"Mąka"

401 49 33
                                    


POV. trzecia osoba

Alex nie skomentował widoku niebieskiej bandany którą ujrzał po otwarciu oczu, nie skomentował tego że będzie w drużynie z George'em, co na 99% oznacza konieczność interakcji z nim. Spojrzał jedynie na Wilbura, który sam bym lekko zestresowany obrotem sytuacji, Wilbur zapytał cicho "Dasz radę?" na co ten uśmiechnął się słabo. 

-Tak, to nic takiego, jesteśmy dorośli co nie? Przecież sobie poradzę.- Tak brzmiała jego odpowiedź, owszem, jednak wcale nie musiała pokrywać się z prawdą, gdyż w środku czuł jakby miał wybuchnąć ze stresu.

Zawiązał bandankę na nadgarstku, obserwując resztę uczniów. W drużynie miał Skeppy'ego i George'a z nauczycieli więc nie było AŻ TAK źle, ze Skeppy'm może nie rozmawiał często ale mieli kilka wspólnych tematów i dobrze się dogadywali. 

Przejechał wzrokiem po uczniach, obserwując bandany na ich nadgarstkach i analizując ich kolor, no pomijając Nick'a który uśmiechał się dumnie i rozmawiał z Karlem, z bandaną zawiązaną na głowie nie na nadgarstku, ale mniejsza o niego.

Alex cieszył się że chociaż nie będzie musiał ogarniać nastolatka i to jedyne chyba pocieszało go w perspektywie bycia w grupie niebieskich, razem z George'em. Tylko gdy zobaczył chłopaka z bandaną na głowie zbliżającego się do dream'a zwrócił uwagę na to że również blondyn miał ten sam kolor, jednak na swoim nadgarstku. "Biedny Bad" pomyślał z lekkim uśmiechem.

Asia- prowadząca- zaczęła tłumaczyć co będą robić- padło na pizzę włoską w piecu kamiennym. Sama myśl o robieniu pizzy podsuwała tylko kolejną myśl czyli "mąka+ dzieciaki", a więc harmider.

Tsa....

Dzieciaki.

...Tylko one...

Gdy tylko wszystko zostało wytłumaczone obydwie drużyny znalazły się po przeciwnych stronach stołu. Dwie osoby miały zajmować się jedną pizzą, więc robili ciasto w parach, tak jak stali obok siebie. Alex miał mały zawał bo stał między Skeppy'm a George'em, ale w końcu okazało się, że został dobrany do pary ze Skeppy'm.

Tuż przed czarnowłosym, po drugiej stronie stołu stał i Wilbur, w parze z Bad'em. Na stole, na samym środku, w rzędzie stały miski, z których każda para musiała odmierzyć sobie dwie i pół szklanki. Jedna miska na dwie pary, które stały naprzeciwko siebie.

Alex zaczął odmierzać jedną szklankę, nie chcąc rozsypać mąki, jednak Wilbur przypadkowo szturchnął jego nadgarstek, sprawiając że trochę mąki poszło w powietrze, opadając następnie na stół. 

-Wilbur! Uważaj trochę z tymi łapami no.- Zaśmiał się Alex.

-Ja uważam.- Brunet zanurzył koniuszki palców w misce, biorąc jej odrobinę, tak jakby była to sól którą chce coś doprawić i dmuchnął na czubki palców, ustawiając je w stronę niższego chłopaka po drugiej stronie stołu.

Alex skrzywił się jak mąka doleciała do jego twarzy, osiadając lekko na nosie, polikach i grzywce, strzepał ją z siebie i wziął również trochę mąki, zapominając już o odmierzaniu jej do pizzy, czym zajął się już Skeppy i dmuchnął nią w bruneta.

Tak, a ci myśleli że to uczniowie będą sprawiać problem przy mące, gdy dwójka z ich opiekunów właśnie obsypywała się mąką. Pięknie. Alex zaśmiał się, widząc swe dzieło.

-Z tą siwizną chyba serio zacznę do pana mówić z "respektem".- Zaczął się śmiać. Wilbur strzepał mąkę z włosów, biorąc jej troche więcej na dłoń i dmuchając na twarz, ramiona i głowę niższego.

-Wilbur!- Skarcił go Bad, jednak śmiejąc się przy tym, na widok Alexa zasypanego mąką. Ten wziął fartuch, strzepując nim mąkę z twarzy i wziął jeszcze większą porcję mąki.

Wiadomo co się stało potem. Wilbur wyglądał jakby osiwiał, tak samo Alex, obydwoje kłócąc się przez śmiech.





-----------------------------

547 słów

"Nauczę cie czegoś" ||Quackbur|| Aleksffs [W Trakcie Pisania]Where stories live. Discover now