ROZDZIAŁ DWUDZIESTY TRZECI

227 20 0
                                    

꧁ ꧂

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.

꧁ ꧂


SALA BALOWA W REZYDENCJI PREZYDENTA BYŁA ZAPEŁNIONA PO BRZEGI. Wszędzie można było dostrzec kamery i reporterów, którzy tylko czekali na najmniejsze potknięcie ze strony zaproszonych gości. To było jedna z dwóch rzeczy, którymi żył cały Kapitol. Plotki i Igrzyska. Nie liczyło się dla nich nic więcej.

W tłumie bez problemu potrafiłam wyłapać wysoko postawionych urzędników, czy organizatorów igrzysk. Nawet nie myślałam o tym, u kogo wyląduję dzisiejszej nocy. Wśród zaproszonych gości mignęły mi również sylwetki triumfatorów, z którymi widziałam się już wcześniej, ale i tak największe zainteresowanie wzbudzała dwójka ostatnich zwycięzców – Katniss Everdeen i Peeta Mellark. Nieszczęśliwi kochankowie z Dystryktu Dwunastego, których miłość podobno była tak wielka, że byli w stanie razem umrzeć na arenie. Gdy to oglądałam na żywo, dochodziłam do wniosku, że może to była jakaś myśl. Kapitol kompletnie by oszalał z takiego obrotu sytuacji i po raz pierwszy nie mieliby żadnego zwycięzcy. Jednak Igrzyska ktoś musiał wygrać. Senaca podjął ryzykowną decyzję, ogłaszając wygranych ich oboje, ale byłam pewna, że już za to zapłacił.

Jego nieobecność była zdecydowanie zauważalna, ale tylko nieliczni mogli wiedzieć lub przynajmniej się domyślać, co się stało.

Wzięłam kieliszek szampana i siłą zostałam wciągnięta w rozmowę z kilkoma ważnymi osobami. Mogłam znieść to, że za każdym razem miałam ochotę powiedzieć im dokładnie, co takiego o nich sądzę, ale fakt, że większość z nich była tymi, którym zostałam sprzedana, sprawiał, że nie czułam się komfortowo. Dlatego zazwyczaj tylko potakiwałam głową i w ostateczności mówiłam krótkie „tak" lub „nie".

Odetchnęłam z ulgą gdy, chociaż na chwilę zostałam sama. Stanęłam przy jednym z wielu jadalnianych stołów, ze znudzeniem obserwując to, co się na nich znajdywało. Niby obiad jadłam już jakiś czas temu, ale widząc taką ilość jedzenia, wcale nie miałam na nic ochoty. Uniosłam swój wzrok na bawiących się gości w poszukiwaniu kogoś znajomego, z kim mogłabym chociaż przez chwilę normalnie porozmawiać. Finnicka nigdzie nie zauważyłam, jednak było stanowczo za wcześnie na spełnianie „naszych obowiązków". Brzmiało to okropnie, ale gdybym miała jakikolwiek wybór wszystko, by inaczej wyglądało.

— Zatańczysz? — Odezwał się za mną Finnick.

Kiedy się do niego odwróciłam, miał wyciągniętą rękę w moją stronę i uśmiechał się wesoło. Dla wszystkich w Kapitolu byliśmy dwójką przyjaciół z tego samego dystryktu. Niejednokrotnie kamery rejestrowały to, że byliśmy sobie bliscy. Ludzie to uwielbiali i za każdym razem powtarzali, że nasza przyjaźń jest wzorem do naśladowania. Gdyby ktokolwiek dowiedział się prawdy, to bylibyśmy zgubieni. Dlatego o naszym związku nie wiedział nikt, a przynajmniej my nikomu się do tego otwarcie nie przyznaliśmy. Nawet naszym rodzinom.

GOLDEN PEARL || the hunger gamesМесто, где живут истории. Откройте их для себя