13

1.7K 91 19
                                    

Wyczerpana rzuciłam się na miejsce obok Ari, po którymś razie na parkiecie zaczynałam odczuwać ból nóg. Spojrzałam na przyjaciółkę, wyglądała na dosyć mocno pijaną. Ja nie wyglądałam pewnie lepiej. 

- Dlaczego jesteśmy takie głupie i nieodpowiedzialne? - nalała nam po kieliszku.

- Co masz na myśli? - uniosłam brew.

- Oh.. [Y/N]. Dlaczego pijemy w tygodniu? Mamy jutro zajęcia, znając nas pewnie nie wstaniemy na nie. 

- Jeden raz cię nie zbawi jak nie pójdziesz - wypiłam kieliszka - Same plusy są tego wyjścia nie uważasz? 

Widziałam jak pojawia się jej rumieniec na policzkach, dobrze wiedziała o czym mówię. Większość czasu spędziła na tańczeniu z Tae, mimo to nie zostawiła mnie i po każdym tańcu wracała na szybkie strzały alkoholu. Obserwując dwójkę przyjaciół uśmiech sam mi się pchał na twarz, wyglądali jakby się rozumieli bez słów. 

- Nie uważam tak - czknęła - Aish.. 

- Ha! To kara za twoje kłamstwo! Znam cię nie od dziś i wiem że Kim Taehyung ci się podoba - zaśmiałam się. 

- Jest taki cute - rozmarzyła się - Jest piękny z zewnątrz i wewnątrz. 

- Oby z tego dzieci nie było - puściłam jej oczko. 

- To ty masz narzeczonego, żeby u ciebie szybciej nie były. Poza tym.. - spojrzała w tłum - Jungkook zawsze tak sztywno imprezuje? 

Zamknęłam oczy na słowa dziewczyny, nie miałam zamiaru się oglądać za siebie, a każdy z nas wie, że na te słowa głową automatycznie chce się odwrócić.

- Nie wiem, kto to taki? - uśmiechnęłam się sztucznie. 

- Jesteś uparta, ale podziwiam że bawisz się jakby go tu nie było. Pewnie gdybym nie znała ciebie, to bym pomyślała że Jimin to twój partner. 

- To moja bratnia dusza, nie potrzebujemy słów by się porozumiewać. 

- Mhm.. Też tak mówiłam, a dziwnym trafem skończyłam tak z dwoma w łóżku. 

- Ari.. Wiem że w tym wypadku tak nie będzie, Jungkook by mnie zabił za to. 

- Należysz do niego... Wasza fałszywa miłość jest dziwna - skrzywiła się - Będę się zbierać już, nie obrazisz się? - spojrzała na mnie.

- Nie.. ja jeszcze chwilę zostanę - pokazałam butelkę - Dopiję i wrócę do domu. 

- Obiecaj że wrócisz od razu - wystawiła mały palec w moją stronę. 

- Wrócę - uścisnęłam jej paluszek, wyświadczając obietnicę.

Podążałam wzrokiem do wyjścia za przyjaciółką, otworzyłam buzię i wyprostowałam się na kanapie widząc jak Taehyung również opuszcza klub. Nie do wiary! Ktoś chyba ze mną nie był do końca szczery! 

Poczułam jak czyjeś palce zamykają mi buzię, by po chwili moje ciało zostało popchnięte na kanapę. Aktualnie leżałam na boku, a na mnie leżał Jimin. 

- Skończ obserwować! - Jimin zaśmiał się - Ale jestem zalany.

- Oh.. tak mi wygodnie - zaśmiałam się.

- Zmiażdżysz ją - Jungkook klepnął blondyna w tyłek - Złaź z niej. 

- Kłopoty - Jimin szepnął mi do ucha - Wyjątkowo sztywny jest dzisiaj. 

Zjechałam wzrokiem poniżej pasa chłopaka, myślałam że o to chodziło. Jak w wielkim błędzie byłam, widząc wzrok Jungkooka na sobie, czemu o tym pomyślałam?

Fake Love / Jeon JungkookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora