Czy Ja Go Kocham?

76 2 0
                                    

Pov : Five
Po chwili byliśmy już na łóżku praktycznie nadzy bo jedyne co na sobie mieliśmy to bielizne. Zaczołem całować dziewczyne po udach i znowu się spieła.
- rozluźnij się.
Powiedziałem wracając pocałunkami do jej szyi.
- nie umiem gdy cię nie widze ale cię czuje to automatycznie się stresuje.
- a co ty na szybką zabawe bez takich zagrywek?
- to już brzmi lepiej.
- to... moge cię rozebrać?
- pytasz jak głupi o droge.
- lepiej zawsze spytać.
Powiedziałem i powoli zdjołem jej majtki po tem zdjołem jej stanik, gdy była już naga zdjołem też swoje bokserki. Znowu zaczołem całować ją po szyi a swoim prąciem jeździłem po jej kobiecość, na chwile z niej zeszłem i otworzyłem szuflade wyciągnołem z niej durexy jednego kondoma założyłem a reszte schowałem do szafki spowrotem. Wróciłem do dziewczyny.
- co robiłeś?
Spytała
- zakładałem prezerwatywe.
- eee nie kumam ale okej.
- no zakładałem takie coś co zabezpieczy nas aby nie było po tem dzieci.
- okej.
Wpiłem się w jej usta a po chwili weszłem w nią tylko główką na co się wzdrygneła zaczołem się w niej poruszać coraz szybciej i coraz bardziej w nią wchodziłem co sprawiało że podjękiwała po około 20 minutach doszłem położyłem się koło dziewczyny która praktycznie od razu zasneła.

Pov : Y/n
Nie powiem wczoraj bardzo mi się podobało ale to był pierwszy i ostatni raz kiedy we mnie był. Rano zaczełam się przebudzać czując pocałunki na mojej szyi.
- co ty robisz od samego rana Five.
Powiedziałam
- całuje cię po szyi.
- tyle to czuje.
- jak się czujesz po wczoraju?
- dobrze.
- to fajnie, podobało ci się?
- nie uznam tego jako podobało czy nie podobało ale może być.
- wiesz że cię kocham?
Spytał i splutł nasz ręce
- Five jesteśmy tylko przyjaciułmi.
- nie możemy być kimś więcej?
- nie.
- a wczoraj...?
- to było tylko po to by ci pomóc, jesteśmy przyjaciółmi a przyjaciele sobie pomagają.
- ehh ubieramy się?
- definitywnie tak, ale dziwi mnie coś.
- co takiego cię dziwi?
- że ty jeszcze mnie nie dotykasz.
- mamy splecione palce.
- i co z tego?
- nie chce cię dotykać gdy ty nie chcesz być dotykana.
- ooo to urocze.
Obruciłam się do niego przodem i pocałowałam go w nos.
- wolał bym...
Nie dokończył bo wpiłam się w jego usta. Pocałunek ten miał dużo emocji ten pocałunek był jednym z przyjemniejszych.
Moje myśli :
Może ja go kocham? nie Y/n ty nie jesteś zdolna do kochania jedyne co umiesz to zabijanie... lubie go ale czy w taki sposób?
Moje rozmyślenia przerwał Klaus który wszedł do pokoju dobrze że byliśmy pod kołdrą ale w szędzie do okoła były nasze ciuchy.
- o cholera czy wy... o mój boże!
- Klaus ciszej, czego chcesz?
Powiedział Five
- no śniadanie za 15 minut ale że zastane was w takiej sytuacji to bym nie przypuszczał.
- możesz wyjść chcemy się ubrać.
- jasne jasne.
Powiedział i wyszedł, przez te sytuacje byłam cała czerwona ale nagle Five się odezwał i powiedział...

Nie warto - Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz