Lina

121 29 11
                                    

Byli nietypową parą.

Obaj uwielbiali filmy o Indianie Jonesie. Wieczory spędzali na ogrywaniu takich gier, jak "Tomb Raider" czy "Uncharted".

Więc nikogo z ich znajomych nie zdziwił pomysł wyjazdu do Brazylii, a dokładniej jej olbrzymiej dżungli Amazonii.

Kochali te klimaty.

Wydali mnóstwo pieniędzy, które pieczołowicie odkładali od wielu miesięcy, jednak żaden z nich nie żałował podjętej decyzji.

Las był gęsty, powietrze duszne, a zwierzęta dzikie.

– Jak chcesz przejść na drugą stronę? – spytał Minho, zawiązując podwójnie sznurówki. – Chyba nie przez ten most?

Jisung wytarł pot z twarzy i uśmiechnął się wrednie.

– Strach cię obleciał?

Most był typową konstrukcją kilku desek i teoretycznie mocnych lin.

Minho nie wyglądał na przekonanego tym pomysłem.

– A jak się pod tobą złamie?

– Nie jestem aż taki gruby.

– Jisung. – warknął ostrzegawczo.

Chłopak nic sobie nie robił ze słów partnera i podszedł do mostu. Pewnie postawił nogę na pierwszym szczeblu, chcąc pokazać Minho jak bardzo się mylił.

I wtedy deska pękła i wraz z nią noga Jisunga poleciała w dół kanionu.

Minho od razu podbiegł do urwiska i złapał za plecak na plecach Jisunga, z całej siły ciągnąc go w swoją stronę.

Po chwili chłopak znalazł się w jego ramionach, w których uspokoił rozszalały oddech.

Miał cholerne szczęście.

forget-me-nots || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz