Miłoście - szczere i nie

704 17 2
                                    

W niedziele od rana ( w sumie po południu, ale wstali dopiero o 12 ) pojechali całą czwórką do ikei.
- Wszystko co włożysz do koszyka kupie. - powiedział Michał do siostry.
Zuza wzięła wszystkie garnki, które wyglądały na dobre i sprawne. Wzięła dwie nowe patelnie i miski różnych wielkości. Wzięła tez zestaw nowych talerzy i piękne kubki.
- To już chyba wszystko możemy iść do kasy. - powiedziała po jakimś czasie.
- Dobra.
Gdy kasjerka ich obsługiwała czuli, że dziwnie się na nich patrzy. W końcu gdy Mata wyjął kartę by zapłacić ta powiedziała:
- Czy ja pana mogę skądś znać?
- Yyy mnie? - spytał udając głupka Michał.
- Tak.
- Nie wiem, raczej nie...
- Na pewno skądś pana kojarzę. Z telewizji? - spytała przyglądając mu się uważniej.
- Mogę już zapłacić? - spytał.
- Taa. - powiedziała odpalając terminal. - Oczywiście, że z telewizji! Oglądałam wczoraj wiadomości! To o panu mówili, pan jest jakimś tam raperem... coś tam na M, prawda?
Michał się nieco zawstydził.
- Zapłaciliśmy, dziękujemy to wszystko. Do widzenia. - powiedziała Zuza biorąc brata pod ramię.
- Przecież nic złego jeszcze nie powiedziałam. - oburzyła się kasjerka.
- Chcemy uniknąć. Do widzenia. - odpowiedziała Zuza wychodząc z Michałem.
***
Po drodze do domu wjechali do Maka na drive'a.
- Dobrze się czujesz, Michał? - spytała go siostra.
- No tak.
Zjedli po drodze, a Janek, który prowadził auto nie był głodny.
Ciszę przerwał telefon Sue.
- Kto do ciebie dzwoni? - spytał Mata.
- Maciej. - odpowiedziała.
- Aha, nie odbierzesz? - dopytywał Michał.
- Nie.
- Czemu?
- Bo nie.
- Jesteś na niego zła. - stwierdziła Roksana.
- Nie jestem zła. Później z nim pogadam na pewien temat. Nie przez telefon i nie przy was wszystkich. - odpowiedziała już nieco poirytowana Zuza.
***
W domu Janek i Roksana wrócili już każdy do siebie. Michał grał w salonie z Gombao w fife, a Sue na górze siedziała i czytała książkę.
Wtedy zadzwonił jej telefon.
Sue: Halo?
Kinny: Co tam, kochanie?
Sue: Dobrze, kupiliśmy nowe garnki.
Kinny: Po co ci garnki?
Sue: A no wczoraj mieliśmy wypadek i wyszły nam wszystkie patelnie i garnki. Ale już wszystko mamy. A u ciebie co tam?
Kinny: Ja jestem w studiu.
Sue: Aha no to fajnie.
Kinny: Właśnie nie. Ja jestem w studiu bo nagrywamy płytę Lanka. Pomagam mu tam z wszystkim, tez się dogrywam. Ale wiesz kto jeszcze jest?
Sue: No, kto?
Kinny: Fukaj.
Sue: Co w tym dziwnego? Nagrywa Preludium zapewne.
Kinny: No tak, ale nie jest sam.
Sue: Mów wprost.
Kinny: Jest ze swoją lubą... którą świetnie znasz.
Sue: Wiktor, nie bede zgadywać.
Kinny: Z Antoniną.
***
Zuzia za namową Kinniego szybko przyszła do studia. Musiała iść pieszo, wiec zajęło jej to dokładnie pół godziny. Wleciała do studia jak rakieta.
- Sue? Co ty tutaj dzisiaj robisz? - spytał ją Lanek.
- A no... zapomniałam tam czegoś. - wymyśliła na poczekaniu.
- Zu, siema. - powiedział fukaj, który siedział na kanapie razem z Niną. - To Nina, poznajcie się.
- My się bardzo dobrze znamy. - powiedziała Antonina.
- Cześć, Nina. Co tu robisz? - spytała ją Sue.
- Przyszłam razem z Olkiem. Chciał mi pokazać studiu, w którym nagrywa. Długo nie będziemy tu siedzieć, potem idziemy do mnie. - powiedziała Antonina.
- Fukaj, gdzie się poznaliście? - spytała Zuza.
- No na imprezie. Wiesz jak mnie ciężko wyciągnąć na imprezę. Pierwszy raz nie pożałowałem, że wyszedłem z domu! - odpowiedział z ekscytacją Olek.
Kinny podszedł do Sue i objął ją ramieniem.
- Wszystko okej? - spytał ją.
- Tak. - odpowiedziała.
- Ja w sumie już skończyłem na dziś. Lanek jakby coś poprawić to dzwoń jutro tez przyjdziemy z Ninką. - powiedział fukaj i razem z Antoniną wyszli.
- To jakiś żart?! - wrzasnęła Sue, gdy tylko drzwi się zatrzasnęły.
- Kochanie, nie denerwuj się. - powiedział czule Kinny.
- Kochanie? - spytał Lanek.
- Nie czepiaj się. - powiedział Wiktor.
- Przecież ona chce tylko sławy! Biedny fukaj... trzeba coś zrobić, żeby przejrzał na oczy.
- Coś wymyślimy. - uspokajał ją Kinny.
***
Gdy Kinny skończył już swoją rolę w studiu, Zuzia poprosiła go by ten zawiózł ją do Kacperczyków do domu.
- Iść z tobą do nich? - spytał.
- Nie. Muszę pogadać z Maćkiem. Sama. - odpowiedziała i wysiadła.
Weszła do ich mieszkania jak do siebie.
- Sue? Tak bez zapowiedzi? Coś się stało? - spytał ją Paweł.
- No tak jakby się stało. - powiedziała. - Musimy pogadać o ostatniej imprezie. Powiem wprost. Całowałeś się z Roksaną. Pamiętasz to tak w ogóle?
- Aha o to chodzi... tak, pamiętam. Może nie zrobiłem tego w pełni świadomie, ale pamiętam.
- Całowałeś się z Roxie?! - wrzasnął Paweł.
- To teraz ty mi powiedz wprost. Czujesz coś do niej?
- A rozmawiałaś z nią już o tym? - spytał Maciej.
- Nie.
- Ciebie nie bede okłamywać. Chyba czuję coś do Roksany. - powiedział.

Hotel Maffija 2- Love Story with Kinny Zimmer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz