Herbata

262 39 8
                                    

Przepiękna "Isabella" zatrzymała się w porcie o świcie.

Na nieznany ląd jako pierwszy wstąpił kapitan łajby zwany Chrisem, a za nim z kamiennym wyrazem twarzy starszy oficer Lee. Obaj przybyli na oficjalne wezwanie królowej Anglii, znani ze swych wielokrotnych podbojów na oceanie.

Starszy oficer wyszarpał swoje ramię z uścisku obcego mężczyzny i warknął pod nosem.

Zostali zaprowadzeni do kapitana floty samej królowej.

Mężczyzna siedział w czerwonym, eleganckim fotelu i pił filiżankę herbaty, wyczekując swoich gości.

– Kapitanie Han? Przybyli – poinformował go jakiś młody chłopaczyna służący w zamku i wyszedł, wcześniej się kłaniając.

Han wskazał dłonią, by usiedli i poprosił o przyniesienie dodatkowych filiżanek.

Zwrócił się z uwagą do Chrisa, proponując mu układ wymyślony przez księcia. Nie traktował go z góry, a na równi, jako że również był kapitanem.

Służba przyniosła więcej herbaty, częstując gorzkim naparem nieprzekonanego Minho.

Mężczyzna przyłożył delikatne naczynie do ust i upił odrobinę herbaty.

Niemalże natychmiast wypluwając wszystko z powrotem do srebrnej filiżanki.

– Co to za pomyje?! – wykrzyczał, wycierając ręką swój język.

Chris posłał mu gniewne spojrzenie i kopnął go pod stołem.

– Minho! Zachowuj się!

Kapitan Han uniósł w górę brew.

– Nie smakuje ci bawarka, oficerze?

– Jest ohydna.

– Minho!

Mężczyzna uniósł lewy kącik ust.

Miał rację, była ohydna.

forget-me-nots || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz