✿-00

9.9K 427 9
                                    

Miałam szczęście bo w recepcji apartamentowca nikogo nie było. Nie miałam pojęcia czy mam czekać na kogoś czy po prostu iść pod numer apartamentu, który dała mi Olga. Wzruszyłam tylko ramionami i pojechałam windą na górę. Przystanęłam przed drzwiami z numerem 119 i z wahaniem chwyciłam klamkę. Myślałam, że zatrzymają mnie one bo będą zamknięte, jednak pomyliłam się i nieplanowanie weszłam do środka.

Światło świeciło się tylko, jak mi się wydawało, w sypialni Harrego, skąd dochodziło aż na kanapę salonu. Panowała grobowa cisza, kiedy stąpałam po drewnianej podłodze, a następnie przystąpiłam próg jego królestwa.

- Co się stało? - wydyszałam widząc bałagan. Wszystko było porozbijane, nawet bujany fotel.

Odwrócił się do mnie nadal stojąc przy oknie. Jego twarz była czerwona, a oczy podpuchnięte.

Przeszedł mnie dreszcz.

- Płakałeś?

Widziałam jak zacisną szczękę, a następnie wypuścił ze świstem powietrze.

- Oni nie żyją Rachelle. - rzucił mi niedbale zdjęcie pod nogi, by następnie zwalić z gwałtownością lampę z biurka. Wzdrygnęłam się, nie komentując tego co zrobił.

- O czym ty mówisz? - szepnęłam nie wiedząc co mu powiedzieć. Kucnęłam by zobaczyć kto był na zdjęciu, a kiedy już to zrobiłam, zamarłam.

To nie mogła być prawda.

-------

Hej wszystkim na drugiej części ;) Liczy ona tyle samo rozdziałów co Adrenalina, więc, więc.
Stała zasada, rozdziały dodawane codziennie (oprócz soboty i niedzieli i zdarzają się wyjątki, że zapomnę xD)
Zapraszam was do czytania i do jutra ;)
H-yuna

<Uzależniłam się od tej emotki----> ;)>

Breath (second book) H.S✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz