~2~

13 1 0
                                    

~Mei pov~

     Chodziłam po szkole podekscytowana, nie mogąc doczekać się dzisiejszych lekcji tańca z Jhopem. Nie mówiłam nic Yuongiemu. Po prostu powiedziałam że znalazłam nauczyciela tańca i będę chodzić od dzisiaj na zajęcia. Więcej nie musi wiedzieć. Właśnie wychodziłam z sali. Gdy jednak zobaczyłam, że stoi przed nią mój brat od razu się cofnęłam. Co on tutaj robił?! Czemu go w ogóle wpuścili?! Schowałam się za ścianą. Yuongi wyglądał na zniecierpliwionego czekaniem. Trzymał coś w ręce ale nie widziałam co to było. Jeśli teraz nie wyjdę, spóźnię się na kolejną lekcję. Moja 100% frekwencja by ucierpiała. Jestem wzorową uczennicą. Kilka razy byłam nawet uczniem miesiąca. Dużo to dla mnie znaczyło. W przyszłości chciałam iść do liceum ogólnokształcącego. Aby się tam dostać, potrzebuję dobrych ocen. Jeśli chce iść potem na studia muszę się przyłożyć. Wzięłam głęboki oddech i w końcu wyszłam z sali. Podeszłam do brata. Spojrzał na mnie z góry, z wyższością. Podał mi reklamówkę, w której znajdowało się moje śniadanie. Najwyraźniej zapomniałam go z domu. Złapałam siatkę.
-Następnym razem nie zapomnij śniadania. Nie przyniosę ci go.-
Mruknęłam jedynie w odpowiedzi. Popatrzył na mnie jeszcze chwilę a potem poszedł. I całe szczęście że nie został dłużej. Nie zdzierżyła bym tego. Skierowałam się do klasy. Mieliśmy teraz matmę. Praca na ocenę. Jeżeli nie pokaże, że korepetycje działają... mogę się pożegnać z oceną dobrą na koniec semestru z matematyki. Popędziłam czym prędzej do klasy.

   Po lekcjach skierowałam się od razu na miejsce, gdzie umówiłam się z Jhopem. Nie wiedziałam gdzie będziemy trenować. Nie zdradził mi tego. Musiałam więc czekać. Usiadłam więc na jednej z wolnych ławek i zaczęłam przeglądać media społecznościowe popijając Sprite'a.

Siedziałam tak już z kilka minut. Przestałam przeglądać telefon dopiero gdy ktoś usiadł obok mnie. Spojrzałam na tą osobę. Uśmiechnęłam się.
-Annyeong!- przywitałam się.
-Annyeong, Mei.-Jhope odwzajemnił uśmiech. Wstał i spojrzał na mnie- Idziemy?
Skinęłam głową. Wstałam, schowałam butelkę Sprite'a do torby i ruszyłam za wyższym. Rozmawialiśmy sobie. Nie zdradził jednak do kąd idziemy. Dowiedziałam się tego dopiero, gdy stanęliśmy przed dużym budynkiem. Nie mogłam w to uwierzyć. Mam trenować w sali ćwiczeniowej w wytwórni HYBE! Tuż obok Jhopa! Ja chyba śnie. To było moje marzenie od kąd tylko zaczęłam stanować BTS. Weszłam niepewnie za wyższym do budynku. Ochrona się na mnie patrzyła, jakbym była jakimś kosmitą czy coś w tym stylu. Przełknęłam ślinę i podbiegłam do Jhopa
-Czemu ochroniarze się tak na mnie patrzą...?- zapytałam cicho. Nie miałam zamiaru mieć problemów przez to że mówię o ochroniarzach HYBE za ich plecami. Jhope się na mnie spojrzał z uśmiechem.
-Nigdy cię nie widzieli. Może dlatego. Nie wiedzą jaka jesteś. Jesteś ze mną więc nic się nie stanie.-
Te słowa mnie uspokoiły. Uśmiechnęłam się i dalej podążałam obok niego. Budynek był naprawdę duży! Nie dziwię się że Jhope powiedział że nie mam tu sama przychodzić. Zgubiła bym się. Zaprowadził mnie do sali treningowej. Znałam ją! Często oglądałam filmy gdzie tu trenują. Będę tańczyć w tej samej sali co BTS!!
-Szatnia jest tam- mówiąc to wyszedł z sali i pokazał na białe drzwi trochę oddalone od pomieszczenia w którym byłam.
-Okej.- odpowiedziałam krótko. Pokierowałam się do szatni. Nie zapamiętałam jednak które drzwi były od sali treningowej, więc byłam skończona. Gdy się już przebrałam, wolałam wziąć ze sobą torbę. Miałam tam dużo rzeczy, których nie chciałam stracić. Niepewnie weszłam na salę treningową w obawie że to zła sala. I co? Miałam rację. Weszłam do zupełnie innej sali! Myślałam że umrę. Gdy chciałam wyjść jakby nigdy mnie tu nie było ktoś złapał mnie za nadgarstek. Obróciłem powoli wzrok z przerażeniem. Stało tam 7 chłopaków. Najwyraźniej byli w czasie swojej próby. Przełknęłam ślinę i spojrzałam na tego który trzymał mnie za rękę. Był wysoki. Miał włosy w kolorze jasnego blondu. był to wręcz kolor biały można by powiedzieć. Jego czarne oczy wpatrywały się we mnie z oburzeniem.
-Nie za dużo sobie pozwalasz?-
Jego głos był zimny. Inni członkowie patrzyli na niego.
-Jake puść ją.- odezwał się jeden z ich członków.
Wyższy westchnął i puści mój nadgarstek. Przytrzymał jednak drzwi, abym nie mogła wyjść. Myślałam że się popłaczę. Czemu się tak na mnie uwziął? Chciałam tylko z tąd wyjść i iść do Hobiego. Jednak nie mogłam przez blondyna. Złapałam za klamkę, w nadziei, że uda mi się otworzyć drzwi. Jednak bez skutku. Nie wytrzymałam. Łza poleciała mi z oka. Większość to zauważyła i odsunęli jak mniemam "Jake'a" od drzwi. Musieli jednak zrobić to siłą. Czym prędzej wstałam, otworzyłam drzwi i wybiegłam z pomieszczenia. Gdy tylko zobaczyłam Hobiego na korytarzu, który najprawdopodobniej mnie szukał bo nie było mnie dobre 15 minut, od razu go przytuliłam gdy tylko się do niego zbliżyłam nic nie mówiąc. Czułam tylko co jakiś czas jak po policzku spływa mi pojedyncza, słona łza. Po chwili, poczułam jak jego ramiona mnie obejmują.
-Hej, co się stało?- zapytał łagodnym głosem w którym słychać było troskę. Spojrzałam na niego.
-Weszłam do złej sali i...jeden z siedmiu chłopaków nie chciał mnie wypuścić..-Odwróciłam wzrok w stronę sali z której wybiegłam. Drzwi były dalej otwarte. Gdy zobaczyłam tego samego chłopaka, od razu odwróciłam wzrok, przez co Jhope mógł się domyśleć kto to był.
-To był tamten?
Na to pytanie skinęłam jedynie głową.
-Załatwię to potem. Teraz chodźmy.- Puścił mnie i wszedł do sali. Weszłam więc za nim szybko zamykając za sobą drzwi. Przytulanie go trochę mnie uspokoiło. Wytarłam ślady po łzach. Jednakże, gdy zrozumiałam że moje torby zostały w tamtej sali od razu mój niepokój wrócił. Spojrzałam na Hobiego.
-Um...Hobi? Pójdziesz ze mną po moje torby? Zostawiłam je w tamtej sali a nie chce iść tam sama.- Było mi wstyd że muszę go o to pytać, ale nie miałam odwagi pójść tam sama.
-Jasne.- Odpowiedział krótko i podszedł do mnie. Uśmiechnął się. Wyszedł ze mną z sali i skierowaliśmy się do pomieszczenia które znajdowało się kilka drzwi dalej. Weszłam za Hobim do środka.
-To gdzie jest twoja torba?- Zapytał patrząc na mnie. Najwyraźniej miałam ją znaleźć sama. Zaczęłam się więc rozglądać po pomieszczeniu które było tak samo duże jak nasza sala. Podeszłam do pewnej torby. Tak jak myślałam była moja. Miała brelok z Koyą. Nie wiedziałam jednak gdzie jest mój plecak. Znalazłam go dopiero gdy ktoś się przesunął. Plecak był czarny z dużą ilością przypinek i breloków. Wzięłam go szybko na ramię i wyszłam z sali razem z Hobim. Jak najszybciej wróciłam do sali. Położyłam torby przy ścianie. Sala była bardzo duża i szeroka. Jakby na trening jakiejś dużej grupy. Była może trochę mniejsza niż moja sala gimnastyczna w szkole. Na przeciw mnie było duże lustro. Naprawdę duże.
-To jak?- Spojrzałam na Hobiego. Skinęłam tylko głową.- Zaczniemy od czegoś łatwego. Ale rozgrzej się najpierw.- Uśmiechnął się lekko.
Zgodnie z tym co powiedział zaczęłam się rozciągać. Ręce i nogi to podstawa. Oprócz tych części ciała musiałam też dobrze rozciągnąć szyję. Miałam ją dzisiaj strasznie spiętą przez lekcję matematyki, która nie poszła mi najlepiej. Gdy już się rozciągnęłam spojrzałam na Hobiego.
-Już?- Skinęłam głową w odpowiedzi na jego pytanie.
Stanął obok mnie. Pokazał mi kroki, które bedą nam potrzebne. Powtarzałam je oczywiście za Hobim. Gdy już załapałam o co chodzi włączyliśmy muzykę.
-Wow! Jak na pierwszy raz dobrze sobie z tym radzisz!
-Serio?- Uśmiechnęłam się, odwzajemniając to co zrobił Jhope. Cieszyłam się, że dobrze mi idzie.
-Pokaże ci od czego zaczniemy jutro.- Gdy to powiedział, włączył ich piosenkę "Boy with luv". Była to jedna z moich ulubionych.
-Nauczę cię układu jutro.- Skinęłam głową z uśmiechem.- Jeśli chcesz, możesz już iść. To wszystko na dzisiaj. Tylko muszę mieć twój numer do kontaktu.
-Okej.- Wyjęłam telefon i zaczęłam dyktować mu swój numer.
-Napiszę ci nasz grafik zajęć okej? Jak będziesz chciała to wyślę ci też grafik prób zespołu. Będziesz mogła przyjść i poobserwować.- Oznajmił z uśmiechem.
-Serio?!- Spojrzałam na niego podekscytowana.
-Tak. Skoro cię uczę, to możesz przyjść. Poznasz przy okazji zespół.
-Gamsahamnida!!- Przytuliłam go zadowolona- Napewno przyjdę!
-To super! Będą szczęśliwi mogąc cię tu gościć.
Uśmiechnęłam się.
-Dobra. Muszę iść. Mam dzisiaj jeszcze korepetycje z matematyki i nie mogę się spóźnić.-
Wyższy skinąłem głową i pomachał mi na pożegnanie. Wyszłam z sali. Pobiegłam się szybko przebrać. Gdy już to zrobiłam wyszłam z szatni i skierowałam się do wyjścia z HYBE. Chyba już będę wiedzieć jak trafić. Przy wyjściu skinęłam głową do ochroniarzy, żegnając się z nimi w ten sposób. Szybko popędziłam do domu.

Rzuciłam torbę na  ziemię. Opadłam na łóżko i ciężko westchnęłam. Nie myślałam że korepetycje tak mnie wyczerpią. Robiliśmy dużo zadań. Połowy nie rozumiałam. Westchnęłam ponownie. Podniosłam się do siadu. Zeszłam z łóżka i skierowałam się na dół do kuchni. Była już 19. Podeszłam do szafki. Otworzyłam ją i spojrzałam w jej głąb. Był jakiś rogal i ciastka zbożowe. Uznałam że je wezmę. Zamknęłam więc szafkę. Zrobiłam sobie kakao i z moim małym wieczornym zestawem wróciłam do pokoju. Położyłam kubek z kakaem na szafkę nocną. Zapaliłam lampkę która świeciła na fioletowo. Uwielbiałam ten kolor. Otworzyłam rogala. Zaczęłam go jeść. Był dobry jak zawsze. Zwykłe jedzenie, które można dostać wszędzie ale i tak jest dobre. Wzięłam do ręki swoją komórkę, którą włączyłam. Na ekranie wyświetliły mi się wiadomości od Jhopa. Od razu postanowiłam je odczytać.

"Anneyong Mei! To ja, Jhope. Wysyłam ci poniżej nasz grafik i grafik zespołu. Z racji iż jutro sobota, możemy zacząć o której chcesz. Możesz nawet przyjść przede mną. Ja będę w HYBE dopiero o 12 lub trochę później. Ochroniarze cię wpuszczą już, więc bez problemu. Co do innych dni, chciałbym abyś podała mi jutro godziny w których jesteś wolna. Ustalimy wtedy o której będziemy ćwiczyć."

Znając mnie przyjdę pewnie o 11. Spojrzałam na grafik który mi wysłał. Mieliśmy mieć lekcje w poniedziałki, środy, piątki i soboty. No okej. Wyrobie się.  Grafik zespołu był jednak bardziej napięty. Codziennie mają próby. Nie wytrzymałabym. W dni w które nie mam korepetycji będę chodzić na ich próby również. Może nauczę się czegoś więcej.

"Gomawo. Grafiki napewno się przydadzą. Miłej nocy!"

Odpisałam kończąc jeść rogala. Wrzuciłam opakowanie od niego do kosza i zaczęłam pić kakao. Po bardzo krótkiej chwili przyszedł do mnie SMS.

"Tobie też Mei"

Słodko. Tak szybko mi odpisał. To fajne. Nie muszę czekać z godzinę na odpis. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Dopiłam kakao do końca. Odłożyłam kubek na szafkę nocną, a telefon schowałam pod poduszkę, z nastawionym już budzikiem na 8 rano. Przykryłam się kołdrą i zamknęłam oczy po chwili zasypiając.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział nie sprawdzany!

To jest napewno najdłuższy rozdział jaki tu kiedykolwiek będzie..

Anneyong~

To tylko taniec~ [BTS] [JHOPE FF]Where stories live. Discover now