🥀~Rozdział 40~🥀

461 19 8
                                    

🥀~Koniec roku~🥀

Perspektywa Susan

  Co to tak naprawdę jest koniec? Zawsze mnie to ciekawiło, czy to jest zakończenie wakacji, nauki, pracy... Czasami jest też nasze życie, gdy dobiega końca, ale czy coś jest dalej? Z tym to już ciężko stwierdzić. Przecież nie zapytamy się tych których z nami nie ma...

Zmiany w naszym życiu są czasami dobre, a czasami nie. Mówi się, że jedne drzwi się zamykają, a drugie otwierają. Można to też porównać do pociągu, kiedy do niego wsiadamy zamykamy jakiś etap w naszym życiu. Pomiędzy tym wszystkim są różne stacje, możemy się na nich zatrzymać, ale też nie. To od nas zależy. Z każdej wyciągamy jakieś wnioski. Kiedy już dojeżdżamy i podróż nam się skończyła zaczynamy na nowo.

Trzeba jednak w tym wszystkim pamiętać o jednej małej rzeczy. Nie możemy przespać odpowiedniego momentu ponieważ nie zawsze będziemy mieć czas, żeby to naprawić.

Wiele razy po naszych policzkach spływa łza, czasami jest to że wzruszenia, a czasami przez nasze serce, które zaczyna krwawić. Bycie wykorzystanymi to najgorsze uczucie z możliwych. Znamy to bardzo dobrze, prawda? Jednak z życiem jest tak, że często się opłaca wszystkim tym co sprawiło nam przykrość.

Toksyczni ludzie sami siebie wykończą tak już jest. Lubią krzywdzić osoby wokół, kiedy pobawią się osobą, przechodzą do następnej, jednak pewnego dnia trafiają na tą samą osobę co oni. Często jest tak, że spotykamy tych ludzi. Niby powinno się wtedy podać rękę, ale... z mojego doświadczenia nie warto. Wiecie dlaczego?

Bo jeśli to się zrobi to ona może znów zrobić nam to samo, gdy jesteśmy na szczycie, a ona nie. Pamiętać o sobie i własnej dumie. Pamiętać kim jesteśmy i nigdy w to nie wątpić.

Nawet gdy nie będziemy mieć nikogo, może nam się tak wydawać, ale tak naprawdę tak nie jest. Spotykamy na swojej drodze różnych ludzi. Nie którzy chcą naszego szczęścia inni nie, ale kiedyś przeczytałam jedną myśl i sobie ją zapamiętałam: ,, Pan Bóg daje nam tyle ile jesteśmy wstanie udźwignąć, gdy już uginają się nam nogi, spotkamy kogoś kto nam pomogą "

Przytuliłam się do Huga i chłopaków, gdy odbierałam świadectwo. W końcu powitaliśmy po ciężkiej pracy, upragnione wakacje. Mogliśmy choć na chwilę zapomnieć o ciężkiej pracy i całym stresie.

Ten rok nie był łatwy i często spływały łzy, ale muszę stwierdzić, że wyszło w końcu słońce. Po wszystkich wydarzeniach starałam się każdego dnia bardziej otwierać z pomocą Daniela, Grace i Floyda. W weekendy przychodziłam do psychologa i pomagałam mu w pracy, za niedługo miał się odbyć ślub mojego brata i Grace.

Chciałam dla nich jak najlepiej, zasługiwali na szczęście i swoją przygodę. Sama bym nie dała nigdy rady bez nich. Moje rany oraz blizny z przeszłości zaczynały się powoli zrastać. Może jeszcze minie trochę czasu zanim będę tak silna psychicznie, ale czułam, że będzie dobrze.

Była dziewczyna Daniela trafiła do szpitala psychiatrycznego, było mi jej szkoda i miałam nadzieję, że wróci do sił. Nie zawsze musimy życzyć ludziom, którzy zrobili nam przykrość źle.

Kiedy pożegnałam się z chłopakami, obiecaliśmy sobie, że cały czas będziemy pisać że sobą. Jak się okazało Hugo mieszka nie daleko ode mnie. Ten siniak co miał w wesołym miasteczku był przez pracownika miasteczka, chociaż nie byłam pewna czy mówi prawdę już nie chciałam go męczyć.

Ruszyłam do mojej rodziny i również się przytuliłam. Udało mi się uzbierać średnią na pasek i sama nie mogłam w to uwierzyć.

Czułam, że w końcu moje życie nabrało kolorów i nadziei. Nareszcie uwolniłam się z klatki, która mnie więziła tyle lat...

***********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐖𝐲𝐥𝐞𝐜𝐳 𝐦𝐧𝐢𝐞"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz