Aaa Zakochałaś Się

78 3 0
                                    

Pov : Y/n
Siedziałam na podłodze i zdejmowałam buty a Five się na mnie patrzył.
- no co?
Spytałam bo już nie wytrzymałam
- jak ty masz taką dobrą kondycje?
- przecież ci mówiłam że pokaże wam co to jest kondycja.
- ale jak?
- normalnie trzymanie stałego tempa to podstawa.
- no tak ale zawsze to ja jestem we wszystkim dobry.
- no błagam serio twierdzisz że jesteś zły w bieganiu bo raz przegrałeś?
- tak.
- dobra ubieraj jakieś dresy i idziemy.
Powiedziałam wstając z podłogi
- gdzie?
Był zdziwiony
- szukać ci dziewczyny.
- NIE.
Powiedział i pojawił się przedemną był za blisko chciałam się cofnąć ale za mną było biurko. Cholera czemu on nigdy nie może się kontrolować?
- Five odsuń się.
- nigdzie nie idziemy ja chce ciebie nie jakąś pierwszą lepszą dziewczyne za rogu.
- zroz...
Chłopak mnie pocałował a nim się obejrzałam siedziałam na biurku, gdy zabrakło nam powietrza chłopak zakończył pocałunek.
- nie pozwoliłam ci.
- bywa, jeśli będe cię słuchał to cię strace a tego nie chce.
- jak masz mnie stracić jak ja nawet z tobą nie jestem?
- ale nie chce cię stracić w ogóle, przed naszą pierwszą kłótnią było innaczej.
- odpuść Five, nie kocham cię.
- wiem jestem strasznie uparty ale zrozum że cię kocham i nie odpuszcze puki nie będziesz moja.
- czego nie potrafisz zrozumieć Five ja cię nie kocham i nie pokocham cię od tak.
- wiem ale...
- Five zrozum słowa nie kocham cię.
Powiedziałam odsunełam go i zeszłam z biurka po czym wyszłam z pokoju bez słowa zostawiając go samego poszłam do Allison.

Pov : Five
Wiem że miałem tego nie robić ale jeśli będę uważał to nawet nie zauważy. Poszłem do łazienki znowu się pociołem poczułem ulge ale nagle drzwi do kibla w MOIM POKOJU otworzył Klaus.
- cholra Five co ty odpierdalasz.
Powiedział
- eee wypuszczam z siebie moje cierpienie?
Powiedziałem pytająco
- dla czego to robisz jak by Y/n to zobaczyła to by nie była szczęśliwa.
- Klaus co ja mam zrobić przed tą pierwszą kłutnią było tak dobrze a teraz? teraz mnie odrzuca, mało tego każe mi iść szukać innej dziewczyny.
- to może ją znajdź.
- co?
Spytałem zdziwiony i spojrzałem na niego jak na debila
- no może jak byś sobie znalazł "dziewczyne" to by się stała zazdrosna.
Powiedział robiąc cudzysłów palcami przy słowie dziewczyna
- może to dobry pomysł tylko było by najpierw trzeba znaleźć jakąś.
- błagam jesteś Five Hargreeves leci na ciebie tyle dziewczyn że to powino być łatwe, choć idziemy owiń to bandażem i choć.
Owinołem rane bandażem i poszłem z Klausem szukać sobie "dziewczyny".

Pov : Y/n
Byłam u Alluson i z nią gadałam.
- Allison jak mam dojść do Five?
- w sęsie?
Powiedziała robiąc sobie make up
- no jak mam mu przetłumaczyć żeby sobie kogoś znalazł.
- wiesz Five jest może mało szczery ale jeśli przestaje spotykać się z kilkoma dziewczynami na raz i zaliczając je i żucać i jeśli po twoim pojawieniu skupia się tylko na tobie to to oznacza że on na prawde się zakochał.
- ale ja jego nie kocham.
- to mu to powiedz.
- mówiłam ale gdy chciałam z nim iść znaleźć mu jakąś dziewczyne to powiwdział "nie" a po kilku minutach siedziałam na biurku całując się z nim.
- a tak właściwie to czemu on ci się nie podoba? każda dziewczyna na niego leci, a z jakiegoś powodu ty nie.
- powiem ci ale nie mów nikomu okej?
- yhm.
- wiesz poznałam takiego jednego zmiennego i wydaje się być fajny lubie z nim gadać.
- o boże aaa zakochałaś się, jak ma na imie?
- nie wiem gadałam z nim z 2 lub 3 razy.
- Fivowi będzie przykro.
- dla tego chce by znalazł sobie kogoś.
- ale i tak super że ci się ktoś podoba.
- tego nie powiedziałam, powiedziałam że go lubie a to dwie inne rzeczy.
- to prawie to samo.
Nagle do pokoju wbiegł Klaus był chyba szczęśliwy.
- Y/n nie zgadniesz kto ma dziewczyne i da ci święty spokuj.
- co ty gadasz?
Spytałam podekscytowana
- Five ma dziewczyne.
- jest.
- o Y/n masz okazje no wiesz iść do tego wi...
Zatkałam usta Allison.
- co ona chciała powiedzieć?
- nic.
- dobra to ide.
Czyli wiem jedno mówienie czegoś Allison nie jest bezpieczne.

Pov : Klaus
Jeszcze się dowiem o co chodziło, Allison mi powie prędziej czy później.

Pov : Five
Dziewczyna która udawała moją dziewczyne ne była ni brzydka ni ładna.
- czyli podoba ci się dziewczyna której ty się nie podobasz i chcesz w zbudzić w niej zazdrość?
- no właściwie to tak.
- okej.
Siedzieliśmy w pokoju i nagle Y/n weszła w tedy zaczołem całować się z dziewczyną.
- ja tu tylko do toalety.
Powiedziała i weszła do toalety ledwie weszła i po chwili wyszła z...

Nie warto - Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz