>24<

464 19 3
                                    

Dni mijały szybko. Natłok nauki sprawił, że przestałaś myśleć o Yoongim. Szkoła w Korei jest naprawdę wymagająca i to zaczęło cię przytłaczać. Liczyła się teraz tylko nauka.  Wpadłaś w codzienną rutynę, która sprawiała, że każdy dzień wyglądał tak samo. Jedynie weekendy nieraz różniły się od siebie. Lisa pomagała ci w nauce co dużo tobie pomogło. Byłaś wdzięczna, że jest przy tobie i cię wspiera.

Kolejny dzień, który kończył się przy twoim biurku z nosem w podręcznikach. Byłaś przemęczona. Położyłaś głowę na biurku i głośno westchnęłaś. Zamknęłaś oczy tylko na chwile...

Nagle po twoim mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi.

-Nie śpię- wyprostowałaś się pół przytomna. Spojrzałaś na zeszyt, który był ośliniony i poczułaś ból gdy przekręciłaś głowę, to sprawiło, że cicho zasyczałaś. -Zasnęłam...- wyjąkałaś rozczarowana i spojrzałaś na zegar wiszący nad biurkiem. 23:46. -Świetnie- westchnęłaś.

Z myśli znów wyrwał cię dzwonek do drzwi. A jednak ci się nie przesłyszało. Szłaś cicho do drzwi, żeby dowiedzieć się kto to jest. Wszystko poszło się jebać gdy na omacku uderzyłaś stopą w szafę na korytarzu. Cholernie zabolało ale starałaś się nie wydać z siebie żadnego dźwięku.

-Otwieraj!- usłyszałaś znajomy głos. -Wiem, że tam jesteś...- teraz ta osoba zaczęła mówić w inny dziwny sposób. -No weź się nie zgrywaj... ja czekam!- zaśmiała się na końcu sama do siebie. -Będę grzeczny obiecuje...- po wydanym hałasie i lekkim zatrzaśnięciu drzwi dało się wywnioskować, że ten ktoś właśnie się o nie oparł. -To jaaaaa...- osoba znów się zaśmiała.

Chwile analizowałaś sobie wszystko w głowie. Szukałaś odpowiedniej osoby i... Yoongi... To on. Słychać było, że jest pijany i pewnie dlatego przyszedł. Nie ma gdzie się podziać więc cię wykorzysta i prześpi się u ciebie. Wkurzył cię. Nie ma mowy, że go tu wpuścisz. Nie zrobisz tego.

Po krótkiej rozmowie z samą sobą w myślach udałaś się do sypialni, by położyć się spać. Jutro trzeba wstać do szkoły, a ten palant niech leży sobie pod tymi drzwiami. Słyszałaś nadal jak majaczy coś za nimi. Ale twoje twarde postanowienie trwało. Na szczęście udało ci się szybko zasnąć...

                                           ***
Rano, gdy ubrałaś się ciepło i właśnie miałaś wychodzić z mieszkania, przeszła cię myśl a co jeśli Yoongi jest za drzwiami? Nie miałaś wizjera w drzwiach co strasznie utrudniało ci życie gdy ktoś stał u twoich drzwi, a ty musiałaś w niepewności je otwierać.

Wzięłaś głęboki wdech i szybko ale zwinnie odkluczyłaś drzwi i je otworzyłaś. Ulżyło ci, gdy nie zobaczyłaś chłopaka za nimi.

Gdy znalazłaś się w szkole oczywiście pierwsza lekcja i niezapowiedziana kartkówka. Zajebiście.

-Dam ci ściągnąć.- szepnęła do ciebie Lisa, która siedziała obok ciebie. Co jak co, ale Lisa ma naprawdę dobre oceny. W sprawach ściągania można jej zaufać.

Udało się. Napisałaś tą kartkówkę i chyba dobrze ci poszło, przetrwałaś lekcje chemii i dwa wuefy. Teraz przyszedł czas na długą przerwę. Czyli stołówka, jedzonko i ploteczki z Joongwoo, Sooyoung, Sarą oraz Lisą.

-Ledwo daje już sobie z tym wszystkie radę. Mój optymizm z tygodnia na tydzień maleje...- zaczęłaś się żalić.

-Musisz odpocząć od tego wszystkiego. Przemęczasz się.- odezwał się Jooongwoo. -Wyluzuj- uśmiechnął się troskliwie.

-Łatwo ci mówić. Muszę dbać o oceny, a to nie jest łatwe. Wbijam się z Polski do drugiej klasy liceum w Korei! Tragedia, na którą sama się pisałam. Niedowiary...- złapałaś się za głowę pusto patrząc w czerwoną tackę na stole.

Pokaż prawdziwego siebie| Min YoongiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora