Prologue

1.6K 126 157
                                    


- Patrzcie kto idzie! - usłyszałem za sobą zbyt znajomy mi głos. Chwilę później poczułem jak zostałem popchnięty do przodu.

- Nie dotykaj go, Harry. Bo jeszcze się zarazisz! - usłyszałem kolejne głosy. Już powoli miałem tego wszystkiego dość.

Ludzie w mojej szkole wyśmiewali mnie za to, że podobają mi się chłopcy. Jestem w szkole ohydnym gejuchem, popychadłem i pośmiewiskiem. Na przerwach byłem jednym z głównych tematów. Już nie raz chciałem się wstawić za siebie, ale jedyne jakie teksty słyszałem to: No, no. Uważajcie, bo ten gejuch jeszcze coś wam zrobi.

- Hej, GeorgeIsGay. Kto ci się bardziej podoba? Harry Styles, czy też Zain Malik? - chłopak owinął rękę wokół mojej szyi i "przyjacielsko" przytulił.

- Odpierdol się, Larry. - odepchnąłem go od siebie i poszedłem dalej przez korytarz.

- Uuu~ Czyżby nasz Gogy się znowu obraził? - usłyszałem zbyt przesłodzony głos jednego z jego kolegów. Głowę miałem spuszczoną, więc nikt nie widział nabierających się łez w moich oczach.

Przyspieszyłem krok, kierowałem się do łazienki, żeby ochłonąć. Układ szkoły znałem już na pamięć, więc nie musiałem patrzeć na drogę, ale nie przemyślałem jednej rzeczy.

Zapomniałem o tym, że na korytarzu też są inne osoby.

W pewnym momencie poczułem jak wpadam na jakąś osobę. Uniosłem lekko głowę i zobaczyłem tors jakiegoś chłopaka. Wziąłem głowę jeszcze bardziej do góry.

Zderzyłem się z najpopularniejszym chłopakiem w naszej szkole, który był też najprzystojniejszy.

- Najmocniej cię przepraszam. - blondyn spojrzał się tymi swoimi szmaragdowymi oczyma w moje oczy. Jego wyraz z twarzy zmienił się, gdy zobaczył łzy w oczach.

- Wszystko gra? - złapał swoimi dłońmi za moje oba ramiona. Kiwnąłem mu głową, że wszystko gra. - Widać, że coś się stało.

- Naprawdę, wszystko gra. - ominąłem chłopaka i udałem się wprost do łazienki.

Gdy znajdowałem się już w łazience, zacząłem się przeglądać w lustrze. Blada cera, spuchnięte oczy i wielkie wory pod oczami.

- Wyglądam okropnie. - powiedziałem sam do siebie.

- Nie wyglądasz tak. - usłyszałem głos. Trochę się przeraziłem, ponieważ nie usłyszałem nawet otwierania drzwi, ani od kabin, ani od łazienki. Odwróciłem głowę skąd pochodził głos. - George, prawda?

Zobaczyłem tego samego blondyna, na którego wpadłem. Uśmiechał się do mnie. Nie przeszkadzało mu to, że jestem gejem. Dał mi komplement.

Pierwszy raz usłyszałem od kogoś komplement, no oprócz mojego przyjaciela, który daje mi je dosłownie codziennie. Moja rodzina ma na mnie wyjebane.

- Tak, a ty to Dream? - uśmiechnąłem się, bo naprawdę ktoś ze mną normalnie rozmawia. Nie licząc Alexa.

- Clay. - powiedział i puścił do mnie oczko. Spojrzałem na niego zdziwiony, albo mi się zdaje, albo nie, ale jestem chyba jedyną osobą, która zna jego imię. Chyba, że jego znajomi znają. - Tak, jesteś jedyny. - blondyn odpowiedział, wyprzedzając moje pytanie.

Jail - Dreamnotfound [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz