3

84 3 0
                                    

Po 40 minutach jazdy dotarliśmy do celu. Wyciągnęłam torbę z bagażnika a Bartek walizkę. Weszliśmy do bloku i skierowaliśmy się do windy. Po wejściu do mieszkania odrazu zdjęłam buty i poszłam do kuchni żeby zaparzyć sobie kawę.

- Co się stało że cię z domu wyjebali?

- Odeszłam z klubu.

- Boże nareszcie, dość miałem twojego marudzenia na ten temat.

- Weź się odpierdol dobra. To nie moja wina że te suki nie mogły się pogodzić że gram lepiej od nich.

- No już się zamknij.

- Dobrze zrobiłaś że odeszłaś. To już koniec kariery czy dołączysz jeszcze do jakiegoś klubu?

- Na razie nie mam nic w planach. Gram jeszcze w reprezentacji, zapomniałeś?

- Właśnie i co też odejdziesz?

- Nie wiem, jeszcze o tym nie myślałam. Może poznam jakiegoś araba i się z nim puszczę i dołączę do arabskiej reprezentacji jeśli taka wogule istnieje.

- Mówisz poważnie?

- Na prawdę wszytko bierzesz na poważnie? Przecież żartuję.

- No ja mam nadzieję.

- Nigdy nic nie wiadomo drogi Bartku. Oglądamy coś, czy masz plany.

- Mam plany.

- Z Danielem?

- Tak

- Słodko, kiedy w końcu będziecie razem?

- Ja nawet nie wiem czy on jest gejem i czy czuje to samo.

- Ale czuć od niego ten gay vibe

- No tak ale nie wiem, zobaczymy jak to będzie.

- Ta, już musisz iść?

- Tak.

- Dobra to nara lamusie.

- Nara, szmato

I poszedł, wstałam by zamknąć drzwi.

Poszłam do kuchni i wyspałam do misek różne przekąski. Położyłam wszystko w salonie i zasunełam rolety.

Usiadłam na kanapie i włączyłam netfixa. Wybrałam jakiś horror i zaczęłam oglądać.

Po obejrzanych 3 horrorach, ktoś zaczął pukać do drzwi. Wstałam i je otworzyłam. Była to dla mnie nie znana osoba.

- W czym mogę pomóc?

- Widzę że ten sukinsyn przeszedł na laski

- Nie rozumiem?

- Zamknij się dziwko, jest Bartek? Próbował wejść do mieszkania ale zablokowałam mu wejście ręką.

- Po pierwsze, nie jestem dziwką. Po drugie, kim jest Bartek? Po trzecie, kim ty do chuja jesteś? Po czwarte, jeśli za chwilę się z tąd nie ulotnisz może się to źle skończyć.

- Czy ty mi grozisz?

- W pewnym sensie tak.

- Mów gdzie on jest.

- Kto?

- Bartek

- Powtórzę, kim do chuja jest Bartek?

- Kimś z kim muszę porozmawiać, i on tu mieszka

- Przykro mi ale mieszkam tu sama, więc lepiej się z tąd zabieraj

- Jeszcze tu wrócę.

- Groźby są karalne. Zamknęłam drzwi na klucz i wróciłam na kanapę, odrazu chwyciłam za telefon i napisałam do przyjaciela.

☆ Chcesz mi coś powiedzieć?

◇ Co masz na myśli?

☆ Był tu jakiś typ i chciał z tobą rozmawiać, ale powiedziałam że cię nie znam i mieszkam tu sama. Myślałam że mówimy sobie o wszystkim

◇ Jestem teraz zajęty pogadamy potem.

☆ No chyba nie

Odłożyłam telefon i włączyłam kolejny horror.

Była już 21, Bartek dopiero wrócił.

- Czekam na wyjaśnienia.

- O matko jest moim byłym tyle w temacie

- Tyle w temacie? Ile temu zerwaliście?

- 2 lata temu.

- I nie raczyłeś mi o tym powiedzieć, zajebisty z ciebie przyjaciel

- Nie zaczynaj

- Myślałam że nie mamy przed sobą tajemnic, a tu nagle dowiaduje się o twoim byłym. Czemu mi nie powiedziałeś?

- Bo to dla mnie bolesny temat.

- Czemu? To przez niego wtedy chodziłeś taki smutny?

- Tak. Jest 2 lata starszy. Miałem 16 lat jak to poznałem, zaczęliśmy się spotykać rok później. Było nam naprawdę dobrze do czasu gdy zaczął być nachalny. Nie chciałem z nim uprawiać seksu ale on tego nie rozumiał za każdym razem stawiał na swoim i mnie gwałcił. Przez 3 lata pierodlonego związku zgwałcił mnie kilka razy. Dlatego ci o tym nie mówiłem. Zaczął płakać.

- Zabije sukinsyna. Przytuliłam chłopaka i pozwoliłam mu się wypłakać w moje ramię. Niech go tylko jeszcze raz zobaczę to chuj będzie martwy. Czego on teraz od ciebie chce?

- Nie mam pojęcia, nęka mnie już od kilku miesięcy.

- Zgłosiłeś to gdzieś?

- Nie

- Ej Bartuś. Już nie płacz. Przepraszam że musiało cię to spotkać.

- Nie przepraszaj. Poprostu się zamknij i mnie przytul.

Siedzieliśmy tak kilka minut. W końcu przerwałam ciszę.

- Oglądamy coś czy idziesz już spać.

- Możemy coś obejrzeć. Ale zestaw budzik na 6 rano żebyśmy mieli wystarczająco czasu.

- Ok ok

Nastawiłam budzik i usiadłam na oparłam się o plecy kanapy. Daniel położył głowę na moim udzie i zaczęliśmy oglądać.

Nie wiedząc oboje zasneliśmy na kanapie.

Rano obudził mnie budzik który napierdalał jak szalony, szybko go wyłączyłem i podniosłam się z kanapy.

Weszłam do kuchni i szybko zaparzyłam 2 kawy. Nigdzie nie widziałam mojego przyjaciela więc pewnie wcześniej się obudził i poszedł wziąść prysznic.

Po 10 minutach chłopak wyszedł z łazienki i usiadł przy stole.

- Idź wziąść prysznic i się ubierz żebyśmy mogli szybko zjeść i wyjść.

- Mhm już idę. Powiedziałam zaspana i poszłam do torby z ubraniami. Wybrałam parę czarnych dresów i niebieską koszulkę. Weszłam do łazienki i szybko wzięłam prysznic, ubrałam się i poszłam do kuchni.

Na blacie kuchennym czekało na mnie śniadanie. Zabrałam talerz i kubek kawy i usiadłam na krześle. Szybko zjadłam śniadanie i umyłam za sobą naczynia. Usiadłam na kanapie i czekałam aż chłopak się ogarnie.

~Why me~ Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz