Lekka kraksa

645 18 2
                                    

W poniedziałek Sue dowiedziała się o odwołaniu pierwszych lekcji już w szkole wiec siedziała w świetlicy. Powtarzała na zaległą kartkówkę z biologii. Wtedy do świetlicy wpadła Antonina i usiadła obok niej.
- Cześć.
- Cześć, Nina. - odpowiedziała niechętnie.
- Jak się masz? Dlaczego nie było cie cały poprzedni tydzień?
- Byłam chora.
- Chyba na zazdrość i złamane serce. - odpowiedziała wrednie.
- Słucham?
- No... Kinny cię zdradza. Ja i fukaj wiemy o tym, nieciężko było to odkryć.
- Nie wiem o czym mówisz, Nina.
- Fukaj ci przecież pisał. Wiktor cię zdradza, nie jest ci wierny. Faceci tacy są. Nie są wierni. Wierni są tylko jeśli naprawdę kochają. Dlatego mnie żaden nie zdradził. Trudno się dziwić. - powiedziała arogancko.
- Antonina... ja...
- Zaprzeczysz na który temat? Że cię zdradza, czy że jesteście razem?
- Nina, nie będę z tobą rozmawiać na ten temat. To moja sprawa. - odpowiedziała i zmieniła stolik.
***
Po lekcjach Zu i Roxie opuściły budynek.
- Może pojedziemy do Maka? Jestem strasznie głodna, pewnie u mnie w domu znowu nie ma nic do jedzenia. - zaproponowała Zuzia.
- Nie mogę... - odpowiedziała zakłopotana.
- Dlaczego?
- Umówiłam się na dzisiaj już z Maćkiem. - odpowiedziała nie patrząc jej w oczy.
- A, dobra. Nie było tematu.
- Tylko się nie gniewaj. - poprosiła Roksana.
- No nie gniewam. - powiedziała i odeszła.
Chciała wrócić do domu, ale uznała, że wpadnie do studia.
- Cześć, wszystkim! Ktokolwiek tu jest. - krzyknęła na wstępie.
Przeszła do sali nagrań, gdzie byli Janusz Walczuk, fukaj, Lanek i Antonina.
- Nina? Co ty znowu robisz...
- Ciebie również miło znowu widzieć, Zuzanna.
- Ej, Zu, mogłabyś być milsza dla Ninki. - powiedział fukaj.
- Jestem najmilsza jak tylko do niej potrafię. - zapewniła go.
- Czemu ty jej tak nie lubisz? Nina mi opowiadała jak się zachowujesz cały czas wobec niej w szkole. - powiedział fukaj.
- Jak się niby zachowuje? Nie zwracam na nią uwagi. Nie lubimy się. Nie wiem dlaczego, po prostu. Nie każdy musi się lubić. A ty znasz ją tydzień i jeszcze jej bronisz? No, Olek, błagam cie.
Ich rozmowę przerwał Lanek:
- Przestańcie. Fukaj, skończmy ten numer na dziś.
Olek poszedł nagrywać.
Do sali nagrań wszedł Kinny.
- Kochanie, ty tutaj? - podszedł do niej i ją przytulił.
- To wy ostatecznie jesteście razem? - spytał Janusz.
- Nie. - odpowiedziała Sue wyrywając mu się. - I tak nie chce mi się z tobą gadać.
- Musimy pogadać, skarbie. O tym co ostatnio. - powiedział i usiadł na kanapie.
Znowu siedział uśmiechnięty do telefonu.
Zuzia nie wytrzymała presji i wyrwała mu telefon z dłoni.
- Kim jest... Sara Węzeł? - spytała go.
- Koleżanka. -odpowiedział odbierając swój telefon. - Mamy wspólnego znajomego.
- Tłumacz się. - powiedziała.
- No, koleżanka. Przestań. - powiedział i wyszedł z sali.
***
Zuzę ze studia pod wieczór odebrał Janek.
- Jak tam w szkole, młoda? - spytał podczas jazdy.
- Dobrze. To znaczy niedobrze. Kurde no szkoła to szkoła.
- A co tam tak ogólnie?
- No dobrze. Tylko, że wciąż czekam.
- Na co czekasz? - spytał zdziwiony.
- Aż mi powiecie. - odpowiedziała.
Janek szybko zrozumiał o czym ta mówi.
- Mówiłem Michałowi, ale on się boi twojej reakcji.
- Nie ma się czego bać. Nie wspomnę, że już przecież o tym wiem.
- Domyśliłaś się czy co?
- Też, ale widziałam.
-Oh...
***
Sue siedziała w swoim pokoju. Kończyła pisać piosenkę, którą pisała w wieczór, gdy była pijana.
„ Krwawe Serce no tak. "
Wtedy usłyszała jakieś hałasy z dołu. Oczywiście, tam rzadko kiedy było cicho. Ale teraz jakoś zbyt głośno.
- Ta piosenka i tak nigdy nie ujrzy światła dziennego, wiec po co ją kończyć? - powiedziała do siebie i szybko zeszła na dół.
Oprócz Michała i Janka, był tam jeszcze Wiktor. Ostatnia osoba, którą chciała widzieć.
- O, cześć, Zuza. - powiedział.
- Czemu tak krzyczycie? - spytała patrząc na brata.
- Sorki, mała. Nie chcieliśmy. - odpowiedział Michał.
- Dobra, ja... wracam do siebie.
- Jesteś głodna? - spytał Mata.
- Nie. - odpowiedziała i wróciła na górę.
Długo nie wysiedziała sama, bo chwilę później przyszedł do niej Michał.
- Hej, mała, coś się stało? Czemu jesteś taka zła? Nie lubisz już Wiktora, czy jak?
- Nie powiedziałam przecież nic.
- Dziwnie się zachowałaś.
- Normalnie. - odpowiedziała przewracając oczami. - Zostaw już mnie. A Wiktorowi nie pozwól tu przyjść. Nie chce mi się z nim gadać.
- Dlaczego? Zrobił ci coś? Zuza, ja chyba z tobą za mało rozmawiam. - powiedział siadając obok niej.
- Nie, Michał, przestań z tymi swoimi fazami. Tyle ile rozmawiamy absolutnie mi wystarczy.
- Nie wiem co się u ciebie w życiu dzieje...
- Pokłóciłam się z Roksaną. To znaczy nie. Nie pokłóciłyśmy się, ale... eh, jak to wytłumaczyć facetowi... Roksa ma chłopaka.
- Jesteś odsunięta w drugi plan? - spytał.
- Tak jakby.
Mata przytulił siostrę.
- Mała, nie przejmuj się.
- No.. dzięki.
- Ja wracam do chłopaków. Jeśli nic do nich nie masz to możesz tez przyjść. - powiedział i zszedł na dół.
***
Zuza po jakimś czasie zebrała się i zeszła na dół do chłopaków. Oni siedzieli w salonie i pili piwo.
- Też tak kurwa myślałem. - powiedział Janek do Wiktora.
- O, mała, tez chcesz pić? - spytał Mata, gdy ta zeszła.
- Ona lepiej nie... - powiedział Wiktor.
Chciała odmówić. Naprawdę nie miała zamiaru pić w poniedziałek wieczór. Ale tym tekstem Wiktor ją rozdrażnił.
Usiadła i wzięła sobie piwo.
- Co tam w szkole? Opowiadaj. - powiedział Janek.
- A no, taka jedna szmata, Michał może pamiętasz, ta co w pierwszej klasie poderwała chłopaka, który mi się podobał...
- Pamiętam. Przeżywała to bardzo długo. - odpowiedział Michał.
- No, to właśnie ona znalazła sobie chłopaka. I wiecie kogo? Fukaja. - dokończyła Zuza.
Jankowi i Macie opadły szczęki.
- Żartujesz. - powiedział Michał. - Co za suka.
- Tez jej specjalnie nie polubiłem. Poznałem ją w studiu. - powiedział Kinny.
- Ty jej specjalnie nie polubiłeś? - spytała ironicznie Zuza. - A to ciekawe. Gdy ją kiedyś zabrałam do studia, widziałam co innego.
Wiktor wbił wzrok w podłogę.
- Mała, nie denerwuj się tak. - powiedział Michał.
- Nie denerwuje się. - odpowiedziała.
Kinny przesiadł się obok niej i ją przytulił. Wtulił się w jej włosy i mamrotał, tak by tylko ona mogła usłyszeć:
- Sara to tylko koleżanka. Ma chłopaka. Pisaliśmy bo mieliśmy ważną sprawę. Więcej nie będziemy mieć kontaktu. Nina nic dla mnie nigdy nie znaczyła, nic co z nią związane. Nie chce tego. Przecież wiesz, skarbie...
Zuzy twarz wcale się nie zmieniła. Wiktor widząc to ujął jej twarz w dłonie i pocałował ją.
Gdy odsunęli się od siebie widziała twarz brata. Wcale go to nie cieszyło.
- Co ty kurwa robisz, Zimmer? Odwal się od mojej siostry! - wrzasnął.
- Michał, przestań. - powiedziała Sue.
- A ty... ty...
- Bo my jesteśmy razem. - powiedziała Zuza.
- Słucham? - spytał Mata. - Nie pozwalam ci.
- Nie potrzebuje twojego pozwolenia do niczego.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Bo wiedziałam, że tak zareagujesz? A ty? Dlaczego mi nie powiedziałeś jeszcze o tobie i Janku? Bardzo długo czekałam. - powiedziała Zuza.
Matę zatkało. Nie wiedział co odpowiedzieć.
- Chyba musicie pogadać. - stwierdził Janek i wyszli razem z Wiktorem.

Hotel Maffija 2- Love Story with Kinny Zimmer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz