Rozdział 5

1.9K 47 5
                                    

Było słychać krzyki, niektóre próbowały uzyskać jakąś pomoc aby przerwać walkę, a inne kibicowały albo Adrianowi albo... Nathanielowi. Musiał wejść tu, pod moją nie obecność, albo go nie zauważyłam.

Pomiędzy kolejnymi ciosami kłócili się o mnie.

Adrien wygrywał, jedynie krew mu leciała z nosa a Nathaniel... Ehh wyglądał wiele gorzej.

Wkońcu Adrien wygrał walkę, ponieważ Nathaniel się poddał.

Zauważył mnie. Cholera, mam przejebane.

Zaczęłam uciekać przez tłumy, aby dostać się do jakiegoś pomieszczenia i zamknąć. Padło na damską toaletę. Super. Napewno mnie znajdą. Zamknęłam sie w jednej z kabin po czym wybrałam numer do Vince'a.

- Hailie? - Odezwał się jego zmęczony głos

- Vince...

- Hailie jesteś trzeźwa? Gdzie jesteś? Słyszę głośną muzykę.

- Adrien... i Nathaniel... Się o mnie bili...

- Słucham? Gdzie jesteś, Hailie?

- W-w klubie...

- Cholera, zaraz wyślę po ciebie większa ochronę. Przyjadą po ciebie. Zaraz ci wyślę numer rejestracji auta.

- Dobrze.

- Gdzie jesteś dokładnie?

- W damskiej toalecie.

- Czy z kimś przyszłaś do tego klubu?

- Tak... Ale ich tu nie ma przy mnie

- Dobrze, a teraz posłuchaj uważnie, Hailie. Wyjdź z klubu, postaraj się żeby nikt cie zabardzo nie zauważył. Poszukaj auta o rejestracji którą ci zaraz wyślę. Pójdź do mieszkania i zablokuj wejście. Ochrona bedzie chroniła cie. Jeśli czegoś nie zrozumiałaś albo coś jest nie tak, dzwoń natychmiast, Hailie.

- Dobrze.

Posłuchałam się i zrobiłam wszystko, co kazał mi Vince.

Wbiegłam do mieszkania. Odrazu zamknęłam drzwi na wszystkie możliwe sposoby, zdjęłam szpilki i praktycznie zerwałam z siebie sukienkę. Ubrałam się w czarne dresy i luźną białą koszulkę.

Napisałam na szybko do Alex'a i Mony, żeby się nie martwili.

Miałam już sięgnąć do szafki po wino, ale przypomniało mi się, że ostatnio wypiłam je z Alex'em.

Nie miałam co robić, a wiec nakarmiłam na szybko daktyla i położyłam się spać.

***

Dostałam właśnie wiadomość od Vincenta, że załatwił mi prywatny samolot Monetów abym przyleciała na jakiś czas do Pensylwanii i przeszła narazie na nauczanie domowe. Niezbyt podobał mi sie ten pomysł, ale sie zgodziłam.

Miałam właśnie ostatnią godzinę zajęć. Pisałam notatki z innymi podczas gdy nauczyciel przekazywał nam ciekawostki.

Gdy skończyłam okazało się, że moge już pójść do mieszkania. Nie mogłam doczekać się, aby odpocząć

Gdy wracałam, wpadłam na chwile do sklepu po wino bo zamierzałam pójść do Alex'a przed moim wyjazdem. Kupiłam jeszcze kilka przekąsek dla daktyla.

już byłam niedaleko mojego mieszkania. Myliłam się, kiedy myślałam, ze tylko Daktyl na mnie czeka kiedy wrócę z zajęć.

- Adrien?

Dama de la corte • 𝐇𝐚𝐢𝐥𝐢𝐞 𝐌𝐨𝐧𝐞𝐭Where stories live. Discover now