31

512 29 4
                                    

  - Musimy pogadać.

- Nie mam czasu, wchodzę teraz ja. 

- Po występie masz mi to wytłumaczyć. 

- Zobaczymy - uciekłaś. 

  Weszłaś na scenę z podniesioną głową. Gdy usiadłaś przy pianinie, ręce zaczęły ci się bardzo trzęść. Nie wiedziałaś, co zrobić próbowałaś coś zagrać, lecz nie mogłaś. PO chwili poczułaś jak ktoś siada obok ciebie. Spojrzałaś przerażona w bok, a tam siedział on. 

- Co ty tu robisz? 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Co ty tu robisz? 

- Spokojnie oni mnie nie widzą, graj. 

  Zagrałaś z Felixem melodię, którą skomponował twój tata. Grając razem z nim byłaś szczęśliwa, a stres przeszedł od razu. Czułaś się jakby nikogo poza tobą i nim nie było.  Po wynikach od razu zeszłaś ze sceny, nawet się z nikim nie kłóciłaś. Zobaczyłaś Felix'a, od razu do niego podeszłaś. 

- Do reszty ci odbiło? Co ty sobie robisz? 

- Może jakieś dziękuje? 

- Wpieprzyłeś mi się na scenę. 

- Pomogłem ci. 

- Nie potrzebuję twojej pomocy po tym co zrobiłeś, z resztą nigdy jej nie potrzebowałam! 

- Y/n! - przybiegł nieopanowany. 

- Czego znów? 

- Myślałem, że już z nim nie gadasz. 

- Widziałeś? 

- Nie? Przepraszam, musiałem wyjść, nie widziałem jak grałaś, ale znów słyszałem, że opadły im szczeny. Ale to teraz nie ważne, powiedz kto ci zrobił te siniaki. 

- Mówiłam ci, że sama sobie to niechcący zrobiłam. 

- Siniaki? Znów? Y/n? 

- Ta i jeszcze w to mi się wtrącaj. Weź już daj mi spokój, ok? 

- Słyszałeś. Wypad. 

- Jeongin nie rób tego. 

- Za późno. 

- O co wam chodzi. Oboje spadajcie. I na co jeszcze czekacie? Chcę być sama. - oboje odeszli, a ty zmęczona wszystkim opadłaś z sił siadając na kanapę. Było tak dobrze, ale długo to nie trwało, bo wołali na wyniki. Wszyscy byli świetnie ubrani, lecz ty oczywiście wyszłaś tam w dresie tak samo jak grałaś na pianinie. Wiedziałaś, że nie zadebiutujesz, bo ta jebana suka obniżyła ci obydwa występy. Stałaś tam zamyślona, lecz gdy wywołali twoje imię, nie wiedziałaś co się dzieje, czy wołają cię, abyś zeszła ze sceny, bo już ogłoszony wyniki, czy ty serio zadebiutowałaś. Czułaś się jak na haju. Ale zadebiutowałaś! Po wszystkim pan Park przełożył waszą rozmowę na jutro, bo widział, że nie najlepiej się czujesz. Babcia zabrała cię do domu i zaopiekowała się tobą. 

- Nic nie brałaś prawda?

- Oszalałaś? Jestem tylko strasznie zmęczona. 

- Odpocznij. 

He is my salvation || Felix and MeWhere stories live. Discover now