~3~

9 1 0
                                    

~Mei pov~
    Obudził mnie dźwięk budzika. Spojrzałam na hałasujący przyrząd do budzenia i wkurzania ludzi. Była...9?! Jak to?! Ustawiłam przecież budzik na 8!!
-Teraz będę za późno!!
Wstałam z łóżka można by powiedzieć jak torpeda. Podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej niebieską koszulę którą zabrałam Yuongiemu, białą bluzkę i ciemno kremowe spodnie wycierusy. Szybko się przebrałam i wyleciałam w popłochu z łazienki. Spięłam włosy klamrą aby mi nie przeszkadzały. Nałożyłam sobie pod oczy korektor. Uznałam że nie ma po co się jakoś mocno malować skoro na treningu i tak mi się może ten makijaż zmyć. Nałożyłam bezbarwny tusz do rzęs a usta posmarowałam pomadką ochronną. Spakowałam od razu wszystko to, co było mi potrzebne na trening. Zeszłam na dół już z torbą żeby nie wracać się z powrotem na górę. Uznałam że zrobię sobie poprostu tosta z czekoladą i masełkiem. Pokroiłam banana i położyłam go obok. Wzięłam sobie też jogurt i czekoladowe mleko. Usiadłam przy wyspie i zaczęłam jeść swoje cudowne śniadanie.

-Mei!
-Mwo?
Zdziwiłam się, że Yuongi nie jest w pracy. Była 10 więc powinien już w niej być.
-Gdzie jest moja niebieska koszula?!
-...- O JEZUS. NIE ŻYJE. Szybko zdjęłam koszulę i schowałam ją do torby którą zamknęłam.
-Em...Nie wiem!-
Oczywiście skłamałam. Ale co miałam zrobić. Wstałam od wyspy i odłożyłam talerz do zmywarki.
-Jak to nie wiesz?!
-No nie wiem! Teraz idę, anneyong!!!
Krzyknęłam szybko i wybiegłam z domu uprzednio zakładając buty. Gdy byłam już dalej od domu założyłam koszulę, którą wyjęłam z torby. Skierowałam się do HYBE. Wiedziałam że będę szybciej niż Jhope, ale cóż. Będę mogła sobie poćwiczyć jeszcze układ z wczoraj, może nawet boy with luv.

Stanęłam przed HYBE. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Ochroniarze się jedynie na mnie spojrzeli i skineli głową na powitanie. Odpowiedziałam tak samo. Weszłam do środka. Skierowałam się do windy. Stała już przy niej jakaś grupa. Chciałam jechać inną windą, ale były na samej górze budynku więc nie chciało mi się tyle czekać. Stanęłam obok znacznie wyższych chłopaków. Nie patrzyłam nawet na nich. Gdy tylko przyjechała winda, poczekałam aż oni wejdą. Dopiero wtedy weszłam ja. Nacisnęłam piętro 15. Było ich może z 30? 20? Nie wiem, ale wiem że było ich dużo. Podczas jazdy windą nie zwracałam mniejszej uwagi na to co mówili chłopacy z tamtej grupy. Nie interesowało mnie to zbytnio. Gdy tylko winda się zatrzymała, myślałam że mogę już wyjść. Jednak był to błąd. Winda stała. Żadne przyciski nie działały. Po chwili światła, które się paliły zgasły. Chłopacy stojący za mną zaczęli trochę panikować. Nie wiedzieli co mają zrobić w tej sytuacji. Wyjęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam od razu do Jhopa. Był sygnał. Chociaż coś. Czekałam cierpliwie aż odbierze.

-Ne? Mei?- Odetchnęłam z ulgą gdy usłyszałam głos Jhopa.
-Hobi. Utknęłam w windzie w HYBE
-Mwo?!- Jego głos wyraźnie się o mnie martwił.- Jesteś sama?
-Aniyo...jestem z...- Odwróciłam się do tyłu. Policzyłam szybko chłopaków-...siódemką innych chłopaków.
-Okej. Ja się zwijam i jadę szybko do ciebie.
-Mhm.- skinęłam głową.
-Niedługo będę. Trzymaj się.- Po tych słowach rozłączył się. Wyłączyłam telefon i spojrzałam za siebie. Trójka chłopaków była przerażona. Kolejna trójka kłóciła się co należy zrobić. Jedynie jeden z nich był spokojny. Odwróciłam wzrok. W pewnym momencie usłyszałam jakiś hałas. Spojrzałam w górę. Przełknęłam ślinę. Cofnęłam się trochę do tyłu. Po chwili winda przechyliła się w dół. Od razu cofnęłam się do tyłu przerażona. Gdy winda zjechała trochę w dół, krzyknęłam. Włączyłam szybko telefon i zadzwoniłam do Hobiego.
-Mei? Już zaraz jestem. Co się dzieje?
-w-winda.. coś się z nią dzieje..- W moim głosie było słychać przerażenie.- Coś się chyba urwało i...j-jedna część windy jest skierowana w dół...
-MWO?! Trzymaj się tam, już pędzę!- Tym razem się nie rozłączył.- Powiedz jednemu z tych chłopaków aby zadzwonili po pomoc.
Skinęłam głową. Odwróciłam się.
-Niech ktoś z was wezwie pomoc..- powiedziałam dość cicho. Nie miałam zamiaru krzyczeć.
-Mwo? Nie będzie nam przecież jakaś dziewczyna rozkazywać! Napewnk się ciebie nie posłucham po tym, jak ostatnio nam weszłaś na próbę! I co? Teraz mamy się ciebie do cholery słuchać?!
Pod naciskiem jego ramion, upadłam na podłogę. Kolejny hałas z góry mnie jeszcze bardziej zaniepokoił. Jego głos był oschły i zimny. Rozpoznałam ten głos. To był ten sam chłopak który ostatnio nie chciał mnie wypuścić. W moich oczach od razu zebrały się łzy.
-Mei? Mei co się tam dzieje? Daj mnie na głośnik
Wzięłam Hobiego na głośnik.
-Wezwijcie tą pomoc i zostawcie ją w spokoju. Co ona wam niby takiego zrobiła co?!- Jhope brzmiał, jakby był serio wkurzony na nich. Gdy kolejny hałas się rozległ i winda znowu się obniżyła, krzyknęłam ze strachu.
-Za ile będziesz...??
-Właśnie wchodzę do HYBE. Wiesz na którym jesteście piętrze?
-N-nie wiem...nie pokazuje nic. Elektryka w windzie wysiadła
-To czekaj. Pójdę na któreś piętro a ty krzycz. Usłyszę cię i będę wiedzieć na którym piętrze jesteś.
-Mhm. Powiedz kiedy.
Chwilę poczekałam i Jhope się odezwał
-Już.
Na to słowo, krzyknęłam jak najgłośniej potrafiłam. Po chwili usłyszałam obok drzwi głos Hobiego. Szczęście które wtedy poczułam, i ulga jaką mi sprawiło usłyszenie jego głosu, nie jest do opisania. Szybko zbliżyłam się do drzwi windy, chociaż bardzo szybko tego pożałowałam bo kolejny hałas rozległ się nad nami.
-Hobi... proszę wydostań nas z tąd..

To tylko taniec~ [BTS] [JHOPE FF]Where stories live. Discover now