Rozdział trzydziesty drugi - Rzesza?

92 10 5
                                    

- Nie! Prosicie mnie o coś niemożliwego! - wykrzyknął Polska, machając rękami. - jak mnie znajdą, zawisnę...gdyż Król nie toleruje zdrady. Niemcy, zostaniesz wygnany na zawsze z Lasu, a Rzesza...no cóż, Rzesza pewnie zostaniesz uwięziony w swoim pokoju i otoczony przez same magiczne stworzenia, do czasu , kiedy obejmiesz rządy. Dodatkowo może wykonać na tobie swój Dar, sprawiając, że wszystko...wszystko zapomnisz odnośnie świata ludzi. - spojrzał błagalnie na braci. - Nie każcie mi się tam prowadzić.
- Ojciec już to zrobił. - mruknął Niemcy. - Wziął Rzeszę...ale on nadal chce się z spotkać z ludźmi...więc może nie zadziałał? Cz Dar działa na członków rodziny królewskiej? W końcu Rzesza również ma Dar. Nie wiem jakie on ma odczucia co do więźniów, ale chyba nie obojętność.
- Nie...tak mi się wydaje. - mruknął starszy brat, zastanawiając się poważniej nad tym. - w końcu...gorąco mi jak o nim myślę...o takim czerwonym mężczyżnie...ale nie pamiętam nic więcej oprócz ogromnego bólu, gdy ubrałem bransoletkę i udawałem człowieka. Opatrzył mnie...chyba i troszczy się o mnie. No ale myślał, że jestem taki sam jak on. - skrzywił się na wspomnienie. - pewne gdyby wiedział, a już wie, to nigdy by mi nie pomógł, tylko od razu złapał, żeby ,,objąć w posiadanie swój najnowszy zabytek" - powiedział przewracając oczami, oraz robiąc znak cudzysłowia w powietrzu.
Westchnął - pewnie na mnie nie spojrzy - mruknął smutno, odwracając wzrok. -Albo będzie urażony -poczuł ból i w oczach zalśniły mu łzy. Bał się tego, ale musiał przecież zaryzykować! - Polsko! - oznajmił, zaciskając pięści. - Albo nas tam zaprowadzisz, albo pójdziemy sami. Jak nas złapią, to będzie twoja wina. - próbował zaszczepić w prawej ręce wodza wyrzuty sumienia. - I skończy się tak, jak powiedziałeś...czy będziesz mógł spokojnie żyć, wiedząc o takim brzmieniu? Pomyśl rozsądnie. - powiedział poważnie chłopak, a jego oczy zalśniły na pomarańczowo.
Niemcy zerknąl na niego z niepokojem. Co robi jego brat? Gdy zamrugał oczy Rzeszy stały się znowu normalne - niebieskie, więc młodszy stwierdził, że na pewno mu się przewidziało. W końcu magiczne stworzenia nie mają więcej niż jednej mocy. Jego brat ma dwie, gdyż jest Następcą - forma orła oraz wchodzenie do snów...czekaj! Czy on czasem tej burzy nie wywołał? Ile mocy ma jego brat? - jeszcze raz spojrzał na chłopaka, który uporczywie wpatrywał się w Polskę.
Rana na nadgarstku powiększyła się trochę, co spowodowało, że Niemcy aż jeknał cicho. Co się dzieje? Życie i moce mieszkańców zależą od Lasu, to on decyduje kto gdzie się urodzi...ale żeby dawać więcej niż dwie moce? Nie słyszał o niczym takim, a studiował książki prawie przez całe życie. Pomyślał o szamance. Czy ona mu pomoże? Uczepił się tej myśli, już nic nie rozumiejąc...świat, który znał tyle lat powoli zaczynał się rozpadać, a on nie miał na to wpływu. Czuł się jakby miał zaraz rozbić się na małe kawałeczki. Co wtedy stanie się z mieszkańcami? Z jego przyjaciółmi i rodziną? Bał się, tak bardzo się bał. Rzesza...

Robi się ciekawie, nie sądzicie? Dlaczego Rzesza ma tyle mocy? Dlaczego Niemcy przeczuwa katastrofę? Pamiętajmy, że pomimo tego, że jest on człowiekiem Las go długo już toleruje...czyżby Niemcy miał coś o czym nawet sam nie wiedział, a wiąże go ze światem magicznych stworzeń?

~MadokaAi
12.02.23

Magiczne stworzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz