movie night

87 5 3
                                    

Rano obudził mnie Jeongguk informując, że czas do szkoły. Ubrałem się i umyłem, a następnie usiadłem z nim do śniadania. Nic nie zjadłem, ponieważ nie miałem żadnego apetytu. Jeongguk zjadł jedną kanapkę, co także było jak na niego małą porcją.

Następnie udaliśmy się do szkoły. Do rozpeczecia zajęć zostało piętnaście minut kiedy tam dotarliśmy. Obiecałem Jeonggukowi, że spędzimy każdą przerwę razem i zeby on też do mnie dzis przyszedł pod któraś klasę. Zgodził się, po czym udaliśmy się już pod swoje sale.

- Jimin, gdzie wczoraj zniknąłeś? Dzwoniłem, ale nie odebrałeś. - od razu złapał mnie Taehyung.

- Przepraszam. Musiałem pomóc Jeonggukowi.

- Wszystko z nim w porządku? - zmartwił się.

- Tak. Po prostu poczuł się trochę samotny, dlatego chciałem z nim spędzić dobrze dzień.

- Chciałbym, żeby ktoś kochał mnie tak jak ty jego. - uśmiechnął się patrząc w górę.

- Taehyungie, na pewno kiedyś pojawi się taka osoba. Zasługujesz na kogoś wspaniałego. - pogłaskałem go po ramieniu.

- Jiminnie, a u ciebie wszystko dobrze? - zmienił temat.

- Nie wiem. Nie zbyt. Staram się zwalczyć swoje problemy, ale naprawdę ciężko to wszystko idzie. Za tydzień idę do psychiatry. Jeongguk bardzo nalegał i w końcu się zgodziłem. To trochę daje mi nadzieje, że będzie lepiej. Ale dalej jest mi ciężko.

- Jeongguk wie co robi. Już niedługo uzyskasz profejonalną pomoc i będzie ci lepiej.

- Ja wiem, ale...on za to zapłaci.

- Psychiatra jest teraz bardzo drogi.

- O to własnej chodzi. I trzeba chodzić tam regularnie.

- Jimin, jeśli on tak proponuje, to jak najbardziej idź i z tego skorzystaj. A Jeonggukowi pokaż jak bardzo jesteś mu za to wdzięczny. Zamiast odmawiać, zgódź się i doceń to co dla ciebie robi.

- Taehyungie, dziękuję. Jesteś najwspanialszy. - przytuliliśmy się na koniec naszej rozmowy, ponieważ wchodziliśmy już do klasy.

Kiedy skończyła się pierwsza lekcja, poszliśmy pod drugą salę. Tam chciałem odłożyć plecach i pójść do Jeongguka, ale musiałem skończyć rozmawiać z Tae. Jednak dosłownie chwile przez tym jak miałem już iść, ktoś podszedł do mnie od tyłu i mocno mnie przytulił opierając głowę na moim ramieniu. Na sekundę cały zewsztywniałem nie wiedząc kto to, ale gdy zrozumiałem, że to Jeongguk, odchyliłem się wtulając plecami w niego.

Nie spodziewałem się, że to zrobi. Wczoraj nie był jeszcze pewny, czy może tak do mnie podchodzić, ale najwyraźniej wziął moje słowa do siebie i uwierzył mi.

- Jeonggukie, właśnie miałem do ciebie iść. Już nawet odłożyłem plecak. - pokazałem mu nie chcąc, aby się martwił, że znów nie przychodzę.

- W porządku. Uznałem, że będę szedł w twoja stronę, to gdzieś się spotkamy.

- Rozmawiamy z Taehyungiem o tym komu się podobamy. Wiedziałeś, że masz kilka wielbicielek? - zapytałem spoglądając na niego lekko się odkręcając. Jeongguk wtedy mnie puścił, abyśmy mogli patrzeć na siebie.

- Ja? Skąd wiecie? - zdziwił się. Usiedliśmy na ławce i kontynuowaliśmy rozmowę. Ja siedziałem na środku.

- Słyszałem nie raz jak o tobie rozmawiają. Naprawdę się nie dziwie. - zaczął Taehyung. - Cichy, ładny chłopak z fajnym stylem. Trochę jak bad boy. To marzenie prawie każdej dziewczyny z liceum.

Darling Just Hold On ~ Kookmin/JikookWhere stories live. Discover now