14. Ostatnia pełnia

761 75 22
                                    

Tłum szalał. Łza spłynęła po jego policzku. Wiedział.

Tłum skandował jego imię jeszcze zanim muzyka się skończyła.

— Mimo zaciętej walki zwycięzca może być tylko jeden. Co powiesz na koronację, Książę?

Książę przełknął ślinę, uśmiechając się sztucznie. Jego serce rozpadło się na milion kawałków, kiedy ich spojrzenia się spotkały.

Podszedł do prezentera, pozwalając by uniósł jego rękę.

— Przed państwem zwycięzca. Król Półkrwi!

Wzdrygnął się, słysząc nowy tytuł. Jakaś jego cicha część cieszyła się z wygranej, a druga miała ochotę zbiec ze sceny i zwymiotować.

Uścisk dłoni Jamesa był zimny i formalny, w niczym nie podobny do innych, które wymienili. Szukał jego spojrzenia, jednak on nie uniósł wzroku. Odsunął się bez słowa, zostawiając go wśród skandującego tłumu.

***

Harry czuł, jak jego ręce zaczynają się trząść, kiedy bawił się pękniętą zawieszką bransoletki. Mógł ją naprawić zaklęciem, ale z jakiegoś powodu nie mógł się do tego zmusić. Zacisnął na niej palce, licząc, że to ukoi jego nerwy.

— Harry?

Uniósł wzrok i jego serce ścisnęło się na jego widok. Wypuścił trzymaną zawieszkę.

— Musimy porozmawiać.

Nienawidził tego jak słabo zabrzmiał jego głos.

Draco zmarszczył brwi, rozglądając się po korytarzu, sprawdzając, czy są sami.

— Co się stało?

— Możemy iść w bardziej ustronne miejsce?

Draco skinął głową. Harry ruszył szybkim krokiem, oglądając się przez ramię, by sprawdzić, czy za nim idzie. Szedł.

— Draco!

Ślizgon odwrócił się i Harry przeklnął pod nosem, widząc Pansy.

Dziewczyna podbiegła do niego.

— Musimy iść albo się spóźnimy.

Draco spojrzał na Harry'ego.

— Nie mogę teraz, Pans-

— To jest naprawdę ważne.

Ślizgon spojrzał na nią, a następnie na Harry'ego. Gryfon westchnął. Znajdzie inny sposób, by mu powiedzieć.

— Idź. Porozmawiamy wieczorem — powiedział cicho.

Draco uśmiechnął się i pobiegł za Pansy.

Jednak Harry nie wspomniał mu o jednym, drobnym szczególe. Nie zamierzał pojawić się wieczorem.

***

Harry przełknął ślinę, kiedy zegar wybił północ. Rozpiął łańcuszek i zsunął z niego pierścień. Obrócił go parę razy, oglądając zdobiący go krwisty kryształ.

Wsunął go na palec, pozwalając by jego oczy rozbłysły, kiedy strój pokrywał jego ciało.

***

Just dance | Drarry✔️Where stories live. Discover now