Rozdział 10

1.9K 44 23
                                    

Od tamtego momentu minął miesiąc. Jest czerwiec a po wakacjach bedzie jeszcze jeden rok zajęć i skończe studia.

Bracia pogodzili sie z tym ze jestem narzeczoną Adriena. Wspierają mnie tak jak Mona, Anja, Martina i nawet Alex. Martina wytłumaczyła mu ze to nie z mojej woli i gdy mnie po zaręczynach zobaczył odrazu zaczął pocieszać.

Ze mną jednak jest gorzej. Nie czuje sie komfortowo.
Mam dość adriena ze mnie często kontroluje i jak każdy z rodziny Santan, jest cholernie zazdrosny.

Z tego złego samopoczucia nie moge spać po nocach pomimo ciężkich, ale nie najbardziej lekow na sen. Nikt o tym nie wie. Ze stresu wbijam sobie palce w skórę i pozostają rany albo zapale papierosa ale to drugie bardzo rzadko bo nie zamierzam sie uzależnić. Mam dość.

Dzisiaj Adrien miał mnie zabrać do jego domu na wino wiec zaczęłam sie szykować.

Umyłam się, zrobiłam ładny, jasny makijaż i wyprostowałam włosy

ubrałam krótką przylegającą do ciała błękitną sukienkę z średnim dekoltem na cienkich ramiączkach. dobrałam do tego białe szpilki i białą torebkę. Z biżuterii wybrałam srebrny naszyjnik od Will'a i również srebrne nie za duże kolczyki.

wpakowałam do torebki potrzebne rzeczy i wyszłam z mieszkania pod którym właśnie stał już adrien z pięknym bukietem białych kwiatów.

- witaj perełko.

- Cześć, wejdź i usiądź w salonie ja w tym czasie pójdę wsadzić kwiaty do wazonu.

- Oczywiście.

Zabrałam od niego bukiet i weszliśmy do środka. Nalałam wody do wazonu i wsadziłam kwiaty.

Gdy wróciłam do salonu ujrzałam tam Adriena bawiącego sie z daktylem.

- Idziemy?

- już.

Rozmawialiśmy przez całą drogę. Przez ten miesiąc weszłam w bardziej przyjacielską relacje z Adrienem bo kiedy chciał mnie pocałować ja zawsze odmawiałam. Nie chciałam tego, nie byłam gotowa.

Gdy dotarliśmy na teren willi Santana Adrien szybko wyszedł z auta i otworzył mi drzwi a na ten gest uśmiechnęłam sie do niego a on odwzajemnił uśmiech.

Dom był w kolorach złota i białego. Prezentował sie ładnie. Zadbane rośliny, basen całkiem duży, altana, czego by chcieć więcej.

Weszliśmy do środka i udaliśmy sie do salonu. Adrien poszedł po czerwone wino a ja miałam sie rozgościć w salonie.

Najbardziej w domu Santana podobało mi sie dużo roślin. Gdzie nie popatrzysz będzie jakiś kwiat itp.

- A więc... - powiedział Santan nalewając nam wina do lampek - Jak już skończysz studia to będziesz chciała tutaj sie przeprowadzić czy może w jakieś inne miejsce? Mam w Barcelonie kilka willi.

- Mi pasuje tu, kocham ten klimat.

- Myśle, że mamy podobny gust. Oprowadzić cie?

- Chętnie.

Szczerze? Każdy kąt domu mi sie podobał

Później zaczęliśmy oglądać film w salonie a po kilkunastu lampek wina byliśmy pijani.

Nawet nie wiem kiedy znajdowałam na jego kolanach, zaczęliśmy sie namiętnie całować.

Po dłuższej chwili tej chwili Adrien zaniósł mnie do sypialni.

***

Polsat
nie bede opisywać tej sceny bo wszyscy wiedza co sie dzieje dalej chyba ze będziecie chcieli.

przepraszam za długa przerwę ale nie miałam weny

Dama de la corte • 𝐇𝐚𝐢𝐥𝐢𝐞 𝐌𝐨𝐧𝐞𝐭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz