Pov. Szczur
Po chwili wylądowałam przed sierocińcem. Nie lubię tego miejsca, krąży nad tym nim jakaś smutna i przytłaczająca aura. Weszłam do środka, a wszystkie demony jakie tylko mnie zobaczyły natychmiast się kłaniały. Czasami mnie to irytuje. Podeszłam do recepcji.
-hej, wiesz może gdzie znajdę Selenour?- spytałam demonicy
-w lewo, potem prosto, drugie piętro, czwarte drzwi od prawej- odpowiedziała skinając mi głową
-okay, dziękuję- udałam się w podanym kierunku
Dźwięk moich obcasów roznosił się pewnie po całym ośrodku. Weszłam pod schodach i zapukałam w 4 drzwi od prawej strony. Odpowiedziało mi ciche "proszę". Nacisnełam klamkę i weszłam.
Zobaczyłam Selenour rozmawiającą z niewysoką dziewczyną, o miętowo-fioletowych włosach, jej lewe oko było miętowe, jak włosy po jej prawej stronie, a prawe oko było fioletowe jak włosy po jej lewej stronie. Zauważyłam też że ma serduszka jako źrenice. Miała małe czarne, świecące rożki po bokach głowy. Miała wyjątkowo bladą cerę i dziwnie "zdziwione oczy".
Za nią chowała się mniejsza dziewczynka, o ciemno różowych włosach i równie różowych oczach, jej źrenice były w kształcie gwiazdek. Miała też małą czarną gwiazdkę na czole, ukrytą głównie za włosami. Z czoła wyrastały jej dwa różowe długie rogi, zupełnie inne od tych jej siostry. Jej cera również była dosyć blada. Wyglądała na przestraszoną ale jednocześnie obojętną.
-oh, Szczur, miło cie widzieć- usłyszałam spokojny i łagodny głos Selenour, który wybudził mnie z "transu"
-cześć Selen, ciebie również- odpowiedziałam i usiadłam obok niej -czyli to są Mint i Melody, tak?- spytałam
-owszem, mam nadzieję że wiesz która to która?- spytała łagodnie na co skinełam głową -w porządku, dziewczynki to jest moja koleżanka, Zuza -przedstawiła mnie obu dziewczynkom
-a na początku powiedziałaś do niej "Szczur", a przecież nie jest szczurem- stwierdziła po chwili Mint -nawet nie ma żadnych szczurzych elementów- zauważyła heterohromiczka
-cóż, to raczej dłuższa historia, ale chyba nie masz nic przeciwko opowiedzenia jej, prawda Szczurku?- spytała Selenour swoim łagodnym i aksamitnym głosem
-nie mam- odpowiedziałam -zaczęło się od tego że na początku przyjaźni z Zuzą...-
-przyjaźniłaś się ze sobą??- przetwała mi lekko skołowana Mint
-nie, chodzi mi o Zuzę Hizashi- odpowiedziałam spokojnie
-oh, kojarzę ją- w końcu odezwała się Melody
-skąd??- spytała starsza z rodzeństwa Wild, patrząc na siostrę
-słyszałam jak ktoś kiedyś o niej rozmawiał, mówili że Zuza Hizashi to "najpotężniejszy demon jakiego widział świat i lepiej jej nie podpadać", tyle słyszałam- odparła
-hmmm, jestem ciekawa jestem czy wiedzieli o mojej potędze heh- zaśmiałam się cicho
-a możesz dokończyć historię?- spytała Mint
-mhm. Więc jak mówiłam, na początku przyjaźni z tym Rosjanem, ja strasznie fascynowałam się szczurami, miałam wtedy 4 -wznowiłam moja opowieść -a jako iż obie miałyśmy to samo imię, ja zostałam Szczurem, ze wglądu na wielką fascynację tymi stworzonkami, a Rosjan została Łapą ze wglądu na jej wilczy wygląd-skończyłam opowiadać
-oh, czyli stąd się wzięło- powiedziała Mint
-mhm- przytaknełam
-Szczurku, czy mogę cię prosić o rozmowę w cztery oczy?- spytała Selen, na co skinełam jej głową -dziewczyny, zostawiam was na chwilę- powiedziała do Mint i Melody, zanim wyszłyśmy i skierowałyśmy się do jej biura kilka pokoi dalej
-więc o co chodzi?- spytałam kotki, siadając naprzeciwko
-potrzebuje twojej pomocy- westchneła i oparła się o biurko -próbuje znaleść dziewczynom dom, lecz do wszystkich Mint podchodzi agresywnie. Boi się o swoją siostrę i chce zabić każdego kto choćby się do niej zbliży. Pojęcia nie mam co z nimi zrobić- słyszałam smutek w jej głosie
-a jak ja mogę ci pomóc?- spytałam łagodnie
-miałam nadzieję że skoro jesteś zasadniczo władczynią, mogłabyś mi pomóc znaleść kogoś odpowiedniego- odparła podnosząc wzrok spowrotem na mnie
-nie sądzę bym znała kogoś takiego tutaj. Lecz znam kilku ludzi, na ziemi- odpowiedziałam
-na ziemi? Nie jestem do końca pewna... lecz można spróbować. Ale jeśli mamy choćby spróbować trzeba zobaczyć jakie moce mają i jak je zablokować, nie do końca ale do tego stopnia by nie mogły nikogo nimi skrzywdzić- zaczęła mówić
-brzmi jak plan. Załatwisz to?- zapytałam na co skineła głową -więc jak zajmę się tą osobą na ziemi, okay?- skineła mi głową, a ja wyszłam z jej biura, a potem z budynku
Rozłożyłam moje ogromne brązowe skrzydła, odbiłam się od ziemi i poleciałam w stronę mojej willi. Lądując przed nią, schowałam skrzydła i szybko teleportowałam się do pokoju mojego pokoju. Szybko przebrałam się w coś luźniejszego, napisałam na karteczce że będę później w domu bo jestem na ziemi, przykleiłam kartkę do lustra i otworzyłam spory fioletowo-granatowy portal. Weszłam w niego.
Wyszłam w jakiejś małej czarnej uliczce. Zaczełam tuptać by znaleść wyjście na główną ulicę. Po dłuższej chwili znalazłam się na rynku, otoczona ludźmi. Dziwne stworzenia. Dobra, teraz trzeba się kogoś spytać o ulicę. Podeszłam do jakiegoś randomowego typa
-hey, you know where is Montenegro street?¹- spytałam tego faceta
-что? чего ты хочешь женщина?²- spojrzał na mnie zdziwiony, najwyraźniej Rosjan
-о ты из Pоссии³- odpowiedziałam mu po rosyjsku -Вы знаете, где улица Монтенегро?¹
-о, ты можешь говорить по-русски- powiedział typ -хорошо идти налево, идти прямо и на перекрестке направо⁴
-Спасибо⁵- podziękowałam i poszłam we wskazanym przez Rosjana kierunku
Szłam po kostce brukowej, robiąc moimi butami całkiem spory hałas. Na tyle głośny że praktycznie wszyscy odwracali się w moją stronę. Ignorowałam to, skupiając się na zapamiętaniu drogi.
Nagle jakiś najebany facet do mnie coś krzyknął. Wkurwiło mnie to, więc w mojej ręce pojawiła się ciemno brązowa torba, którą zawiesiłam sobie przez ramię. Z torby wyciągnęłam słuchawki i telefon, puściłam sobie jedną z moich ulubionych piosenek czyli "Time lapse" od TheFatRat.
Szłam sobie spokojnie słuchając muzyki, gdy w końcu trafiłam na skrzyżowanie. Zatrzymałam się, bo było czerwone światło, gdy znów zapaliło się zielone, na spokojnie ruszyłam na drugą stronę nie słysząc tego zjeba jadącego w moją stronę chyba 100 km/h. Zauwazyłam go w ostatniej chwili, rozkładając skrzydła odbiłam się od ziemi, a słuchawki prawie spadły mi z uszu.
Uderzałam skrzydłami o powietrze, utrzymując się z około 5 metrów nad ziemią, lekko przerażona. Gdy szok minął, postanowiłam lecieć przez resztę drogi, by uniknąć podobnej sytuacji. Nareszcie wylądowałam przed budynkiem którego szukałam. Mam nadzieję że nadal tu jest.
_____________________________________________
1025 słów
¹ hej, wiesz może gdzie jest ulica Montenegro?
² co? Co ty chcesz kobieto?
³ oh, bo ty z Rosji
⁴oh, umiesz po rosyjsku, dobrze to w lewo, prosto i na skrzyżowaniu w prawo
⁵dziękuję
Jestem pod wrażeniem że udało mi się znowu napisać 1000 słów i to tak szybko xD
Zapomniałam to opublikować wczoraj TvT rozdziały powinny pojawiać się z każdy piątek
Well, do zobaczenia
~Meliskowy Szczurek
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Od czego się zaczeło???
Maceraczyli historia o mojej personie oraz o moich ockach TwT dawno chciałam to napisać, ale teraz dopiero udało mi się z siebie coś wycisnąć ogółem postaram się robić rozdziały tak po około 1000 słów, by było co czytać TvT oraz postaram się robić jak naj...