Szuflada🔞

1.2K 40 19
                                    

Pov. Eliku

Siedziałam wraz z Kimem w sypialni i praktycznie nic nie robiliśmy. Co jakiś czas mieliśmy jakieś głupawki, ale nic konkretnego.

- Ile miałeś dziewczyn przede mną?- wypaliłam bawiąc się jego policzkami.

Dosłownie siedziałam na jego kolanach i wbijałam swoje palce w jego miękkie policzki.

- Żadnej na dłużej.- zlał temat.- to  jest mój najdłuższy związek.

Tak, a ja w nocy zmieniam się w jednorożca.

Przecież nie dość,  że jest przystojny to do tego bogaty. Czego chcieć więcej. No z zachowania zdarzał się być okropny, ale z czasem zmienia się w potulnego pieska.

- A ty ile miałaś chłopaków przede mną?- odbił pytanie.

No ciężko zliczyć... tak na prawdę to on jest moim pierwszym. Bo choć zapowiadało się dobrze, to ostatecznie nikt oprócz Tae nie zapytał mnie o chodzenie.

-Chyba bym musiała rok wymieniać.- zaśmiałam się.

Kim przewrócił oczami na moje słowa i przytulił się do mnie. Cmokając co jakiś czas mnie po całej twarzy.

- Będzie to trwać wiecznie?- zapytał.

Trudno stwierdzić, początkowo nie powiedziałabym, że skończę z kimś takim jak on, ale z biegiem czasu nie widzę siebie gdzie indziej niż przy nim.

- Może, potrzeba na to czasu.- stwierdziłam.- nauczyć cię czegoś nowego?

Zapytałam, wiem w jakiej sytuacji znajduje się mój chłopak i nie chcę na niego naciskać, ale jestem bardzo napalonym człowiekiem, którego od czasu do czasu trzeba obciążyć z tego.

Pokiwał głową twierdząco, a ja delikatnie i powoli zjechałam dłonią po jego torsie, dopiero przy sznurku od dresu zatrzymałam się.

- Tego chcesz mnie nauczyć?- zaśmiał się nerwowo.

Lepiej powoli niż, później się coś miało zapowiadać, a on nie wiedziałby co i jak.

- Jesteś uzbrojony?- zapytałam.

- Szuflada.- wskazał.

Zeszłam z niego i zaczęłam szukać niewielkiego opakowania z gumką. Zaś on w tym czasie zdążył rozebrać się do zera. 

Ajj zepsuł moje przedstawienie, chciałam to zrobić taktownie, ale może ma ochotę na ostry seks. Nie żeby coś, ale pierwsze styknięcia zazwyczaj są krótkie, dopiero z czasem nabiera się wprawy.

- Widzę, że już jest gotowy nasz wariat.- rozdarłam zębami opakowanie i wsunęłam je na swoje miejsce.

Taehyung uważnie się mi przyglądał, za to ja powoli zdejmowałam z siebie poszczególne warstwy, po czym i ja zostałam bez ubrań.

- Nie musisz się stresować.- usiadłam na nim.- zrelaksuj się, a będzie lepiej.

- Łatwo ci mówić.- wciągnął mocno powietrzę.

Złapałam za jego brodę i złączyłam nasze usta, drugą dłonią masowałam jego członka, który i tak już był nabrzmiały. 

- Najlepiej, zamknij oczy i wczuj się w to.- zjechałam pocałunkami po jego szyi.

Oparł  głowę o ścianę zamykając przy tym oczy, zaś ja zaczęłam robić co powinnam.  Wepchnęłam jego we mnie i delikatnie poruszałam biodrami, żeby przyzwyczaił się do tego.

- O Jezusie.- położył swoje dłonie na mojej tali, pieszcząc moje piersi.

Czyli jednak coś tam było oglądane, bo wie co robić, żeby i mi pomóc.

Moje ruchy z każdą sekundą stawały się głębsze i szybsze, aż on doszedł. Nie musiałam długo czekać na siebie, bo z pomocą jego palców, doszłam równie szybko.

- To było coś.- zasapał i zdjął zużytą prezerwatywę.- mam jeszcze dużo, więc cały dzień możemy przesiedzieć w łóżku.

Powiedział radośnie.  Oj chłopie po kilku minutach to ty już będziesz ledwo leżeć i zipieć. To się niby tak mówi, że ile to się nie uprawia stosunku, ale ostatecznie to są jedynie minuty.

- To brzmi jak wyzwanie.- cmoknęłam go w nos.- zobaczymy czy podołasz.

Po moich słowach, Tae ponownie wbił się w moje usta i zmienił naszą pozycję. 

🤍☠🤍☠

Witajcie w naszej bajce...

Be careful ~Kim Taehyung~Where stories live. Discover now