokojnej śmierci.


   KONIEC   


Moja pierwsza miłość Tom x ReaderWhere stories live. Discover now