🖋 Red One 🖋

108 11 12
                                    

Słowa 1315Z dedykacją dla nonbulletprooforaz scena specjalna dla mojej Cynki 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Słowa 1315
Z dedykacją dla nonbulletproof
oraz scena specjalna dla mojej Cynki 

________________________________

Obudził się gwałtownie ze snu. Jego klatka piersiowa unosiła się bardzo szybko, gdy starał się unormować niespokojny oddech. Zamknął oczy, aby spróbować się uspokoić, ale gdy tylko ciemność go otoczyła widział swój sen przed oczami.
Zerwał się do siadu i wiedział, że nie zaśnie, dopóki nie pozbędzie się tej wizji z głowy. Dotarł na boso do swojego biurka. Zapalił przy nim małą lampkę i usiadł wygodnie na krześle w samych spodniach od pidżamy. Zapalił swoją ulubioną zapachową świecę, po czym drżącą dłonią wyciągnął kawałek ozdobnego papieru. Złapał za swój ulubiony długopis oraz pozwolił, aby wizja snu poprowadziła jego dłoń kreśląc znaki, które powoli układały się w całe zdania.

"Jungkook,
Mój najdroższy Jungkook...
Piszę do Ciebie, jeszcze, gdy moja pościel jest ciepła, pachnie przyjemną kwiatową wonią... Gdy za oknem nikogo nie ma, a tylko nieśmiałe gwiazdy i wstydliwy księżyc są mi świadkami.

Świadkami moich bezwstydnych myśli. Mojego snu.

Gdy się obudziłem, miałem wrażenie jakby Twoje dłonie, odcisnęły się na mnie.
Jakby moje uda nosiły Twoje znaki, a usta nadal znały słodki smak tych Twoich.

Oh co to był za sen!

Nigdy nie czułem się tak kochany i pieszczony jak w tym śnie. Było tak pięknie, tak intymnie oraz tak czule... Zabrałeś mnie na randkę, nie była ona erotyczna, była nieśmiała, ale pełna naszych śmiechów. Sala kinowa wypełniona była naszymi nieśmiałymi spojrzeniami oraz cichym chichotem.

To było urocze. Było takie szczere i kruche.

Kompletne przeciwieństwo tego, co zdarzyło się, gdy dotarliśmy do domu. Już w samym progu rzuciłeś się na mnie, niczym wygłodniałe zwierzę. Całowałeś i badałeś dłońmi moje, jeszcze, ubrane ciało. Gdy w końcu uwolniłeś mnie z więzienia materiałów, zwanego ubraniem, poczułem się chciany, pożądany przez kogoś tak pięknego jak Ty.

Twoje oczy wypełnione pożądaniem oraz te grzeszne usta, które naznaczały całe moje ciało. Każdy zakątek, milimetr skóry, został naznaczony, wypieszczony."

Przerwał na chwilę, aby zalegający mu w płucach oddech mógł je opuścić ze świstem. Nadal delikatnie drżał z emocji, ale kilka głębokich wdechów zawsze mu pomagało. Nie miał od czasów nastoletnich tak dokładnych snów erotycznych, co sprawiło iż poczuł się spowrotem jak chłopak, który dopiero wchodził w okres dojrzewania. Choć nawet wtedy nie miał snów, aż tak szczegółowych i realistycznych jak ten.
Nie wiedział, czy to ze względu na uczucie jakie skrywał do młodego mężczyzny, czy być może brak czułości drugiej osoby. Wmawiał sobie, że po prostu brakowało mu drugiej osoby w ten czysto cielesny sposób. W głębi serca wiedział jednak, że brakowało mu kogoś nie tylko cieleśnie, ale przede wszystkim emocjonalnie. Jego serce rwało się, by obdarować kogoś uczuciem, aby zaufać i zatracić się szczerze w drugim mężczyźnie. Los jednak chciał, że oddał swoje kruche serce komuś, kto był dla niego tak nieosiągalny, że jedyny sposób, aby mu się oddać był we snach.

Letter | TaekookWhere stories live. Discover now